Przeciętny śmiertelnik sądzi, że co artysta to oryginał i ekscentryk. Prawda to czy fałsz – pytamy samych artystów przy okazji wernisażu wystawy jaworznickiego Stowarzyszenia Twórców Kultury.
Tę wystawę w Galerii Exlibris przy jaworznickiej bibliotece otwarto 6 marca. Prezentowane są na niej prace artystów plastyków. Mamy więc prace olejne, akwarele, hafty, jedną pracę malowaną kawą i biżuterię. Jak je do wystawy dobierano – pytamy prezesa jaworznickiego STK Jacka Maliszczaka.
Każdy z prezentujących swe prace artystów musiał dokonać trudnego wyboru. Z pewnością nikt bohomazów do wystawy nie zgłosił, prace zaskakiwały biegłością warsztatu i swoją urodą, a niektóre wręcz wysmakowaniem.
Jaworznickie STK działa już 36 lat, dzisiaj skupia 28 artystów. Jest więc kogo pytać. Wracamy do tematu i rozpytujemy szanownych artystów czy wszyscy artyści to ekscentrycy, a może wcale nie.
Jedna z pań artystek, która słynie z ekstrawagancji w stroju, rzekła nam śmiało, że w 100 procentach artyści to ekscentrycy. Trudno się z tą opinią nie zgodzić. Co tu daleko szukać, choćby np. krakowscy artyści. O słynącym z dziwactw Wyspiańskim mawiano, że ma naturę halucynacyjną. Lucjan Rydel zaś „po spód nic nie wdziewał” czyli chadzał bez majtek, choć nam się zdaje, że w dziwactwach artystów nic złego nie ma.
[vc_facebook]