Otrzymaliśmy przejmujący list od pracowników jednej z jaworznickich aptek.
Pracownicy zwracają w nim uwagę na fakt, że wielu mieszkańców bagatelizuje zalecenia epidemiologów o konieczności pozostania w domu.
W korespondencji czytamy:
„W Polsce ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego. Czy to coś zmieniło dla nas
farmaceutów?! Niestety NIE!!!
Apelujemy więc do PACJENTÓW o rozwagę i zdrowy rozsądek, bowiem frekwencja w aptece
zwiększyła się diametralnie, nawet o 80 %.
Ogromną grupą odwiedzających apteki są młodzi rodzice z dziećmi, kupujący preparaty,
które wcale nie są niezbędne czy ratujące zdrowie, jak np. szampony zwiększające objętość
włosów, mascary na porost rzęs, suplementy diety na odchudzanie, itp.
Co najgorsze – ku naszemu zaskoczeniu – kolejną grupą pacjentów są niestety seniorzy (75+), a więc osoby najbardziej narażone.
Pamiętajcie Seniorzy, że ryzyko ciężkiego przebiegu infekcji koronawirusowej, która może
skończyć się nawet śmiercią, wzrasta wprost proporcjonalnie do wieku.
Zostańcie więc w domu albo poproście kogoś z rodziny o pomoc. Wy macie wybór!!!
My farmaceuci go nie mamy! Musimy codziennie stawiać się w pracy za pierwszym stołem.
Ale co się stanie, jak zachorujemy?! Czy o tym ktoś pomyślał?! Kto Was obsłuży?! Lekarze
mogą zdalnie wystawić Wam e-receptę. Tylko kto ją zrealizuje?! Jak zaczniemy chorować!!!!
W Austrii doszło do pierwszego zamknięcia placówki aptecznej w wyniku zarażenia
koronawirusem jednego z jej pracowników. Teraz cały zespół, musi przejść 14-dniową
kwarantannę.
Drodzy Pacjenci! Ograniczcie więc wizyty w aptece i odwiedzajcie je wyłącznie w przypadku, gdy rzeczywiście są Wam potrzebne leki, które ratują Wasze zdrowie. Nie dopuśćmy do sytuacji, byśmy zarażali siebie nawzajem.
Szanujcie proszę zdrowie nas farmaceutów, tak jak my dbamy codziennie o Wasze, nie
zważając na zagrożenia!!!!
Szanujmy siebie nawzajem!!!!
A jeśli Drodzy Pacjenci trudno Wam zrozumieć nasz apel, to Jan Brzechwa rozwieje wszystkie wątpliwości:
„Katar”
Spotkał katar Katarzynę – A – psik!
Katarzyna pod pierzynę – A – psik!
Sprowadzono wnet doktora – A – psik!
“Pani jest na katar chora” -
A – psik!
Terpentyną grzbiet jej natarł – A – psik!
A po chwili sam miał katar -
A – psik!
Poszedł doktor do rejenta – A – psik!
A to właśnie były święta – A – psik!
Stoi flaków pełna micha -
A – psik!
A już rejent w michę kicha – A – psik!
Od rejenta poszło dalej – A – psik!
Bo się goście pokichali – A – psik!
Od tych gości ich znów goście – A – psik!
Że dudniło jak na moście -
A – psik!
Przed godziną jedenastą – A – psik!
Już kichało całe miasto – A – psik!
Aż zabrakło terpentyny – A – psik!
Z winy jednej Katarzyny – A – psik!”
(pisownia oryginalna)
[vc_facebook]
zobacz też:
Awantura przed przychodnią na ul. Partyzantów – oświadczenie placówki