Wiadomo już na 100 procent, że WdJ nie wystartuje w tegorocznych wyborach. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła skargę przedstawiciela tej formacji na odmowę rejestracji jej list wyborczych.
Powód był jeden – nie wskazano daty wyborów na listach kandydatów WdJ do Rady Miejskiej. Dlaczego tak się stało? Czy członkowie Miejskiej Komisji Wyborczej to przegapili i przez to wydali pozytywną – aczkolwiek wadliwą prawnie – decyzję dla WdJ, rejestrując jej listy wyborcze? Zapytaliśmy o to członka komisji Tadeusza Nowaka.
– Brak oznaczenia daty wyborów każdy z członków komisji łatwo zauważył. Z tym, że każdy z członków komisji inaczej do tego podchodził. Większość członków komisji bardziej uszanowało wysiłek mieszkańców, którzy listy WdJ podpisali i podali swoje PESELE. Bo oni rzeczywiście poparli tych kandydatów i trzeba było to uszanować. Zatem dla nas ważniejszy jest mieszkaniec naszego miasta niż formalne uchybienie. Zdarzyło się niestety tak, że naszą uchwałę zaskarżyło ugrupowanie prezydenckie, dla którego – można tak rzec – nie ma znaczenia żaden wysiłek i wkład pracy mieszkańców Jaworzna, którzy pofatygowali się by listę WdJ podpisać. Wyszło na to, że brak formalny listy był dla nich ważniejszy – tłumaczy Nowak.
– A co by się stało, gdyby nie było skargi na waszą decyzję?
– Decyzja prawdopodobnie stałaby się prawomocna i WdJ wystartowałoby w wyborach.
Mamy zatem w Jaworznie sporą grupę osób, która nie będzie miała we władzach Jaworzna swoich przedstawicieli, mimo iż poparła na listach WdJ. Bezpardonowa konkurencja skutecznie bowiem wyeliminowała ich z wyborów. Jeden konkurent przez formalistyczne podejście do demokracji odpadł.
[vc_facebook type=”standard”]
Nie no idź Pan wstydu oszczędź.. „małe niedociągnięcia”. Tzn. można prawo naginać?? Wedle jak mi się podoba. „Z tym, że każdy z członków komisji inaczej do tego podchodził. ” – tzn. jest prawo i kodeks wyborczy czy go nie ma? Ech.. no i podpisujący listy poparcia nie dopilnowali, że tam nie było daty. No proszę litości… Wszyscy winni tylko nie my, nie ja. A no tak Silbert winny buhahaha. Jest Pan na prawdę bardzo arogancki. Nie potrafi Pan wziąć winy na siebie jako lider i to tylko argument dla którego Pana i Pańskiej ekipy na szczęście już w Radzie Miasta oglądać nie będziemy.
A ja zgaduję. Poprą Śmigielskiego. Po i SLD od dawna w sejmie mrugają do siebie oczkiem. To taka para kochanków o których wszyscy wiedzą, ale trzymają to w tajemnicy :0.
Komuchy nie wystartują? No i dobrze. Nie będą mącić ludziom w głowie. Ja się cieszę 🙂 Głosuje na Silberta, mimo wszystko. Mino że nie do końca go popieram. Lepszej alternatywy nie ma. Możecie mówić co chcecie o nim ale zrobił duzo dobrego dla Jaworzna, czy wam sie to podoba czy nie.
No cóż mają to czego sami chcieli.
WdJ ma swój elektorat czy się to komu podoba czy nie i na nic te wszystkie ich obrażania.
Winni być w radzie miasta , bo są potrzebni, by sprawująca władzę kontrolować. Ja ubolewam, że nie będą.
Są to ludzie przeciwni polityce Silberta i na pewno do wyborów pójdą i jak mówił Tarabuła będą głosować przeciw Silbertowi.
Mnie osobiście żal, że Chudzikiewicz nie będzie w radzie.
Elektorat lewicy z pewnością znajdzie sobie kandydatów w zastępstwie na innych listach. Z pewnością – jak się okazało – bardziej kompetentnych, bo umiejących się zarejestrować. Żaden głos nie będzie więc stracony.
komuchy sa w radzie miasta tak potrzebni, jak garb na plecach
Panie Tarabuła. Komisja Wyborcza nie jest od szanowania wysiłków mieszkańców, tylko od restrykcyjnego pilnowania prawa. Ja wiem, że komunistyczne korzenie nie sprzyjają szacunkowi do reguł ustanowionych przez lud dla polityków, ale to już pański problem. Nawet takie małe ugrupowania jak komitet pani Siostrzonek czy komitet pana ze spółdzielni… umkło mi nazwisko… nie miały problemu z zebraniem podpisów na listach. Prawidłowych listach. Proszę więc nie szukać winnych poza sobą. Zawaliliście na całej linii.