Scrabble to gra słowna stworzona w 1933 roku przez Alfreda Buttsa. Od 1993 roku odbywają się Mistrzostwa Polski. Czy scrabble dla niego to sport, czy zabawa słowna? O tym rozmawialiśmy z kolejnym finalistą plebiscytu na Najpopularniejszego Sportowca Roku 2017 – Marcinem Szczyrzycą.
[red.]Dzień dobry, Marcinie. Do plebiscytu na Najpopularniejszego Sportowca 2017 roku zostałeś nominowany za scrabble. Wiem, że trenujesz lekkoatletykę, czy zaskoczył Cię fakt, że nominacja była właśnie za scrabble?
[Marcin Szczyrzyca]Dzień dobry, jestem totalnie zaskoczony, tym bardziej, że w lekkoatletyce też mam wiele osiągnięć. Wydaje mi się, ze nawet więcej niż w scrabblach.
Organizatorzy plebiscytu chcieli pokazać, że w naszym mieście jest taka dyscyplina sportu, jak scrabble, a Ty byłeś najlepszy wśród jej reprezentantów. Nie wiedziałem, dziękuję.
Czy oprócz sportu, jest to również zabawa dla Ciebie?
Tak, ponieważ sprawia mi to ogromną przyjemność i pozwala mi zapomnieć o wszystkim innym. Gdy jestem tylko w grze, mogę się wyciszyć.
Czy ktoś Cię trenuje? Opowiedz, jak to się zaczęło.
Gdy byłem jeszcze w podstawówce, to obserwowałem, jak moja starsza siostra zdobywa puchary w scrabble i też chciałem takie zdobywać. Wtedy właśnie przychodziłem do mojej mamy, która prowadziła koło scrabble, żeby mnie szkoliła i pomagała mi w doskonaleniu gry.
A czy rozwiązujesz też krzyżówki?
Nie, nie mam takiej potrzeby.
Czy w czasie rozgrywek często sprawdzacie poprawność słowa w słowniku scrabblowym?
Tak, na treningach robimy to bardzo często, bo przydaje się ta wiedza na turniejach. Aby zdobywać nowe słowa i móc ich używać.
Czy pamiętasz jakiś dziwny lub śmieszny wyraz, z którym się spotkałeś?
Nie pamiętam niczego zaskakującego, chociaż teraz przypomniał mi się wyraz „lube”, który mnie zdziwił, bo jego znaczenia nie znałem.
Ile najwięcej punktów w jednym słowie udało Ci się zdobyć?
Nie pamiętam dokładnie, ale na pewno ponad 100 punktów.
Wyjaśnij, jak to jest możliwe.
Trzeba wyłożyć wszystkie siedem liter ze stojaka – to daje premię 50 punktów. Dodatkowo trzeba ułożyć je na premiowanych polach. Najlepiej układać na „potrójnych premiach słownych”, bo wtedy wartość całego wyrazu wzrasta trzykrotnie.
Twój średni wynik końcowy w rozgrywkach?
Zazwyczaj jest ponad 300 punktów.
Jakie jest Twoje najcenniejsze osiągnięcie w scrabble?
Mój pierwszy puchar za I miejsce w turnieju, choć nie pamiętam nawet na jakim i kiedy to dokładnie było. Ale pamiętam to uczucie.
Czy oprócz scrabbli masz jeszcze jakieś inne pasję?
Tak, rysuję, słucham muzyki i tańczę. Także trenuję lekkoatletykę i koszykówkę, z tym, że z powodów zdrowotnych musiałem zawiesić treningi.
A gdzie tańczysz?
Tak się składa, że moja mama jest instruktorem tańca – u niej trenuję hip – hop i dancehall. Bardzo wcześnie, bo jak miałem 2 lata, przyglądałem się, jak tańczą podopieczni mamy. Fascynowało mnie to tak bardzo, że rok później wykonywałem już figury akrobatyczne, na przykład chodziłem na rękach.
Czy mama to dobry pomysł na trenera?
Bardzo dobry.
Nie masz forów?
O nie, jestem traktowany, jak każdy inny.
A jakie są Twoje plany na przyszłość?
W zasadzie to sam jeszcze nie jestem pewien. Jest tyle rzeczy, którymi się z pasją zajmuję, że nie umiem jeszcze powiedzieć, w którym kierunku pójdę.
Dziękuję Ci za rozmowę i życzę sukcesów zarówno w scrabble, jak i powrotu do lekkoatletyki.
Dziękuję.
Z Marcinem Szczyrzycą rozmawiał Jarosław Gałecki.
[vc_facebook]
