Piłkarze Szczakowianki w sobotę zaliczyli kolejny mecz kontrolny przed startem rundy wiosennej. Tym razem Biało-Czerwoni ulegli 2:3 IV-ligowemu LKS-owi Goczałkowice.
Zespół z Goczałkowic, mocno związany z Łukaszem Piszczkiem, zgodnie z oczekiwaniami okazał się bardzo wymagającym sparingpartnerem. Mimo to Szczakowianka pokazała się z bardzo dobrej strony i tylko nieco szczęścia zabrakło, by w starciu z wyżej notowanym rywalem zaliczyć co najmniej remis.
Podopieczni trenera Pawła Cygnara już w 1. minucie nieoczekiwanie objęli prowadzenie, kiedy to ładnym uderzeniem popisał się Dawid Frąckowiak. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo. Zaledwie dwie minuty później po wrzutce z lewej strony jeden z gości nie dał Kołodziejowi szans na obronę. W kolejnych minutach kibice oglądali bardzo wyrównane starcie. Oba zespoły próbowały atakować, ale defensorzy skutecznie rozbijali wszelkie akcje. Dopiero tuż przed przerwą Szczakowianka zdołała po raz drugi tego dnia umieścić piłkę w siatce. Po zagraniu ręką w polu karnym sędzia przyznał gospodarzom rzut karny, a jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił testowany od początku przygotowań pomocnik.
Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie, chociaż Szczakowianka jeszcze odważniej zaatakowała i kilka razy postraszyła golkipera gości. Niestety nie przełożyło się to na wynik, a wyżej notowani rywale byli bardziej konsekwentni i dopięli swego. W 71. minucie po rzucie rożnym i sporym zamieszaniu Kołodziej obronił groźne uderzenie, ale wobec dobitki był już bezradny. W samej końcówce drużyna z Goczałkowic jeszcze raz zdołała umieścić piłkę w siatce i przy okazji zapewniła sobie zwycięstwo. Po dynamicznej akcji w okolicach pola karnego piłka została przerzucona na drugą stronę do zupełnie niepilnowanego zawodnika, który efektownym uderzeniem z pierwszej piłki ustalił wynik na 3:2 dla LKS-u.
Szczakowianka ma już za sobą cztery mecze kontrolne, w których jak dotychczas zanotowała trzy porażki i jedno zwycięstwo. Sama gra z każdym kolejnym tygodniem wygląda zdecydowanie coraz lepiej. W sobotę na tle bardzo silnego rywala jaworznianie pokazali sporo dobrej piłki, a sam wynik nie do końca odzwierciedla przebieg spotkania. Działacze powoli dopinają już pierwsze transfery, a testowani gracze w większości powinni zasilić zespół na wiosnę, co zdecydowanie jest dobrą informacją w kontekście walki o awans do IV ligi. W najbliższą sobotę podopiecznych trenera Cygnara czeka kolejny mecz kontrolny. Tym razem przeciwnikiem Drwali będzie Sparta Katowice, która po rundzie jesiennej zajmuje 4. miejsce w I grupie katowickiej okręgówki. Początek meczu na sztucznej murawie Stadionu Miejskiego jak zwykle o godzinie 13:00.
Szczakowianka Jaworzno – LKS Goczałkowice-Zdrój 2:3 (2:1)
(Frąckowiak 1, Testowany 42)
DK
[vc_facebook]