Ostatnie lato na Izerze – Piątek 13 sierpnia 2021

Teraz już wszystko jest przesądzone. Zanim to się stało, postanowiliśmy wykonać dokumentację filmową przyszłego Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego, gdzie sztandarową inwestycją ma być tytułowa Izera. To będzie pierwszy film z cyklu. Chodzi o to, aby wiele osób miało szansę wyrobić sobie zadanie na ile, jest to jak w liście otwartym, pisze prezydent miasta – to jest hałda, teren poprzemysłowy, brownfield.

Tym razem tylko muśniemy ten teren. Idziemy od przecięcia się linii kolejowej z ulicą Wojska Polskiego. Od początku idziemy przez las raczej podtopiony. Świadczy o tym różowo kwitnący sadziec konopiasty.

Są też inwazyjne nawłocie późne. Pierwszą przerwą jest linia energetyczna. Pod nią rozwija się wrzosowisko.

Teraz opuszczam drogę. Wchodzę pomiędzy takie sobie skupisko sosny zwyczajnej. Nie musiałem długo krążyć pomiędzy drzewami, aby natrafić na pierwsze storczyki z rodzaju kruszczyk. Gatunki z tego rodzaju podlegają ochronie częściowej.

Są też zielone płaty orlicy pospolitej. Towarzyszy jej trawa trzęślica modra. W lesie trafiają się pozostałości budowli. Są też częściowo chronione mchy. Tutaj dominuje rokietnik pospolity oraz widłoząb kędzierzawy.

Tuż przed opuszczeniem tej części lasu natrafiłem na kolejnego storczyka z rodzaju kruszczyk. Gatunku nie oznaczam, ale to nie ma w tym momencie znaczenia. Cały rodzaj jest chroniony.

Teraz wyszedłem na drogę biegnącą wzdłuż lewego brzegu Żeleźnicy. Idę z jej biegiem ku drodze. Tę okolicę pokazywałem w dwóch filmach. Teraz ruszyłem dalej ku podstawie osadnika. Tutaj płynie kolejny ciek ze zlewni Żeleźnicy. Ruszam z jej biegiem w kierunku wschodnim. Po przejściu sporego odcinka schodzę na trawiasty teren znajdujący się pomiędzy osadnikiem a Żeleźnicą. Wiosną tutaj stała woda.

Początkowo idę z biegiem kanału odbijającego do głównego nurtu Żeleźnicy. Tutaj woda stoi. Następnie wędruję przez zalaną wiosną trawiastą przestrzeń. Jest tutaj sporo rdzawego osadu. Z roślin charakterystycznych dla takich miejsc jest tutaj sit skupiony.

Zbliżam się do podstawy osadnika. W tutejszym drzewostanie dominuje brzoza brodawkowata oraz sosna zwyczajna. Kolejny gatunek to karbieniec pospolity. Pojawił się również pochodzący z Ameryki Północnej erechtites jastrzębcolistny.

Idąc dalej wzdłuż podstawy osadnika, zauważam rynnę erozyjną. Teraz zaglądam do gęstego skupiska sosny zwyczajnej. Wiosną było ono kompletnie zalane. Po drodze przechodzę przez łany trzcinnika piaskowego. Zawracam do podstawy osadnika. Znajduję grzyby jadalne. To mglejarki potocznie zwane panienkami. Idąc dalej, zauważam, że podstawa osadnika jest odsłonięta. Przecinają ją liczne rynny erozyjne.

Jestem już blisko końca zalesionej części osadnika. Drzewostan wzbogaca dąb szypułkowy oraz robinia akacjowa. Uwaga, jeśli ktoś zapomniał to od początku, wędrujemy przez obszar klasyfikowany jako brownfield. Kolejny, niezbyt cenny gatunek grzyba na naszej drodze to trujący tęgoskór pospolity. Jemu takie podłoże nie przeszkadza.

Zanim opuściłem najbardziej zadrzewioną część tego terenu, spotkałem kolejne storczyki z rodzaju kruszczyk.Wyszedłem na otwartą przestrzeń. To południowo-wschodnia część osadnika. W podłożu zalegają pyły z elektrofiltrów, ale wierzch zdecydowanie nie jest brunatny. Na początku szczypta bieli. To amerykańskie przymiotno białe. Pomiędzy trawami skrywa się amerykańska rudbekia owłosiona. Zapewne uciekinierka lub wyrzutek z ogrodu. Pośrodku trawiastej części pojawia się wyspa złożona z trzciny pospolitej oraz nawłoci późnej. Trawy wokół to trzcinnik piaskowy.

