Miejsc do parkowania w Jaworznie brakuje, przekonał się o tym na własnej skórze pracownik Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, który został sfotografowany na chodniku przed wydziałem architektury.
Po opublikowaniu zdjęcia nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu MZDiM przed Wydziałem Urbanistyki i Architektury w serwisie Facebook profilu jaw.pl, dyrektor Paweł Bednarek nakazał swojemu pracownikowi zgłosić się na policję po mandat za wykroczenie. (LINK) Dając tym samym nauczkę pracownikowi, który ugodził w wizerunek firmy.
We wpisie czytamy: „Dziękujemy za czujność. Nie tolerujemy takich zachowań, tym bardziej w wykonaniu naszych pracowników. Kierowca samochodu otrzymuje upomnienie do akt osobowych oraz polecenie zgłoszenia się na Komendę Policji w celu ustalenia wysokości mandatu.”
Pracownik stawił się na komisariacie i poprosił o mandat. Policjanci podobno pierwszy raz spotkali się z takim przypadkiem, bo fizycznie zgłoszenia popełnienia wykroczenia nikt nie uczynił. Sama publikacja zdjęcia na Facebooku jeszcze nie wystarczy.
W Polsce nie funkcjonuje „samoukaranie” i kierowca został odesłany do domu.
Aby policja mogła wystawić mandat potrzebne będzie formalne zgłoszenie. Zastanawiamy się, czy dyrektor MZDiM Paweł Bednarek chcąc być skutecznym, sam zgłosi wykroczenie swojego pracownika na policję. Wszak MZDiM pisał, że nie toleruje takich zachowań.
Źle, że się do błędu przyznali? Weźcie się zajmijcie czymś poważnym.
Nie bardzo kumam czemu niby czarny PR. Wy opublikowaliscie zdjęcie łamania prawa. Szef zachował się bardzo profesjonalnie i nakazał lamiacemu prawo zrobienie jedynej rzeczy jaka jest możliwa w tej sytuacji czyli zgłoszenie się na policję zamiast czekać aż jakiś przemiły kapus nie doniesie na niego by kara była jak najniższa.
O jestem sławny. Pozdrawiam mamę i tatę oraz rodziców.
Zgłoszenie na policję – skuteczne – może wnieść na pewno świadek zdarzenia. Dyrekcja MZDiM ani nikt z zarządu świadkiem nie był, więc donoszenie było nierzeczowe. Pracownik zgłosił się na Komendę i Policja zareagowała jak opisano, nie nam osądzać…
Aby jednak sprawa nie została bez niedomówień oraz nie została – powiedzmy – „nieukarana” – pracownik został zobowiązany do wpłaty „dobrowolnej nawiązki” na dowolną fundację zajmująca się – także – bezpieczeństwem ruchu drogowego, co zostało zrobione od razu po odmowie podjęcia czynności przez policję (skan w załączeniu). Żeby rozwiać wszelkie dalsze wątpliwości „śledczych satyryków” – wpłata opisana jest jako pochodząca od MZDiM (bo auto było MZDiM) ale koszt został poniesiony przez „winnego” pracownika. Podobnie jak i to on otrzymał upomnienie pracownicze.
Na przyszłość sugerujemy, aby stosowne „zgłoszenia” czy „doniesienia” różnego rodzaju „śledczy” dostarczali także tam gdzie ich miejsce i adresat – obojętnie czy dotyczy to padłej zwierzyny czy wykroczenia drogowego.
Bardzo ładnie, popieram i gratuluję uczciwości!
Ja się nie dziwię bo czasami w tym cholernym centrum nie ma gdzie zaparkować
Czego kopalnią w takim razie jest jaw.pl? 😉 bez urazy oczywiście 🙂
Jacy wspaniali bo kazali zaplacic pracownikowi. Ciekawe czy komentarze byly by pelne takich ochow i achow jak sprawca bylby zwykly kowalski.
i teraz znowu trzeba będzie chodniki wymieniać bo parkujące samochody je zdewastowały…
Następnym razem niech zaparkuje na drzewie tak jak kozy w Maroko.
To jeżeli na Policję zgłosi się osoba która np. dokonała kradzieży lub morderstwa to też zostanie odesłana w salwach śmiechu do domu – bo nie było zgłoszenia w TAKIEJ SPRAWIE.
Ciekawe kto w dniu zgłoszenia był oficerem dyżurnym na naszej komendzie?
Przecież jest monitoring – na podstawie monitoringu nie można stwierdzić czy pojazd parkował w dozwolonym miejscu? BRAWO WY!! ( policja)
SZKODA MI TEGO CZŁOWIEKA KTÓRY TAM ZAPARKOWAŁ JEGO WYBÓR –