Po prostu żurawki

Już wkrótce nadejdzie wiosna i nastanie czas wzbogacania flory naszych ogrodów. Tutaj pewną popularnością cieszą się żurawki. Uprawia się je głównie dla ozdobnych liści. Im więcej ich w jednym miejscu, tym większy efekt plastyczny. Praktycznie dla każdego rodzaju ogrodu istnieje specjalna grupa odmian.

Każdy, kto nie wie, na co się zdecydować ma szansę dokonać wyboru, zapoznawszy się uprzednio z Narodową Kolekcją Żurawek. Stworzyła ją Gabriela Sąkol. Pierwotnie znajdowała się ona w Będzinie. Z ważnych przyczyn rodzinnych ta kolekcja w 2019 roku została przeniesiona do Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu. Ma się tam znakomicie. Kiedy tylko pojawi się swoboda podróżowania, zapraszam do odwiedzenia tego miejsca.

Na filmie pokazuję jak kwitnąco wyglądała 29 maja 2020 roku. Przybliżam tylko 4 taksony. Całość w pewnym momencie liczyła 348 taksonów. Zapewne z roku na rok będzie ich coraz więcej.

Takson w tym filmie to zarówno odmiana, jak i gatunek. Pochodząca z Ameryki Północnej żurawka – Heuchera z rodziny skalnicowatych jako rodzaj liczy ponad 50 gatunków. To bardzo puszczalski rodzaj. Z tego względu ma on bardzo duży potencjał do tworzenia nowych odmian z krzyżowania pomiędzy sobą tego, co już istniało w naturze oraz zostało wytworzone przez hodowców do tej pory.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Kwitną oczary

Zima jak wiadomo, ma potrwać do 20 marca. Tym nie mniej rozpuszczeni trwającym globalnym ociepleniem coraz częściej chcemy, aby jej najważniejszy aspekt, jakim jest mróz oraz śnieg skończyły się znacznie szybciej. Oczywiście co roku przedwiośnie zaczyna się przed terminem. Jego początkiem jest pylenie leszczyny.

Tym nie mniej w pewnym stopniu nasze postrzeganie świata ocieplają kwiaty, które pojawiają się zimą. Należą do nich oczary – Hamamelis. W dniu 5 lutego 2021 sfilmowałem kwitnienie oczaru japońskiego w parku w Chrzanowie. W Jaworznie ten gatunek w większej ilości posadzono w Geosferze. Chrzanowskiego Japończyka obserwuję od niedawna i stwierdzam, że jest dość wyrywny.

W tym samym czasie dotychczasowy chrzanowski zwiastun wiosny z ogrodu przy Domu Urbańczyka w dniu 8 lutego 2021 ledwo rozchylił pączki kwiatowe.

Ten rośnie tutaj od 1984 roku. Przez wiele lat zwiastował zmianę aury z przysłowiowego lutego na przysłowiowy marzec lub kwiecień. Od pewnego czasu i on się myli, ale tak czy owak, kiedy patrzy się na ich kwiaty na białym tle, a nawet okryte białymi czapeczkami jakoś cieplej, robi się na sercu.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Wiąz górski i jego mszyce

Wśród wielu gatunków drzew występujących w Jaworznie na pewną uwagę zasługują wiązy. W naszym kraju jako rodzime dla flory występują wiąz szypułkowy, wiąz polny oraz wiąz górski. Te drzewa posiadają charakterystyczne asymetryczne blaszki liściowe.

Nasz bohater cechuje się tym, że jego blaszki liściowe na szczycie posiadają trzy zarysowujące się wierzchołki. Ten gatunek między innymi zobaczymy w Parku Zielona, pędy odroślowe pojawiają się na przystanku w sąsiedztwie pawilonów Kostki oraz w żywopłocie przy ulicy Zielona.

W pełni sezonu wegetacyjnego na ich liściach pojawiają się charakterystyczne torebkowate narośla. Tak swoja obecność ujawniają mszyce z rodzaju torebnica – Tetraneura.

Kiedy torebki są nagie mamy do czynienia z gatunkiem Tetraneura ulmi.

Kiedy torebki są owłosione mamy do czynienia z gatunkiem Tetraneura nigriadbominalis.

Bohaterów tego filmu spotkałem w Parku Zielona w ostatnich dniach maja 2020 roku.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Krzywoszyj zwany farbownikiem

Oto jedna z wielu moich lekcji botaniki. Tym razem opowiem pokrótce o bardzo szorstkolistnym przedstawicielu botanicznej rodziny szorstkolistnych. Ta nazwa to już historia, ponieważ obecnie po łacinie to Boraginaceae a po polsku to ogórecznikowate.

Bohaterowi tego filmu – co zresztą zawarłem w jego tytule – także zmieniono nazwę. Pierwotnie był to po prostu krzywoszyj polny – Lycopsis arvensis. Teraz jest to farbownik polny – Anchus arvensis. Jest to roślina niezbyt często spotykana w zasięgu moich penetracji. Uwielbia miejsca nasłonecznione.

