Policja zabrała z przychodni Zespołu Lecznictwa Otwartego na Leopoldzie pijanego lekarza (53 lata), który na dyżurze przyjmował dzieci. Stało się to w piątkowy wieczór.

Na policje sprawę zgłosiły dwie jaworznianki, które po badanie przez lekarza odkryły, że jest on pijany. Policja potwierdza, że lekarz wydmuchał 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. – Aktualnie postępowanie będzie prowadzone w tym kierunku, aby sprawdzić, w jakim stopniu lekarz naraził życie i zdrowie badanych dzieci – informuje Tomasz Obarski rzecznik jaworznickiej policji w Jaworznie.

Osoba, która dokonała zgłoszenia, jest zbulwersowana tym faktem, iż obsługa przychodni, widząc stan doktora, nie zareagowała i dostarczyła mu np. blankiety recept. – To skandaliczne, że w ZLO nie ma kompletnie żadnego nadzoru – mówi.

Zanim lekarza zabrała policja, zdążył on przebadać kilka dzieci.

Do tej pory nie udało nam się skontaktować z prezesem ZLO Jackiem Nowakiem. Będziemy informować państwa o nowych faktach w tej sprawie.

[vc_facebook]