Powyborcze jesienne emocje dawno opadły. Rozmowy z jaworznianami na temat miasta, zarządzania nim, odbywałam bez obrażania moich przeciwników z konkurencyjnych list wyborczych. Jak również bez obrażania ubiegającego się o czwartą kadencję prezydencką pana Pawła Silberta.
Wielu mieszkańcom Jaworzna odpowiadała kulturalna i rzeczowa kampania, jaką prowadziłam. Co zaowocowało dla mnie mandatem radnej. Po zakończeniu kampanii, z niektórymi moimi wyborcami, spotkałam się i osobiście im podziękowałam za szczere zaufanie, za oddany na mnie głos, za ich wiarę w dobrą, sumienną moją pracę w Radzie Miejskiej.
Wdzięczna jestem wszystkim, którzy w czasie kampanii wyborczej chcieli rozmawiać o ważnych dla Jaworzna sprawach, umieli krytycznie patrzeć na niegospodarną władzę. Dostrzegali możliwość naprawy Jaworzna. Przy tych rozmowach oczywiście pana Silberta nie było.
Niedawno trafił do moich rąk ubiegłoroczny jeszcze „Dziennik Zachodni”. Pan Prezydent Paweł Silbert na pytanie dziennikarki, pani redaktor Anny Zielonki: „Jak ocenia pan minioną kampanię?” odpowiedział tak:
– „Kampania wyborcza moich przeciwników była okropna, wypełniona inwektywami, pomówieniami, oszczerstwami, oskarżeniami”.
Postanowiłam sprawdzić to na moim własnym przykładzie. I skierowałam do pana Prezydenta na piśmie takie słowa:
„Jestem Pana przeciwnikiem od kilkunastu lat – z przyczyn, które uważam za najbardziej zasadnicze i bezinteresowne. Wie o tym całe Jaworzno. W jesiennych wyborach kandydowałam na radną. Wynik, który osiągnęłam, bardzo dla mnie zaszczytny, świadczył, iż moja fundamentalna postawa trafiła do przekonania naprawdę wielu jaworznianom.”
Uprzejmie proszę o konkretną i szczegółową odpowiedź: jakie pomówienia, inwektywy, oszczerstwa, oskarżenia skierowałam przeciw Panu podczas kampanii wyborczej.
Teraz wypatruję odpowiedzi pana Prezydenta. Na razie milczy.
Brbara Sikora
Raczej się pani nie doczeka. Szkoda też zniżać się do jego poziomu i pozywać go do sądu by odszczekał swoje pomówienie we wszystkich gazetach w mieście. Taki mały człowieczek.
Uważaj ! ART . Bo zostaniesz pozwany za „obrazę majestatu” !
Nasi Włodarze zapewne dokładnie wiedzą kto pisze pod jakim NICKIEM.
Więc oni wiedzą i my wiemy, że oni wiedzą 🙂
A Panią Barbarę to bardzo podziwiam za stabilne poglądy i nieugiętą postawę w kwestiach , w których jest przekonana że ma rację.
Pozdrawiam i życzę sił i skuteczności w zmienianiu Naszego Miasta na lepsze.
Czy Pani Radna całą kadencję będzie leczyć swoje kompleksy personalne? Na najbliższym posiedzeniu Rady Miejskiej ma być głosowany kredyt, studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego i jeszcze kilka innych uchwał. Tym się Radny winien zajmować. Może jakąś relację z komisji rady, które odbywają się przed sesją, Pani Radna by popełniła. Tak z myślą o mieszkańcach.
TOMEK, a cóż Pani Barbara może tu zmienić w temacie głosowania? Wystąpić z płomiennym przemówieniem i apelować do rozsądku?
Zasada „łapki w górę” bo jak nie do „dam po łapakach” znowu powróciła.
Przecież koalicja już ustaliła jak ma być. To samo mamy w sejmie. Takie uroki demokracji.
Zwycięzca bierze wszystko i robi co chce , choćby to było nie wiem jak absurdalne , byleby w granicach prawa.
Opozycja to sobie może co najwyżej potupać nóżkami i pokrzyczeć w mediach.
Tomek a co ma jedno do drugiego? Może zamiast kredytem to nasi radni i prezydent powinni przejrzeć dział IT by nam tego kredytu w trakcie przelewania znowu nie ukradziono.
O tym samy pomyślałem. To jest dobry temat dla Naszych Radnych na sesję.
Sytuacja jest poważna, bo jak już się ta najlepsza w swoim fachu grupa CRACKER-ów dowiedziała, iż w Jaworznie jest tak łatwo wyssać „bańkę” to zapewne mogą być i kolejne podejścia.
Jako gmina możemy „pójść z torbami”, a nasze wnuki nie zdążą spłacić tych kredytów.
Ten odzyskany milion może warto zainwestować w profesjonalne zabezpieczenia systemu informatycznego oraz poprawę procedur bezpieczeństwa i ochrony danych w UM i podległych mu instytucjach użyteczności publicznej.
Zapewne najpierw przydałby się zewnętrzny audyt i przegląd wszystkich zabezpieczeń i procedur.
„Kampania wyborcza moich przeciwników była okropna, wypełniona inwektywami, pomówieniami, oszczerstwami, oskarżeniami”.
Zdaje się, że miał na myśli brutalną walkę (po obu stronach) o urząd prezydenta. Pani Sikora chyba mocno przecenia swoją rolę w tym wyścigu.
„Jestem Pana przeciwnikiem od kilkunastu lat – z przyczyn, które uważam za najbardziej zasadnicze i bezinteresowne. Wie o tym całe Jaworzno.
Wie o tym całe Jaworzno? Dobre 😀 Gdybym sobie nie wyguglał tej pani to bym nie miał o tym pojęcia. Chyba, że o to jej chodziło 😉