Z dużą przykrością informujemy, że odszedł na wieczną wędrówkę wieloletni działacz PTTK – Henryk Miazga. Odeszła od nas w tym roku kolejna wybitna postać Oddziału PTTK.
Pan Henrk, skromny, cierpliwy, był dla mnie autorytetem w wielu sprawach. Umiał słuchać w skupieniu, a potem przedstawiał swoje stanowisko. Przemyślane, mądre, Lubilam z nim rozmawiać. Poznałam Pana Henryka dzięki jego żonie. Barbara Kozłowska-Miazga przyjaźniła się z moimi rodzicami. Znałam ją od dziecka.
Kiedy z Basią umawiałam się na porozmawianie – o wojennej, tragicznej historii jej ojca – wtedy Basię przywoził do mnie Pan Henryk. Zdarzało się, że nasze rozmowy przeciągały się do świtu. Pan Henryk, przyjeżdżał po żonę, zamienialiśmy nie raz kilka zdań. Opowiadała mi: „Henryka to ja sobie wypatrzyłam”.
Jej mąż, to najwartościowszy dar od losu dla Basi – tak myślałam.
Po śmierci żony spotykałam Pana Henryka na zakupach, na wykładach, na koncertach w Trzech Bramach, w bibliotece na Podwalu. W mojej pamięci zostanie, jako dobry człowiek.
Barbara Sikora
[vc_facebook]