Rozpoczęcie budowy Nowoszczakowskiej może nastąpić najwcześniej za dwa lata. Oznacza to, że na remont ul. Szczakowskiej jej mieszkańcy poczekają co najmniej pięć, a może i więcej lat.
Do rozpoczęcia budowy Nowoszczakowskiej potrzebne jest:
- zakończenie projektowania
- uzyskanie pozwoleń środowiskowych i budowlanych
- sporządzenie kosztorysu
- złożenie wniosku o dotację.
Projektowanie przedłuży się w związku z koniecznością uwzględnienia wniosków mieszkańców. Mieszkańcy zgłosili je na spotkaniu w lutym br. Potem kolej na określenie kosztów inwestycji i skompletowanie wymaganych pozwoleń i opinii. Zanim jednak nastąpi ogłoszenie przetargu na wybór wykonawcy inwestycji, urzędnicy muszą poczekać na ewentualne przyznanie dotacji.
Decyzję otrzymamy najwcześniej w przyszłym roku. Pod warunkiem, że kompletny wniosek złożymy do ministerstwa transportu do końca października. Przyznawanie dotacji przejęło ministerstwo, bo Narodowy Program Przebudowy Dróg Gminnych, tzw. schetynówek, kończy się w grudniu br.
Jeśli ministerstwo przyzna dotację w pierwszych miesiącach 2016 roku, to jeszcze w tym samym roku możliwe jest ogłoszenie przetargu. Jeśli nie, procedura może wydłużyć się o kolejny rok. Zatem, jeśli urzędnicy się sprężą, pierwsza łopata zostanie wbita najwcześniej za dwa lata.
Remont Szczakowskiej do szuflady?
Mieszkańcy czekający na remont ul. Szczakowskiej muszą uzbroić się w cierpliwość. Bo remont ma szansę rozpocząć się po wybudowaniu Nowoszczakowskiej. A szkoda, bo złożony w 2013 r. wniosek o dofinansowanie remontu wraz z gotowymi dokumentami uzyskał dofinansowanie z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych.
– Przyznanie dofinansowania otrzymaliśmy zbyt późno, by zdążyć z przetargiem na remont ulicy jeszcze w ub. roku. Poza tym nastąpiła zmiana koncepcji i powstał pomysł wybudowania ul. Nowoszczakowskiej – wyjaśnia Marek Ciemniewski.
– Zrezygnowaliśmy z przyznanej dotacji, bo dostaliśmy mniej niż 50 proc. wnioskowanej kwoty z planowanych kosztów na poziomie 4 milionów złotych – tłumaczy skarbnik Wiesława Osuszek.
To, które z tłumaczeń urzędników jest bardziej istotne czy bardziej prawdziwe, nie ma już dziś znaczenia. Ważne, że mimo planowanego od kilku lat remontu ulicy Szczakowskiej, a także niewykorzystywanych od kilku lat budżetowych pieniędzy, zrezygnowaliśmy ze sporej kwoty dotacji na remont najbardziej uciążliwej w mieście ulicy.
Urzędowy bałagan czy próba uśpienia mieszkańców?
Remont Szczakowskie ciągle jednak tkwi w urzędowych papierach. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym miasta(WPI) remont Szczakowskiej zapisany jest w zadaniu pn. Budowa Obwodnicy Północnej wraz z ul. Szczakowską. Zadanie o wartości 1 mln zł widnieje w WPI co najmniej od 2013 roku, mimo że plany remontowe na kilka lat zostały odłożone do szuflady i dziś nie wiadomo kiedy się ziszczą. Podobne zamieszanie informacyjne dotyczy budowy ulicy Nowoszczakowskiej. Remont drogi zapisany jest w WPI miasta w ramach projektu Miasto Twarzą do Autostrady pod nazwą Przebudowa Drogi Krajowej wraz z budową ul. Nowoszczakowskiej.
