Orzeźwiający, cytrynowy radler do grilla, a może ciemne, miodowe piwko do serialu? Fani smakowych piw mają powód do niezadowolenia. Bardzo prawdopodobne, że ich ulubione trunki już wkrótce zdrożeją. Dlaczego?
Dążył do tego polski fiskus, teraz narzuci to unia – począwszy od 2022 roku zwiększy się podstawa opodatkowania dla piwa dosładzanego cukrem czy miodem. Zmiana wynika z nowelizacji unijnej dyrektywy 92/83/EWG, która widnieje już w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.
Podwyżki niemal pewne
Choć podatek akcyzowy obciąża producentów, trudno spodziewać się, że koniec końców nie zapłacą za to sami konsumenci. Wyższy podatek obniża dochód firm, więc oczywistym rozwiązaniem jest dla nich podniesienie cen swoich produktów.
Droższe, bo słodkie
Dlaczego akurat słodzone piwa zdrożeją? Wedle art. 3 funkcjonującej obecnie dyrektywy alkoholowej akcyza od piwa naliczana jest od liczby hektolitrów/stopni Plato w „gotowym produkcie”. W sytuacji, kiedy warzone jest piwo klasyczne, bez dodatków, nie ma wątpliwości, czym jest „gotowy produkt”. Problem zaczyna się, kiedy do napoju dodaje się miód czy cukier. Wtedy rodzi się kwestia sporna – czy „gotowy produkt” to wyjściowy trunek bez dodatków, czy już końcowy produkt po dodaniu bezalkoholowych składników.
Art. 3 dyrektywy w dotychczasowej formie nie rozwiązywał tej kwestii, co było źródłem sporów przedsiębiorców z fiskusem. Jak twierdziły organy podatkowe, dodawanie substancji słodzących zwiększa podstawę opodatkowania, więc akcyza na takie piwa powinna być wyższa.
[vc_facebook]
Mi to 'Lotto”. Unikam wynalazków z piwem w nazwie.