W tym filmie jest to szczyt wzniesienia w Imielinie niedaleko autostrady. Gatunek kwitnie od maja do września i cieszy się pewnym uznanie wśród błonkówek. Dawną polską nazwę rodzaju uzasadniano zakrzywioną rurką korony kwiatu skrytej przed obserwatorem w głębi kielicha.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Wilkoszyn – brzezina w bieli

Zima swe uroki ma. Kiedy spadnie śnieg, wszystko nabiera innego wyglądu. W tych warunkach bardzo malowniczo wyglądają białe brzozy brodawkowate – Betula pendula. Pokazałem to na przykładzie fragmentu lasu z okolicy cmentarza. Po prostu przeszedłem się pomiędzy drzewami. Uchwyciłem je.

Dla urozmaicenia zwróciłem uwagę na zielone akcenty – tutaj są to młode sosny.

Podziwiajmy, bo to może być coraz rzadszy widok, zważywszy na postępujące globalne ocieplenie.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Oczyszczacze powietrza dla jaworznickich przedszkoli

Jaworznickie przedszkola otrzymały w ramach 2. edycji kampanii samorządu województwa śląskiego „Mogę! Zatrzymać smog” 10 oczyszczaczy powietrza.

Chęć udziału w akcji wyraziło 10 jaworznickich przedszkoli. Oczyszczacze otrzymały:

  • Przedszkole Miejskie nr 5,
  • Przedszkole Miejskie nr 6 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 2,
  • Przedszkole Miejskie nr 7,
  • Przedszkole Miejskie nr 10,
  • Przedszkole Miejskie nr 12 Integracyjne,
  • Przedszkole Miejskie nr 15,
  • Przedszkole Miejskie  nr 17,
  • Przedszkole Miejskie nr 22 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1,
  • Szkoła Podstawowa nr 14 im. Majora Henryka Sucharskiego,
  • Szkoła Podstawowa nr 19 im. Mikołaja Kopernika .

W 2019 roku z pierwszej edycji programu do jaworznickich przedszkoli trafiły 63 oczyszczacze powietrza dla 14 placówek.

Głównym celem akcji jest podniesienie świadomości ekologicznej mieszkańców województwa śląskiego, ze wskazaniem na dzieci w wieku przedszkolnym, ich rodziców oraz opiekunów, szczególnie w zakresie wpływu zanieczyszczonego powietrza na zdrowie.

foto: UM Jaworzno

[vc_facebook]

 

Kochbunkry na Łubowcu

W dniu 14 grudnia ubiegłego roku podczas kolejnej wycieczki organizowanej jeszcze w ramach cyklu „Wędrówki z kustoszem” w rejonie Dąbrowy Narodowej Łubowca natrafiłem na specyficzną pozostałość po II Wojnie Światowej. To słynne „garnki Kocha” zwane też kochbunkrami. Kiedy okazało się, że tych umocnień nie ma na mapach Google, wstawiłem je z odpowiednim komentarzem.

Tego dnia znalazłem jeden cały i jeden zniszczony bunkier oraz ślady po okopach. Poza tym z ubolewaniem stwierdziłem, że coś, co mogłoby być lokalną atrakcją turystyczną, póki co sprawdza się w roli lokalnego wysypiska śmieci. Ślady buchtowania dzików także tutaj są. Miejsce to odwiedził inny lokalny przewodnik, zamieszczając komentarz – Bardzo zaniedbane miejsce historyczne … śmietnik:/. Drugi lokalny przewodnik Andrew Kulpa napisał tylko – Niestety dziki nas przyblokowały.

Wstawiając tę atrakcję, miałem nadzieję, że znajdzie się sposób na lepsze wyeksponowanie tego miejsca. Aby jeszcze bardziej utrwalić świadomość istnienia tego zabytku, postanowiłem go sfilmować. Tym razem wędrowałem skrajem lasu od cmentarza w kierunku południowym. Stwierdzone w ubiegłym roku wysypiska śmieci wciąż istnieją. Tutaj też na początku natrafiłem na inny bunkier pełen wszelakiego zbytecznego dobra w tym opon.

Drugi rozbity typowy kochbunkier znajduje się na trawersie ogrodów. Trzeci najlepiej zachowany znajduje się na skraju skarpy bliżej drogi.

Tę linię umocnień wybudowali nasi dzisiejsi sojusznicy z NATO, na on czas okupanci, szykując się na powitanie naszych wczorajszych sojuszników z Układu Warszawskiego, na on czas wyzwolicieli. Jeszcze na dobre nie ostygły działa pod Kurskiem, kiedy ta inwestycja wystartowała i to jeszcze nie był przejaw defetyzmu.

