Kontynuuję opis wejścia na Rudną Górę.
Jest też marchew zwyczajna – Daucus carota.
Trafił się wiesiołek dwuletni – Oenothera biennis.
Jednakże znaleziskiem dnia zdaje się był ten fioletowy kwiat. Po wielu poszukiwaniach skłaniam się ku chabrowi ostrołuskiemu – Centaurea oxylepis.
A potem poszliśmy na przystanek aby dowiedzieć się, że pożądany autobus nie przyjedzie. Poszliśmy dalej i w końcu znaleźliśmy coś do dowiozło nas do ulicy Sulińskiego, skąd trasą oznaczoną kolorem zielonym poszliśmy dalej. Dopiero teraz rozpoczyna się zdobywanie Rudnej Góry.
Ścieżki gdzieś wcięło, więc zasadniczo przedzieraliśmy się przez trawiaste przestrzenie.
Odrywamy wzrok od ziemi. Z tego miejsca widać największą chłodnię kominową i blok energetyczny w tej części Polski. Wciąż w budowie.
I kolejna porcja roślin. Na początku lebiodka pospolita – Origanum vulgare.
A to już macierzanka zwyczajna – Thymus pulegioides.
Spore płaty tworzyła też pajęcznica gałęzista – Anthericum ramosum.