Jak twierdzi skarbnik miasta Wiesława Osuszek, na ten cel, tak w WPI, jak i w tegorocznym budżecie zaplanowano łącznie aż 16,7 mln złotych. – Informacji o tym, ile przypada na Nowoszczakowską, a ile na planowaną budowę kolejnego odcinka krajówki w Byczynie nie jestem w stanie określić – odpowiada skarbnik miasta. I nie ma się co dziwić. Zdaniem szefa miejskich inwestycji Marka Ciemniewskiego, w tegorocznym budżecie nie ma ani złotówki na budowę Nowoszczakowskiej, bo droga jest dopiero w fazie projektu. Wobec takiego rozdźwięku pomiędzy urzędowymi zapiskami a oczywistymi faktami, trudno się dziwić, że od kilku lat kilkanaście milionów złotych notorycznie pozostaje w budżecie, nazywane szumnie „budżetową nadwyżką”. A naiwni mieszkańcy czekają na realizację składanych im obietnic.
Grażyna Haska
[vc_facebook type=”standard”]
Skoro MAREK Ciemniewski tak mówi to chyba wie co mówi ten MAREK …
a przed wyborami twierdzili, że w 2016 rozpocznie się już budowa. Teraz nagle mówią o rozpoczęciu procedury przetargowej. Znowu chcą się pochwalić obwodnicą w przyszłych wyborach? Ciekawe po co nabraliśmy tego kredytu. Jak widać lepiej było brać kredyt i zrobić samą Szczakowską bo przynajmniej było dofinansowanie i byłoby taniej. Za parę lat może go nie być.
Nie, że „rozpocznie się już budowa”, tylko raczej, że są takie plany lub że będzie taka możliwość. Chyba nie ma nic dziwnego w tym, że realizacja tak dużej inwestycji jest uzależniona od uzyskania dofinansowania.
Moim zdaniem pomysł z remontem Szczakowskiej był chybiony i bardzo dobrze, że nie doszedł tak szybko do skutku i wszystko będzie robione w normalnej kolejności – najpierw obwodnica, potem remont.
User1 chodzi o to, że warunkiem jest dofinansowanie nikt nie powiedział. Takie małe przemilczenie. Czyli Szczakowska będzie wyremontowana po wyborach…
Jak uważasz, że wszystko tak robią u nas po kolei to zadaj sobie pytanie dlaczego dopiero teraz przerabiają skrzyżowanie na Gutmanów z Krakowską. Przecież można to było robić od razu.
Abstrahując od tego, że rondo powstaje przy okazji projektu IDR i jest nam potrzebne, żeby bezpiecznie przeprowadzić rowerzystów przez to skrzyżowanie, może masz rację, może należało założyć kilka lat temu, że samochodami po naszym mieście jeżdżą idioci, którzy dostają nagłej ślepoty i nie widza 3 (słownie: trzech) znaków B-20 „STOP” umieszczonych przed tamtym skrzyżowaniem.
Po naszym miescie jezdza idioci, chodza idioci, zyja idioci i tylko rzadza nami madrzy ludzie z kamiennej góry, chrzanowa, trzebinii, sosnowca itp.
Tuki piszesz o kierowcach idioci, czyżby rowerzyści byli tak nieudolni że trzeba dla nich budować rondo bo nie potrafią bezpiecznie przeprowadzić roweru na drugą stronę? Tak można przerzucać się bezsensownie argumentami. Niestety budowano drogi dla samochodów, a teraz dopiero dobudowywane są drogi dla rowerów. Wychodzi drożej? Nieważne, można się pochwalić skutecznością w wyborach. Pamiętaj, że nie każdy będzie chciał jechać velostradami, a jakoś przy remontach dróg i chodników zapomina się o wydzielonej części dla rowerów. Pierwszą obiecanką złożoną przez Silberta przy budowaniu dróg było budowanie ronda wszędzie gdzie to będzie możliwe. Czyli od razu takowe powinno tam powstać.