Jestem już po drugiej stronie otwartej przestrzeni. Teraz warto przyjrzeć się tragankowi pęcherzykowatemu. W ubiegłym wieku tego gatunku nie wykazywano we florze Jaworzna. Osobiście na obszarze miasta znalazłem go dopiero teraz, chociaż bywam tutaj od 1982 roku. Oto ostatnie spojrzenie na coś, co zdecydowanie nie jest brązowe w każdym bądź razie przez większą część sezonu wegetacyjnego.

Teraz wchodzę do lasu znajdującego się na wschód od osadnika. Na pewno nie sprawia on wrażenia przypadkowego zgromadzenia drzew. Barwnym akcentem jest goździk kartuzek. Są też kolejne storczyki z rodzaju kruszczyk. Oto las jako taki. Rodzaj drzewostanu wskazuje na bór bardzo mieszany.

Na zakończenie szczypta żółci pod postacią pięciornika kurzego ziela.

Tutaj też warto przytoczyć słowa z listu otwartego prezydenta miasta. Podobnie piszę do wszystkich stowarzyszeń obrońców przyrody – zapraszam Was do Jaworzna – przyjedźcie i zobaczcie na własne oczy tę hałdę w wyrobisku kopalni piasku, te osadniki mułów węglowych, na których ma stanąć fabryka Izery. Jesteście wprowadzani w błąd i głosicie nieprawdę. Ktoś wam kiedyś będzie czynił z tego wyrzuty, że w przypadku mojego miasta posługiwaliście się kłamstwem. A po prostu nie wiedzieliście, jak jest. Teraz już wiecie, a to dopiero początek dłuższego cyklu.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Z kamerą wśród brzóz

Larum grają. Niedzieliska zagrożone. Będzie wielka masakra piłą mechaniczną. W istocie pomysł, aby kosztem zieleni zwiększać powierzchnię mieszkalną, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Tym niemniej warto zauważyć, że są w tym mieście urzędnicy, którzy usilnie walczą o to, aby miasto spadło w zielonym rankingu. Obecnie to szóste miejsce.

Aby jednak wyrobić sobie zdanie na ten temat, ruszyłem w teren ze swoją kamerką. To było 24 września 2021. Na początku widać, że w okolicy dominują brzozy brodawkowate.

Na skraju lasu panuje jeżyna popielica. Idziemy dalej. Brzoza brodawkowata stanowi znaczną część drzewostanu. Wśród krzewów pojawia się leszczyna.

Dominuje brzoza brodawkowata a tam, gdzie ona tam i jej wybredny smakosz, czyli białoporek brzozowy. Na skraju lasu pojawił się dąb szypułkowy. Teraz to drobiazg, ale jeśli da się mu sporo czasu to osiągnięcie wieku Bartka, nie jest dla niego problemem. Jest też kolejna huba. To hubiak pospolity. On nie jest wybrednym smakoszem.

Wnętrze lasu przypomina dzieło impresjonistów.

Ważnym dodatkiem jest tutaj lipa drobnolistna. Jej liście są zaminowane. Oznacza to, że w mieście pojawił się motyl Phyllonorycter issikii. To przybysz z Dalekiego Wschodu.

Najgroźniejszym składnikiem lokalnej mykory, tak teraz nazywa się ogół grzybów w danej okolicy, są opieńki. One mogą być równie niebezpieczne, jak drwal z piłą mechaniczną.

W tym zielonym tłumie skrywa się dość rzadki w Polsce grzyb. Znajduje się na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski. Nie podlega ochronie prawnej, ale ma status gatunku narażonego na wyginięcie. To świecznik rozgałęziony – Artomyces pyxidatus. On tutaj jest najcenniejszy.

Warto jeszcze odnotować występowanie konwalii majowej. Ona podlegała ochronie prawnej do 2014 roku. To wszystko blisko osiedla. W gęstwinie pojawia się również jarząb pospolity.

Zdobywam pagórek. Tutaj także dominuje jeżyna popielica. Jest także coś z mojego kręgu zainteresowań. Oto ozdobny aster opanowany przez grzyba rdzawikowego. To jest Colesporium asterum. To było moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem, chociaż grzybami pasożytniczymi zajmuję się od 1981 roku.

Z drzew obcego pochodzenia jest tutaj dąb czerwony. A dalej bez większych zmian. Brzoza brodawkowata rządzi. Niejaką osobliwością jest drzewo tego gatunku z ogromną czeczotą. Na niej rozwija się grzyb żylak trzęsakowaty. Gatunek dość ciekawy, nawet rzadko spotykany.

Dalej natrafiam na powaloną brzozę. Na niej znajduję wieloletnie owocniki hubiaka pospolitego.

Jak las to i paprocie. Tutaj jest to nerecznica szerokolistna.

Częstym widokiem w naszych lasach są wysypiska śmieci. Oto pierwsza migawka z tej kategorii. Takie sobie pożegnanie z telewizorem.

