piątek, 26 kwietnia, 2024

Zmiany w organizacji ruchu pieszych i rowerzystów przy Geosferze. Rowerzyści przeciwni

Strona głównaDzielniceZmiany w organizacji ruchu pieszych i rowerzystów przy Geosferze. Rowerzyści przeciwni

Zmiany w organizacji ruchu pieszych i rowerzystów przy Geosferze. Rowerzyści przeciwni

- Advertisement -

Miejski Zarząd Dróg i Mostów zmienił organizację ruchu dla pieszych i rowerzystów na ciągu wzdłuż ul. św. Wojciecha. Do tej pory funkcjonowała tam droga rowerowa, a teraz panuje „równouprawnienie” zarówno dla rowerzystów, jak i pieszych. Jak tłumaczy Emilia Tura, rzecznik MZDiM, zmianę postanowiono wprowadzić ponieważ ruch pieszych jest w tamtym miejscu wysoki, zwłaszcza w weekendy letnie – nawet wyższy niż ruch rowerzystów. Rzecznik twierdzi również, że priorytetem jest bezpieczeństwo i komfort zarówno pieszych, jak i rowerzystów i kierujących samochodami.

Jak tłumaczy MZDiM zmiana ma poprawić komfort pieszych i rowerzystów. Tymczasem okazuje się, że ci drudzy są niezadowoleni z takiego rozwiązania. Artur Kondratowicz, rowerzysta, uważa, że zaprojektowany jako droga dla rowerów odcinek od Warpia do kładki, nie przetrzymał nawet jednego sezonu. Wraz z oddaniem go do użytku, na tym odcinku DDR pojawili się piesi, którzy mieli prawo skorzystać z tego udogodnienia, ale pod pewnymi warunkami – min. ustąpienia pierwszeństwa rowerowi. Po wprowadzonych zmianach tego obowiązku nie ma.

Rowerzyści zwracają uwagę, że bardzo częstym widokiem w tym miejscu są piesi poruszający się całą dostępną szerokością tej trasy. A to znacznie utrudnia przejazd jednośladem. Rowerzyści chcą poddać sprawę pod dyskusję i wypracować wspólne, satysfakcjonujące obie strony stanowisko. MZDiM poinformował, że obserwuje zachowania uczestników ruchu i wszelkie decyzje będzie podejmował w miarę potrzeb.

Artur Kondratowicz, rowerzysta:

Nie da się ukryć, że zmiana organizacji ruchu w rejonie GEOsfery zaskoczyła rowerzystów, w dodatku niezbyt pozytywnie. Zaprojektowany jako droga dla rowerów odcinek od Warpia do kładki, nie przetrzymał nawet jednego sezonu. Wraz z oddaniem go do użytku, na tym odcinku DDR pojawili się piesi, którzy, co należy wyraźnie zaznaczyć, mieli prawo skorzystać z tego udogodnienia. Pod pewnymi warunkami, m.in. obowiązku ustąpienia pierwszeństwa rowerowi. Mówiąc wprost, pieszy miał obowiązek umożliwić przejazd rowerzyście. Miał, bo dzisiaj tego obowiązku już nie ma. To rowerzysta powinien umożliwić pieszym poruszanie się po tej trasie. Zmiana oznakowania, tak naprawdę nie rozwiązała problemu. Zamiotła go pod dywan, zrzucając odpowiedzialność wyłącznie na rowerzystów.

