Szczakowianka już do pięciu meczy bez porażki przedłużyła swoją świetną ligową passę. Biało-Czerwoni w sobotę po trafieniach Daniela Niedzielskiego i Artura Molendy pewnie ograli Iskrę Pszczyna.
Pierwsza połowa jeszcze nie zwiastowała łatwej wygranej gospodarzy. Szczakowianka od samego początku miała co prawda przewagę i atakowała, ale celowniki jej snajperów były wyraźnie rozregulowane. Kilka strzałów z dystansu poszybowało z daleka od bramki nie stwarzając większego zagrożenia. W tym czasie Iskra szukała swojej szansy w szybkich atakach i mogła sprawić niespodziankę. Po kwadransie gry goście omal nie wyszli na prowadzenie, ale Maciej Budka na szczęście dla miejscowych wybronił groźne uderzenia Adama Maślorza. Szczakowianka cały czas przeważała, ale miała trochę problemów z przebiciem się przez defensywę Iskry. Większość dośrodkowań w pole karne padała łupem obrońców lub bramkarza gości. Gra z czasem się zaostrzyła a arbiter coraz częściej musiał sięgać po gwizdek. Sędzia niepotrzebnie pozwolił zawodnikom na zbyt brutalną grę, która groziła kontuzjami i przynajmniej kilka razy powinien był utemperować graczy obu ekip żółtymi kartkami, które uspokoiłyby sytuację. W 32. minucie Biało-Czerwoni mieli najlepszą okazję do otworzenia wyniku. Daniel Niedzielski idealnie przymierzył z rzutu wolnego z ponad 30 metrów i gdyby nie rewelacyjna interwencja Artura Tomanka, to piłka wpadłaby do siatki tuż pod poprzeczką.
Po przerwie podopieczni trenera Sermaka szybko zaskoczyli rywali. Zanim jednak tak się stało, po raz kolejny swoim kunsztem musiał popisać się będący ostatnio w wysokiej formie Maciej Budka. Po głupiej stracie piłki na połowie gości, Iskra wyprowadziła szybką kontrę zakończoną groźnym strzałem, po którym piłkę końcami palców na rzut rożny wybił jaworznicki golkiper. W 58. minucie indywidualną akcją popisał się Marek Walczak, ale został powalony na 18 metrze. Do wykonania rzutu wolnego podszedł będący ostatnio w świetnej dyspozycji strzeleckiej Daniel Niedzielski, przymierzył idealnie i posłał piłkę do siatki tuż obok bezradnego bramkarza, zaliczając dwunaste trafienie w sezonie. Bramka otworzyła mecz a Iskra rzuciła się do odrabiania strat wyraźnie poluźniając szeregi obronne. W 60. minucie po raz kolejny błysnął Daniel Niedzielski, wykorzystał świetne podanie z głębi pola i uciekł obrońcom znajdując się w sytuacji sam na sam z Tomankiem. Golkiper z Pszczyny powalił jaworznickiego supersnajpera tuż przed polem karnym. Arbiter bez wahania przyznał jaworznianom rzut wolny, powinien był też pokazać faulującemu czerwoną kartkę, ku powszechnemu zdziwieniu zdecydował się jednak wyciągnąć tylko żółtko. Tym razem po stałym fragmencie gry piłka zatrzymała się na murze nie stwarzając większego zagrożenia. W kolejnych minutach Iskra starała się atakować, jednak bez większego powodzenia, Szczakowianka tymczasem czyhała na przejęcia piłek i szybkie kontry, które siały nieco zamętu w obozie rywali. W 71. minucie goście mieli szansę by doprowadzić do wyrównania, po raz kolejny jednak na posterunku był Maciej Budka, który umiejętnie sparował na róg groźną piłkę wrzuconą z prawej strony. Na dziesięć minut przed końcem spotkania gospodarze dobili Iskrę. Podopieczni trenera Sermaka zdecydowali się zagrać nieco większym pressingiem na połowie rywali, co zaowocowało przejęciem piłki. Marek Walczak z lewej strony przedarł się w pole karne i spod końcowej linii zagrał idealną piłkę na głowę świetnie ustawionego Artura Molendy, który z bliska skierował ją do siatki. Druga stracona bramka zupełnie już podcięła skrzydła piłkarzom z Pszczyny i w ostatnich minutach oddali w pełni inicjatywę jaworznianom. Podopieczni trenera Sermaka spokojnie prowadzili grę i chociaż nie zdołali już podwyższyć prowadzenia, pokazali że nareszcie doszli do wysokiej formy fizycznej.
Szczakowianka ostatecznie wygrała na 2:0 i przedłużyła swoją świetną, trwającą od listopada, passę do już pięciu meczy bez porażki. Na szczyt klasyfikacji ligowych strzelców awansował będący ostatnio w wyśmienitej formie Daniel Niedzielski. Na dodatek wiosną Biało-Czerwoni imponują niezłą grą w defensywie – nie stracili bramki już od 272 minut.
Za tydzień Jaworznickich Drwali czekać będzie ekstremalnie trudne zadanie – na wyjeździe zmierzą się z liderem IV ligi – LKS-em Decor. Biało-Czerwoni chociaż nie będą faworytami, to powalczą bez kompleksów o to by sprawić miłą niespodziankę i zatrzymać lidera.
Szczakowianka Jaworzno – Iskra Pszczyna 2:0 (0:0)
Bramki: 58′ Niedzielski, 80′ Molenda
Szczakowianka: Budka – Dworak, Smolik, Kiczyński, Dębowski – A. Molenda (90. Kamiński), Biskup (80. Leda), Sermak (87. Pieczara), Walczak – Szymański, Niedzielski (76. Małodobry)
DKAS/Szczakowianka.pl
[vc_facebook]