Kolejny barwny akcent to głóg szkarłatny.

Znalazłem jeszcze martwą brzozę brodawkowatą z owocnikiem błyskoporka podkorowego, czyli hubą stosowaną w leczeniu niektórych form raka. Podobno taka z martwego drewna nie jest lekiem.

Barwnym akcentem obcego pochodzenia jest winobluszcz zaroślowy.

Powoli zbliżam się do ulicy Szczakowska. Oto kolejne nagromadzenie śmieci. Ta opona mogła tutaj trafić przed 1 lipca 2013 roku. Poza tym sporo tutaj leszczyny.

Na zakończenie warto zauważyć występowanie barwinka. On także do 2014 roku podlegał ochronie prawnej i niejedną inwestycję powstrzymał.

I tylko z drogi oraz dla niewprawnego oka ten las to takie byle co. A to dopiero początek. Jest potencjał, trzeba jednak poczekać do przyszłego sezonu wegetacyjnego. Na pewno jeszcze coś się znajdzie. To mogłyby być storczyki, których teraz nie było.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

 

Najbardziej zielone polskie miasta. Jaworzno wysoko w rankingu

0

Miasto Jaworzno to jedno z najbardziej zielonych miast w Polsce. Procentowy udział lasów w powierzchni miasta to aż 35,2%. To może być ostatni rok w tym zestawieniu na tak wysokim miejscu, po wycięciu lasu pod fabrykę Izery pozycja Jaworzna w tym zestawieniu znacznie spadnie.

Spośród 66 największych polskich miast (tzw. miast na prawach powiatu) największy udział terenów zielonych (lasów, parków, zieleńców i „terenów zieleni osiedlowej”) mają Sopot, Zielona Góra, Gdynia, Katowice, Koszalin, Jaworzno, Bydgoszcz, Wałbrzych, Jelenia Góra i Tychy.

Tak wynika z zestawienia przygotowanego na podstawie danych GUS przez portal Rynekpierwotny.pl, uwzględniającego 66 największych polskich miast (tzw. miast na prawach powiatu). Portal podzielił to zestawienie na dwie części. W pierwszej uwzględnił udziałów terenów zielonych w powierzchni miasta, włączając w to lasy. Zaś w drugiej wyłączył lasy, biorąc pod uwagę tylko pozostałe tereny zielone.

I takie są dwie pierwsze dziesiątki najlepszych w tym zestawieniu:

Udział lasów, parków, zieleńców i terenów zieleni osiedlowej w powierzchni miasta:

  1. Sopot – 58,5 proc.
  2. Zielona Góra – 53,1 proc.
  3. Gdynia – 45 proc.
  4. Katowice – 42,8 proc.
  5. Koszalin – 36,7 proc.
  6. Jaworzno – 35,2 proc.
  7. Bydgoszcz – 34,7 proc.
  8. Wałbrzych – 32,6 proc.
  9. Jelenia Góra – 32,2 proc.
  10. Tychy – 30,2 proc.

Na podstawie: Rynekpierwotny.pl, Money.pl, GUS

[vc_facebook]

Działki do wycięcia pod Izerę i JOG – lista działek ze zdjęciami

 

Wycieczka Piotra Grzegorzka 25 września 2021

Zapraszam na kolejne wycieczki krajoznawcze. Tym razem osoby zainteresowane muszą się stawić w Chrzanowie przy ulicy Mickiewicza 13 do godziny 9.00. Cel wyprawy określą zebrani uczestnicy. Nie będzie Jaworzna. Priorytetem będzie obszar położony na wschód od Chrzanowa.

Te wycieczki to kontynuacja pewnej tradycji, zaczęło się w 2000 roku, polegającej na penetrowaniu obszaru położonego w promieniu do 50 kilometrów od miejsca zbiórki. Podczas wycieczek priorytetem są osobliwości przyrody ożywionej i nieożywionej. Czasami zdarza się konieczność przedzierania przez bezdroża. Uczestnicy pokrywają jedynie koszty przejazdów. Uczestnicy wycieczek ubezpieczają się we własnym zakresie. Ot i tyle.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Jest taki śmietnik

Do Parku Angielskiego można dojść na wiele sposobów. Jedna z tras prowadzi ulicą Karola Olszewskiego do ulicy Jana Pawła II. Zanim tędy przejdziemy na drugą stronę, aby potem kontemplować piękne okoliczności przyrody. Warto na chwilę odejść w lewo i zatrzymać się na skraju zarośli.

Tutaj można sprawdzić jak w praktyce działa osławiona ustawa zwana powszechnie podatkiem śmieciowym.

Pewną część tutejszych artefaktów widziałem w tym miejscu 9 września 2020 roku. To, co pokazuję teraz, uwieczniłem 31 lipca 2021 roku. Znaczy się, jako miejsce pod wysypisko śmieci ta okolica jest społecznie akceptowana.

