Które ważniejsze?
Które ciasto jest ważniejsze na święta wielkanocne? Mazurek czy babka? Przepisów na te ciasta jest moc. Babka może być piaskowa, drożdżowa czy biszkoptowa. Nie gorszy jest też mazurek. Może być czekoladowy, kajmakowy czy bakaliowy. Przepisów jest moc i każda pani domu ma swój ulubiony. My podpowiadamy
– najlepiej upiec babkę i mazurek. Na stole na pewno się zmieszczą, no i domownicy będą zadowoleni. Bo bez babki i mazurka święta wielkanocne byłby niepełne.
Nie do zjedzenia
Najczęściej jajka do koszyczka wielkanocnego barwiono łupinami cebuli na kolor brunatno czerwony. Barwiono także farbkami, by kolorami wszystkich zachwycały. Przyszła też moda na jajka ozdabiane wzorami robionymi na szydełku. A ostatnio hitem są jajka styropianowe. Można je swobodnie ozdabiać, no i nie rozbijają się. Mają jednak wadę. Po święconce nadal nie są do zjedzenia.
Laserem w jajko
W sobotę na jarmarku wielkanocnym można było dostać oczopląsu i zawrotu głowy. Co tu kupić, by ozdobić stół? Do wyboru i koloru były baranki, serwety, kurki, żonkile i przeróżne jajka. Duże i małe, kolorowe, przyozdobione różnymi technikami. Hitem były jajka w czarnych kapelusikach. Czego brakło na naszym jaworznickim jarmarku? Zabrakło jajek malowanych laserem, bo takie to są tylko w Ameryce. Może kiedyś zawitają także na jaworznickie stragany.
Tęsknotą za śmigusem – za młodością
Rok temu w wielkanocny poniedziałek szłam po centrum wolnym krokiem. Tu i ówdzie chłopcy polewali dziewczęta wodą. Wokół rozchodziły się radosne okrzyki i piski dziewcząt. Chłopcy z sikawkami, czasem drastycznie, bo z wiadrami wody, gonili dziewczyny. Przystanęłam na moment i z łezką w oku wspominałam czas, gdy tą uciekającą dziewczyną byłam ja. Ale cóż, chyba mój czas już minął. Pozostały wspomnienia.
Szynka szynce nierówna
Na stole świątecznym oprócz chrzanu, musi być koniecznie szynka. Rodzajów jest wiele, smaków także. Gotowana, wędzona, peklowana. Nazwy są różne
– regionalna, lokalna, górska, parmeńska, św. Daniela czy wiejska. Ale jest też szynka o typowej nazwie i zwie się „wielkanocna szynka peklowana”. I tego się trzymajmy, bo szynkowy zawrót głowy może mocno namieszać w mózgu.
Pierwsza laska prezydenta
Nie wiemy czy w młodości prezydent był zuchem i czy należał do harcerstwa. Ale dziś może poszczycić się tytułem Niezawodnego Przyjaciela Harcerzy. Ci mają pewnie nadzieję, że na wakacyjny obóz harcerski sypnie groszem, a może sam przyjedzie pospać w namiocie, no i wachtę nocną obejmie. Oprócz tytułu otrzymał także laskę skautową. Co prawda nie jest to laska podobnej rangi co marszałkowska, ale zaczątek do awansu jest.