Krawos37 Do czego pijesz? Skrzyżowanie jest najprostsze z możliwych – jedna droga główna, jedna podporządkowana. Bez udziwnień w stylu łamanego pierwszeństwa, dróg równorzędnych etc. etc. Tak, nazywam idiotami kierowców, którzy na tym skrzyżowaniu ignorują znak B-20 „STOP” powtórzony trzykrotnie i tym samym doprowadzają do zdarzenia drogowego, w którym cierpią niewinni. I swojego zdania nie zmienię. Tacy idioci nigdy nie powinni otrzymać prawa jazdy.
Art Jakoś nie słyszałem, żeby rowerzysta na tym skrzyżowaniu wymusił pierwszeństwo. Natomiast ul. Krakowska w kształcie jaki ma dzisiaj funkcjonuje do kilku dekad zapewne i nie była przebudowywana. Uważasz, że umożliwienie rowerzystom bezpiecznego i płynnego przejazdu przez to skrzyżowanie, w związku z powstaniem infrastruktury rowerowej na ul. Krakowskiej jest argumentem bezsensownym? Ciekawe. Zauważ, że jeszcze w 2009 roku (czyli kiedy budowano Braci Gutmanów) funkcjonowała w tym miejscu stacja ORLEN, którą widać na ortofotomapach: http://mapy.orsip.pl/imap/?locale=pl&gui=new&sessionID=42961
Zresztą widać jeszcze obniżone krawężniki w miejscu dawnego wjazdu na stację. Jeżeli nie chcesz wybrać się tam osobiście, polecam wycieczkę w ten rejon via Google Street View.
Rondo, które będzie wybudowane ze względu na swoje rozmiary (m.in przez wymóg przejezdności dla zestawów ciężarowych i autobusów przegubowych) wchodzi na teren po Orlenie. Może podzielisz się pomysłem jak należało rozwiązać ten „drobny” problem z istniejącymi zabudowaniami stacji w 2009 roku?
Tuki przeczytaj dokładnie mój post, jedynie chodzi w nim o tym że nie od razu zbudowano tam rondo jak tworzono Gutmanów i totalne zaniedbania w tworzeniu wtedy przy tworzeniu dróg dla rowerów. Nowe drogi w Jaworznie zaczęto robić od 2008 r. czyli projektowanie ich zaczęto wcześniej. Od kiedy pracujecie z UM nad drogami rowerowymi? I teraz pomyśl o bezpieczeństwie.
Teren stadionu Victorii jest mi doskonale znany i to jeszcze sprzed zabudowy, jeszcze jak była Elektrownia I.
Gdzie tu widzicie jakiś rozdźwięk? To, że w WPI jest rubryka o nazwie „Budowa Obwodnicy Północnej wraz z ul. Szczakowską”, nie znaczy jeszcze, że w każdym roku będzie realizowana budowa i jednego i drugiego. Podobnie, jakby była pozycja z etykietką „Obwodnica Północna”, a OPn składa się z kilku etapów, to nie oznaczałoby to, że wszystkie etapy realizowane by były naraz. Co innego, gdyby Szczakowska była w osobnej rubryce, a nie wydano by na nią ani złotówki – wtedy rozdźwięk by był.
„Wobec takiego rozdźwięku pomiędzy urzędowymi zapiskami a oczywistymi faktami, trudno się dziwić, że od kilku lat kilkanaście milionów złotych notorycznie pozostaje w budżecie, nazywane szumnie „budżetową nadwyżką”.”
Aha, w zeszłym roku radni, którzy zaczęli (się) rządzić wbrew woli wyborców, nie dali prezydentowi absolutorium za to, że podobno nie zrealizował inwestycji za ok. 20 mln. Ale jakie to były inwestycje, to już nikt nie potrafił wyjaśnić. Za takie i inne numery zostali przez wyborców rozliczeni i z władzą dość szybko musieli się pożegnać.