Dla mnie, czy dla nas wygląda to bardzo prosto: Pojawiła się infrastruktura rowerowa, pojawili się na niej piesi (bo mogli), doszło do incydentów, niestety. W związku z czym odebrano przywileje rowerzystom. W sposób kompletnie bezrefleksyjny. Częstym, jeśli nawet nie codziennym widokiem są piesi poruszający się całą dostępną szerokością tej trasy. Nawet na byłej już drodze dla rowerów biegnącej do kładki, mimo, że ma ona 3 metry szerokości, nie mają oni oporów przed spacerem środkiem, nawet czwórkami. W końcu jest tam na tyle miejsca, by rodzina, czy paczka znajomych mogła iść obok siebie. Dzisiaj, po zalegalizowaniu takiego sposobu poruszania się, możemy stwierdzić jedno. W zachowaniu pieszych nic się nie zmieni, a rozwiązania ze zamianą drogi dla rowerów, w ciąg pieszo-rowerowy tylko ugruntowują te negatywne zachowania

Fot. MZDiM

21 KOMENTARZE

  1. Końcem czerwca Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KBRD) pochyliła się nad uwagami zgłaszanymi przez głównie pieszych, którzy w ostatnim czasie udawali się w okolice Geosfery. Część ze spacerujących nie rozumiała istniejącego oznakowania, wyrażała wręcz obawy czy mogą legalnie poruszać się po drodze rowerowej. Pojawiały się też uwagi odnośnie samego ruchu rowerzystów, zwłaszcza w sytuacji gdy na przykład w słoneczne weekendy przygniatająca większość osób przebywających w okolicy Geosfery to piesi – często rodziny z dziećmi. KBRD  – z udziałem zaproszonych gości, m. in, administratora Geosfery – pozytywnie zaopiniowała projekt zmian, który został już wprowadzony. Tak więc obecnie drogi przy Geosferze maja charakter dróg pieszo-rowerowych, a nie dróg z pierwszeństwem ruchu rowerowego. Na posiedzeniu KBRD nie pojawił się – niestety – przedstawiciel tzw. „środowiska rowerowego” i to pomimo zaproszenia. Szkoda, bo wydawało się, że współpraca jak dotąd przebiega nieźle – a teraz „rowerzyści” wylewają swoje żale tak na nas jak i na…pieszych za pośrednictwem portali społecznościowych.
    Ze swej strony MZDIM deklaruje obserwację wprowadzonej organizacji ruchu i pozostaje otwarty na rozmowy z każdym, komu leży na sercu interes nie wyłącznie subiektywnie definiowanego takiego czy innego „środowiska”.

    • To, że rowerzystów nawet na międzydzielnicowych drogach w szczerym polu nie jest wyraźnie więcej niż pieszych jest efektem m. in. waszych szeroko zakrojonych działań antyrowerowych. Praktycznie z każdej części miasta do Geosfery szybciej można się dostać rowerem niż pieszo. Ale trudno się dziwić temu, że tak mało ludzi wybiera rower, skoro nie dość, że dróg rowerowych buduje się kilkakrotnie mniej niż modernizuje dróg gruntowych, to jeszcze te nieliczne DDR, które istnieją, zamienia się w deptaki, po których piesi mogą chodzić całą szerokością. Do tego dochodzą jeszcze takie działania jak np. stawianie znaków „Stop” na głównej drodze rowerowej (wzdłuż DWR) przy przecięciu drogi dojazdowej do posesji, czy tworzenie nowych ulic jednokierunkowych dla rowerów, np. fragmenty ul. Obrońców Poczty Gdańskiej czy Sławkowskiej (ten ostatni przypadek poskutkował kuriozalnym zakazem wjazdu rowerem na szlak rowerowy) zamiast przywracania istniejących do dwukierunkowego ruchu rowerowego.

      Komunikację rowerową spycha się na margines, przez co mniej ludzi wybiera rower, przez co spycha się ich na margines jeszcze bardziej itd. Czy tak ma wyglądać polityka rowerowa miasta?

      Twierdzicie, że jesteście otwarci na rozmowy. W takim razie proponuję, żeby informacje o planowanych zmianach organizacji ruchu pojawiały się w internecie, aby każdy mógł zgłosić swoje uwagi. Żeby nie było takich sytuacji, że tylko dlatego, iż jakaś osoba, która podobno była zaproszona, nie przyszła, wprowadza się rozwiązania wręcz niezgodne z umową wyborczą.