Piotr Grzegorzek

Pamięci górników z Danuty

Dzień 26 sierpnia 1954 roku na trwale zapisał się w historii miasta a szczególnie jaworznickiego górnictwa. Ku pamięci mamy ulicę górników z Danuty, mamy też okazały pomnik, gdzie wymieniono wszystkie ofiary. Jest tam jeszcze tablica informująca o okolicznościach tego tragicznego zdarzenia. Było nim zatopienie Upadowej Danuta. Przypominamy to w dniu 4 grudnia, znaczy się w Barbórkę.

Nie jestem władny, aby opowiadać o tym wszystkim. Wspomnę tylko, że do niedawna tego pomnika nie było na Mapach Google. Dopiero ja udostępniłem jego lokalizację dla świata. Trochę to dziwne. Zresztą nie pierwsza to i nie ostatnia jaworznicka miejscówka z mojego polecenia.

Na zakończenie pozwolę sobie tylko na chwilę refleksji. W sąsiedztwie pomnika rosną dwa gatunki bardzo symbolicznych drzew. To lipa drobnolistna oraz brzoza brodawkowata.

Czytając opis całego zdarzenia, powinniśmy uświadomić sobie, czym kończy się lekceważenie pewnych zasad bezpieczeństwa. Inaczej wyjdzie na to, że Polska to Kraj Kwitnącej Lipy.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Ukraińska zagadka

1

W jednym z jaworznickich ogrodów od bardzo wielu lat rośnie sobie okazała bylina przywieziona swego czasu jako niewielka sadzonka z Ukrainy. Poproszono mnie, aby ustalić, jaki to gatunek.

Cóż wiele wszelakiego zielska w życiu widziałem, ale coś takiego po raz pierwszy. Podejrzewam, że to coś z botanicznej rodziny Asteraceae. Nieliczne niebieskie kwiaty języczkowe i żółte rurkowe pośrodku można zobaczyć na nieostrym zdjęciu. Część kwiatów a moim zdaniem drobnych koszyczków wyrasta w kątach ulistnionej łodygi.

Niestety o diagnozę zostałem poproszony zdecydowanie za późno. Na razie widać okółki drobnych kwiatów lub kwiatostanów po części wyrastających z kątów liści ulistnionej łodygi. Poza tym wszystkie liście tej byliny są trójlistkowe. Spodem są one jaśniejsze niż górą.

Jakby to powiedzieć Grzegorzek nie wszystko wie od razu. Czasem zdarzają się rośliny, których oznaczenie zajmuje mi i moim przyjaciołom z bio-forum więcej czasu.

Kiedy będzie wiadomo co to wówczas odpowiedź pojawi się w komentarzu pod filmem. W najgorszym przypadku poczekamy sobie do przyszłego sezonu wegetacyjnego.

PS. Tego samego dnia dzięki pomocy przyjaciół z bio-forum udało się ustalić nazwę tego gatunku. To pochodzący z Chin powojnik rurkowaty zwany tez powojnikiem barszczolistnym – Clematis heracleifolia. W odróżnieniu od znanych wszystkim przedstawicieli swego rodzaju jest byliną.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Wiśnie Od.Nowa – na Mickiewicza drzewa zjada grzyb – Rozszczepka sprzątaczka

Już od dwu lat obserwujemy jak umierają japońskie wiśnie piłkowane przy ulicy Mickiewicza. Do tej pory nie ma komu usunąć martwych drzew. Wielu przechodzących tamtędy mieszkańców Jaworzna zastanawia się jak długo jeszcze zwłoki suchych drzew będą szpecić tę ulicę, która także ma status miejskiego salonu.

Kolejne moje obserwacje wskazują, że służby miejskie zostały w tej materii wyręczone przez grzyby. Większość wiśniowych zwłok pomiędzy ulicą Farna a rynkiem jest opanowana przez rozszczepkę pospolitą – Schizophyllum commune. Po prostu ona tutaj rządzi.

Jej owocniki są z góry pokryte białymi włoskami. Pod spodem znajdują się rozszczepione na ostrzu listewki. To bardzo pospolity grzybowy zjadacz drewna. Jest prawie wszędzie i w każdym miejscu zajmuje się przekształcaniem materii organicznej w dwutlenek węgla, wodę i sole mineralne. Sprzątanie jeszcze jakiś czas potrwa. Grzyby nie spieszą się.

Uwaga! Rozszczepkę wspomagają inne grzyby. Na jednym z pieńków znalazłem chrząstkoskórnika purpurowego – Chondrostereum purpureum.

Zatem być może w tej urzędowej bezczynności jest metoda, wpisująca się w modny ostatnio trend slow food. Ostatecznie wyciąć drzewa i spalić je potrafi każdy, tak czy owak, uwalniając te same ilości dwutlenku węgla, wody i soli mineralnych. Jednakże wówczas byłoby to działanie w stylu fast food.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Na Mickiewicza umarły wiśnie. I nie one pierwsze

Drzewka na Mickiewicza ugotowane?

Drzewa do wymiany na ul. Mickiewicza?