Ma dopiero 6 lat, a nie pamięta od jak dawna gra na skrzypcach. Na co dzień uczęszcza do przedszkola w Niemczech, w tym roku pójdzie do pierwszej klasy. Przy okazji wizyty w Jaworznie u swoich dziadków, Luiza pokazała swoje umiejętności rówieśnikom w Miejskiej Bibliotece Publicznej w filii Podwale.

Kilka prostych utworów wystarczyło aby w umysłach młodych słuchaczy pojawiła się chęć nauki gry na instrumentach.

Luiza zagrała bez tremy ale przed kamera okazuje się być lekko onieśmielona.

Miejmy nadzieję, że dzięki takim spotkaniom przedszkolaki zapragną zdobywać wiedzę i umiejętności w szkołach muzycznych.

[vc_facebook type=”standard”]

Luiza Reichert urodziła się 28 października 2007 w Niemczech, w Lörrach nad szwajcarską granicą.

Miała dwa lata, gdy zaczęła uczęszczać na rytmikę; przedszkolakiem stała się, kiedy ukończyła trzy lata.

W dalsze pół roku później rozpoczęła naukę gry na skrzypcach (metodą obrazkową). Uczyła ją pani Nadia Riedel w szkole muzycznej w Lörrach. Od czwartego roku życia gra metodą nutową. Lekcje odbywają się raz w tygodniu.

Luiza bierze udział w regularnych popisach szkolnych, gra także w swoim przedszkolu. Od września 2014 stanie się uczennicą szkoły podstawowej. Naukę gry na skrzypcach będzie kontynuowała w szkole muzycznej.

Luiza ma starszego brata Marcela, on uczy się grać na gitarze.

Skrzypce to jej instrument pierwszy. Ale pokochała też drugi instrument – gitarę klasyczną. Marzy, aby grać na niej. Marzenia realizuje już: bierze gitarę, gra i podryguje rytmicznie. Rodzice zarejestrowali to kiedyś na filmie. Widać tam, że ją cieszy gitarowa muzyka.

Pierwsze próby odbywają się pod troskliwym okiem taty. A jej tata – wiadomo – to wybitny gitarzysta wirtuoz, Christian W. Reichert. Mama zaś Luizy to Katarzyna Bury-Reichert, znakomita flecistka.

Do Jaworzna, rodzinnego miasta mamy, Luiza przyjeżdża od najwcześniejszego dzieciństwa. Odwiedza swoich dziadków: Małgorzatę i Jana Burych.

Pierwszy raz zagościła w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaworznie, kiedy miała dwadzieścia dwa miesiące. Weszła z babcią do czytelni bibliotecznej, w rączkach trzymała mieczyki. Kwiaty były dłuższe od niej. Weszła, rozglądnęła się, podała mi kwiaty i natychmiast zasiadła do komputera. Myk myk – poruszała myszką, oczekiwała z zaciekawieniem, co pokaże ekran komputera. Zerknęła na otrzymany prezent, była to kolorowa książeczka Ewy Musiorskiej o biedronkach. Gdzie kropeczki biedroneczki. Wypadło na to, że i jaworznicka poetka miała udział w zaprzyjaźnianiu z naszym miastem jego późnej wnuczki, tak bardzo po nowoczesnemu wielokulturowej.

Koncert Luizy, dzisiaj już prawie siedmiolatki, jest pierwszym jej koncertem w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Gra dla rówieśników, jej słuchacze to przede wszystkim przedszkolaki z miejskiego przedszkola nr 5.

Dwadzieścia dwa lata temu, w roku 1992, pierwszy raz w jaworznickiej bibliotece koncertowała jej mama, piękna dziewczyna, panna Katarzyna Bury. Miała dziewiętnaście lat.

Debiut skrzypaczki Luizy w Jaworznie dokonał się już: 24 lipca 2014.

Mam nadzieję, że talent Luizy rozkwitnie, że wszelkie jej muzyczne sukcesy będziemy mogli na bieżąco podziwiać, z bliska lub z daleka, a jej gry słuchać także na koncertach w Jaworznie. Nie zapomni o naszym mieście. Tak jak nie zapomina jej mama, Pani Katarzyna Bury-Reichert. Docent w Szkole Muzycznej (Musikschule) Binningen-Bottmingen w szwajcarskiej Bazylei.

Jaworznianka dla Jaworzna i jej przyjaciele – to tytuł koncertu, jaki na rzecz swojego rodzinnego miasta wraz z Koreanką, panią Deug-Yun Kim i z Łotyszem, panem Marcisem Kuplaisem, zagrała w Jaworznie 17 lipca 2014.

Luiza siedziała w pierwszym rzędzie, dumna ze swojej mamy.

My byliśmy najwierniej dumni z nich obydwu.