      Z analogicznym problemem na odcinku drogi od strony Góry Piasku poradziliście sobie doskonale – nie zamieniliście jezdni w deptak, tylko wybudowaliście osobny chodnik dla pieszych. Skoro dało się zadbać o kierowców, da się też zadbać o rowerzystów – wystarczy chcieć.

      • User1 wybory się skończyły, obudź się. Na etapie projektowania tej drogi można było tam zrobić miejsce pod chodnik i drogę dla rowerów. Zachłysnęliście się velostradami jak to będzie pięknie, ale praktycznie w kierunku azotanii z centrum nie ma drogi rowerowej, chociaż cała droga była przebudowywana. Podczas całej przebudowy centrum jest tylko jeden odcinek dla rowerów, od Mickiewicza do królowej Jadwigi, a potem nikomu się nie chciało pomyśleć gdzie zrobić trasę dalej.

        • Na takich drogach poza terenem zabudowanym rzadko robi się chodniki, choć droga rowerowa mogłaby być szersza. Geosfery w czasie budowy obwodnicy jeszcze nie było w planach.

          Zgadzam się, że parę lat temu o potrzebach rowerzystów często zapominano. Tylko dlaczego nie wyciągnięto wniosków i teraz transportu rowerowego też nie traktuje się poważnie?

          Co do wyborów, to od samego początku obecnej kadencji mówiłem, że nie będzie tak pięknie, jak mogłoby się wydawać: http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=119568707&postcount=1723 Ale likwidacji dróg rowerowych nie obiecywano, wręcz przeciwnie.

  2. takie mamy władze. Na Plantach teraz też chcą wprowadzić ruch rolkarzy i pieszych i dlatego dla ułatwień chcą wylać tam asfalt zamiast pozostawić ten szuter co jest. Widocznie te osoby z wózkami co tam chodzą mają tak bardzo ciężko… No cóż tak jest jak się robi dobudówki, a nie planuje od razu.

  3. W urzędzie pojawiło się silne lobby rowerowe i działa tylko w jednym kierunku nie dostrzegajac pozostałych mieszkańców miasta. W Geosferze odbywa się coraz więcej imprez dla mieszkańców. W tą niedzielę planowana jest impreza pod hasłem „Piknik mam z Jaworzna”. Jak te mamy z dziećmi miały dojść bezpiecznie do Geosfery skoro jedyny prowadzący do niej chodnik był drogą dla rowerów ? Chwała że MZDiM dostrzegł problem i szybko go rozwiązał. Piesi w naszym mieście mają takie same prawa jak rowerzyści i o tym informują teraz znaki. A swoją drogą to piesi i tak są w lepszej sytuacji bo mogą korzystać z drogi.

    • nie potrzebne jest lobby by pogodzić rowerzystów i pieszych tylko zdrowy rozsądek urzędników i umiejętność przewidywania. Nie wzięli pod uwagę, że tamtędy ludzie będą chcieli chodzić pieszo lecz tylko dojeżdżać autobusami lub rowerami? Może by było drożej, ale mogło być szerzej…
      Ciekawe czyim kosztem będą budować trasy biegowe, znowu rowerzystów i pieszych?

    • Panie Chudzikiewicz, środowisko rowerowe dostrzega również potrzeby pieszych. Przy opracowywaniu projektów dokłada starań, żeby również oni mieli odpowiednie warunki do poruszania się.

