Kilka szkieletów zwierząt napotkał podczas dzisiejszego spaceru w okolicach rezerwatu Sasanka jeden z mieszkańców.
Sprawa została zgłoszona straży miejskiej i policji. Zwierzęta są w różnym stanie rozkładu i znajdują się w polach. Poza szkieletami na miejscu można było znaleźć foliowe worki, w jednym z nich był mały dzik.
Tuż obok leżały rozrzucone jednorazowe rękawiczki. Do działań przystąpili kryminalni oraz strażnicy miejscy, którzy przeprowadzili oględziny miejsca. Teraz przeprowadzą postępowanie wyjaśniające. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że zwłoki zwierząt są wyrzucane w tym miejscu od dłuższego czasu.
Ta i znowu nikt nic z tym nie zrobi…
Dokładnie, tak jak z Panią od psa wyrzuconego do kontenera 🙁 Polskie realia :/
To chore państwo nie dba o obywatela a zwierzętami głowę będzie sobie zawracać. A sprawa od psa ze śmietnika cisza. .
„Pani” starsza wciąż sobie ze swoim yorkiem chodzi a i te niezliczone ilości kotów w mieszkaniu trzyma!
Echhh co za popierdoleni ludzie ;(
że co ????? co to qrwa ma byc ???
Niemożliwe to tak jakby dziecko wyrzucić w worku
!?!?!?! Jeśli jest to sytuacja analogiczna to policja na pewno już poszukuje matki dzik i ojca dzik którzy pozbyli się niechcianego dziecka.
Jeżeli osobie piszącej takie bzdury wydaje się że jest zabawna to uwaga…..nie jesteś! !
Też uważam, że porównanie warchlaka do dziecka jest bzdurą i to mało zabawną 🙂 Niedługo kanapka z szynką wyrzucona przez niesfornego ucznia w drodze ze szkoły będzie porównywana do noworodka na śmietnisku. Owszem, padlina zwierząt wyrzucona w taki sposób jest problemem, ale nie ma co przesadzać z tego typu porównaniami.