      Nie dziwi mnie Pana podejście typowe jeszcze dla czasów poprzedniego ustroju, kiedy rowerzystów traktowano jak drugorzędnych pieszych. Może się to Panu nie podobać, ale przed wyborami zwycięskie ugrupowanie zapewniało nas, że „stoimy w przededniu rowerowej rewolucji w Jaworznie, kiedy to rower ma stać się PEŁNOPRAWNYM ŚRODKIEM DO CODZIENNEGO TRANSPORTU, częścią systemu komunikacji publicznej i elementem miejskiego stylu życia”. Dlatego nie będzie zgody na to, żeby rower traktować jako podrzędny środek transportu i zmuszać rowerzystów do ustępowania wszystkim i wszędzie, bez względu na funkcję danej trasy rowerowej. Tak jak tutaj, gdzie na na drodze, przy której nikt nie mieszka, stworzono coś w rodzaju „strefy zamieszkania” (nakaz ciągłego ustępowania pieszym). Są miejsca, gdzie piesi mają priorytet, np. rynek czy przyszłe strefy piesze w centrach dzielnic – nikt nie będzie im tam nakazywał ustępowania pierwszeństwa rowerom. Ale są też główne trasy rowerowe, gdzie priorytet mają rowery.

      Jak można było bezpiecznie dojść do Geosfery? Po drodze rowerowej, bo w przypadku braku chodnika piesi mieli prawo z niej korzystać. Czy bezpieczeństwo pieszych się poprawiło? Raczej nie, skoro jedynie zalegalizowano blokowanie całej szerokości trasy przez nich. MZDiM doskonale wiedział, co robić, żeby od strony Góry Piasku poprawić bezpieczeństwo pieszych, nie pogarszając ani troszeczkę komfortu kierowców. Tutaj również można było wybudować osobny chodnik, można było też poszerzyć drogę rowerową. Jednak rowerzystów po prostu zlekceważono.

      Szybkość działania MZDiM przy likwidacji tej drogi rowerowej pod chodnik jest rzeczywiście godna podziwu. Czego nie można powiedzieć o np. przywracaniu dwukierunkowego ruchu rowerów na ulicach. Spotkania w tej sprawie odbyły się wiele miesięcy temu i od tego czasu nic w związku z tym nie zmieniło się na lepsze. Rowerzyści nadal muszą niepotrzebnie nadkładać drogi, często po niebezpiecznych jezdniach. I gdzie tu dbałość o bezpieczeństwo?

  4. Panie User1. Proszę nie obrażać mnie i mieszkańców naszego miasta i nie zabraniać im prezentowania swoich poglądów.
    Proszę dyskutować merytorycznie, a nie politycznie. To, że nazwie mnie Pan łysym i brzydkim, nie zmieni faktu że występując w sprawie chodnika do Geosfery reprezentowałem grupę mieszkańców, a nie tylko własne poglądy. Jest Pan ogromnie zacietrzewiony i nie dostrzega Pan problemu a jedynie osobę, która problem przedstawia.
    Jest problem i na tym należy się skupić, a nie na obrażaniu innych.
    Jak rowerzysta rozjeżdza pieszych to jest ok. Jak pieszy utrudni szybki przejazd to tragedia.
    Chodnik i ścieżka rowerowa to nie tor wyścigowy i fakt, że rowerzysta powinien przyhamować, a pieszy umożliwić mu przejazd nie ulega wątpliwości. Ale to kwestia obustronnej grzeczności i żadne znaki, żadne prawo tego nie uregulują.

  5. Panie Chudzikiewicz, jeśli chciał mi Pan zarzucić obrażanie, to źle Pan trafił, bo nigdzie tego nie zrobiłem (albo proszę wskazać konkretne słowa). Ad personam w zasadzie też nie argumentowałem – podałem jedynie Pana nazwisko (które sam Pan wcześniej upublicznił na forum) i to jest jedyny sposób, w jaki Pana nazwałem.

    Przechodząc do meritum – nie, jak rowerzysta rozjeżdża pieszych to nie jest OK. Każdy powinien stosować zasadę ograniczonego zaufania. Owszem, znaki i przepisy nie wystarczą. Kultura nie jest bez znaczenia, ale aby redukować niebezpieczne konflikty na drodze, najważniejsza jest odpowiednia infrastruktura. Jednak w tym przypadku zamiast poprawić infrastrukturę, zajęto się jeszcze pogarszaniem istniejącej sytuacji znakami. Popsuto to, co się dało jeszcze popsuć – stąd ta zdecydowana reakcja rowerzystów.

    • Ja to widzę tak, że piesi i czekający na autobus palacze przy Cechu to dopiero bezkarne święte krowy. Mają tam w cholerę miejsca dla siebie ale wolą stać i chodzić po wyraźnie oznakowanej drodze dla rowerów. Może niech redaktor podejdzie do nich kiedyś z kamerką i zapyta dlaczego myślenie i wyobraźnię wyłączają akurat w tym miejscu.

      • Przesadzasz jakby tam rowerzysci non stop jezdzili. Akurat w tym miejscu jest wiecej osob czekajacych na autobus i przechodniow niz rowerzystow, wiec nawet jak jest ta sciezka to rowniez co niektorzy rowerzysci jezdza po chodniku tuz obok tej sciezki. I nie zmienia faktu ze wsrod rowerzystow, kierowcow i pieszych sa swiete krowy. Jak ludzie nie zaczna innych szanowac na drodze, chodniku czy sciezce to bedzie tak jak jest do tej pory. I kazdy bedzie mowil ze to oni sa swietymi krowami a my nie.

  6. Panie User1. Wymienianie mijego nazwiska mi nie przeszkadza. W przeciwieństwie do wielu osób potrafię się podpisać.
    Jeżeli we wstępie do swojego wpisu nie dostrzega Pan złośliwości o brażania innych to nię będę to Panu wyłuszczał.
    Po prostu nie mam czasu na jałową dyskusję.

    • Panie Chudzikiewicz, jeśli prezentuje Pan podejście do transportu rowerowego charakterystyczne dla państw byłego Bloku wschodniego i ktoś Panu to wytyka, to nie ma większego sensu się na to oburzać i nie należy tego mylić z obrażaniem. Oczywiście ma Pan prawo prezentować swoje obecne poglądy, ale czy nie lepiej je po prostu zmienić? Nie jest Pan wprawdzie już radnym, ale skoro angażuje się Pan w sprawy dotyczące organizacji ruchu, to wypadałoby się zapoznać z praktyką projektowania infrastruktury w krajach, w których są najlepsze warunki do poruszania się zarówno pieszo jak i na rowerze. Polecam porównać tamtejsze standardy z rozwiązaniami, których Pan jest zwolennikiem i zastanowić się, czy warto tkwić w dotychczasowym podejściu.

      • User1 podejście u nas w mieście do transportu rowerowego nie odbiega od państw Bloku wschodniego. Zapoznaj się lepiej właśnie dokładnie z projektowaniem infrastruktury, tam powstaje od razu komplet, a nie budują na raty. Tym bardziej piesi mają osobny chodnik.

- Advertisment -

Dzielnicowy w czasie wolnym od służby zatrzymał złodzieja

Jaworznicki dzielnicowy, będąc już po służbie, zatrzymał w sklepie złodzieja alkoholu. Ujęty na gorącym uczynku 34-latek został ukarany mandatem. Będący po służbie dzielnicowy, starszy sierżant...

Służby interweniowały w dwóch zdarzeniach drogowych

Straż Pożarna brała udział w działaniach ratowniczych w dwóch poważnych zdarzeniach drogowych z dnia 24 kwietnia. Karetki przewiozły uczestników do szpitala. Dyżurny Stanowiska Kierowania Komendy...

Przerwa w dostawie wody 26 kwietnia 2024

Wodociągi Jaworzno informują przerwach w dostawie wody 26 kwietnia, które są wynikiem konieczności przeprowadzenia prac eksploatacyjno-remontowych przez pracowników spółki. Wody nie będzie 26 kwietnia od...