Zdecydowanie odradzam w tej okolicy wizytę miłośników ploggingu, skoro nawet Prezydent miasta jest jego przeciwnikiem. To i cokolwiek analogicznego gdziekolwiek w mieście ma leżeć na wiecznej rzeczy pamiątkę. Zresztą bieganie ze starym dywanem lub spalonym tapczanem jest ekstremalnym wyzwaniem.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Wycieczka z Piotrem Grzegorzkiem. 18 września 2021

Zapraszam na kolejne wycieczki krajoznawcze. Tym razem osoby zainteresowane muszą się stawić w Chrzanowie przy ulicy Mickiewicza 13 do godziny 9.00. Cel wyprawy określą zebrani uczestnicy. Nie będzie Jaworzna. Priorytetem będzie obszar położony na południe od Chrzanowa.

Te wycieczki to kontynuacja pewnej tradycji, zaczęło się w 2000 roku, polegającej na penetrowaniu obszaru położonego w promieniu do 50 kilometrów od miejsca zbiórki. Podczas wędrówek priorytetem są osobliwości przyrody ożywionej i nieożywionej. Czasami zdarza się konieczność przedzierania się przez bezdroża. Uczestnicy pokrywają jedynie koszty przejazdów. Uczestnicy wycieczek ubezpieczają się we własnym zakresie.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Pomnikowy buk z Górki Słupeckiej

Dawno, dawno temu, przed 1918 rokiem, a nawet nieco dłużej mysłowicka Górka Słupecka słynęła ze stojącej na niej Wieży Bismarcka, przemianowanej później na wieżę Kościuszki. Teraz to miejsce słynie z tego, że rośnie tutaj buk zwyczajny – Fagus sylvatica.

Drzewo, biorąc pod uwagę jego rozmiary, może pamiętać tamtą budowlę. Jak widać, zdecydowanie ją przeżyło. Jest pomnikiem przyrody ożywionej.


Ten gatunek w porywach wyciąga do 300 lat. Tego osobnika obserwuję od 2004 roku. Jak widać, niewiele się zmienił. Przyjrzyjmy się temu na pewno ponad wiekowemu drzewu. Film powstał 9 lipca 2021 roku.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Prawie las – Mysłowice Brzezinka

Oto kolejny film z rysującej nam się kategorii Brzydka Polska. Jestem w Mysłowicach Brzezince. Zajrzałem tutaj 27 sierpnia 2021 roku. Wysiadając przy ulicy Nowochrzanowska na przystanku Brzezinka Cmentarz, można ulicą Chrzanowska udać się na północ.

W końcu powyżej zwartej zabudowy natrafimy na spore skupisko drzew. Na pierwszy rzut oka to las. Tym niemniej wystarczy wejść do środka, aby poczuć się nieco skołowanym. Poza licznymi oponami znajdziemy tutaj także ciekawe rośliny w tym skupisko konwalii majowej.

Idąc w kierunku północno-zachodnim przejdziemy przez skupisko brzozy brodawkowatej.

Tutaj też znajdziemy to, co najważniejsze. W przypadku tego, co w Jaworznie znalazłem przy ulicy Mostowej, pomijając słowa uznane powszechnie za obraźliwe, nie miałem nic do powiedzenia.

Teraz jednak coś zasugeruję. Generalnie widać, że wśród artefaktów leżących tu i ówdzie dominuje branża motoryzacyjna. Oczywiście zgodnie z zasadą domniemania niewinności fakt działania w tej okolicy takich przedsięwzięć gospodarczych – widać je na mapach Google – nie ma żadnego znaczenia. A może jednak? Tutaj oczekuję waszej opinii.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Śmietnik przy ulicy Mostowa

W piątek 13 sierpnia zajrzałem do zarośli przy ulicy Mostowa. Oczywiście zasadniczym celem było odnalezienie stanowiska barszczu Sosnowskiego. To, co teraz pokażę, znalazłem niejako w formie bonusu, chociaż mogłem się tego spodziewać, o czym będzie na końcu.

Z daleka widać coś zielonego. Na początku zobaczymy gęste zarośla z dominacją śliwy domowej. Wystarczy wejść w zarośla, aby zobaczyć to, co znalazłem. Oto co mam do powiedzenia na ten temat pomijając słowa uznane powszechnie za obraźliwe…

I to by było na tyle.
A tak to wyglądało w dniu 10 kwietnia 2019 roku.


Takich obrazków w mieście znajdziemy sporo, chociaż od 1 lipca 2013 roku miało tego nie być. Po prostu teraz są to tylko przeżytki przeszłości w świadomości i poczynaniach ludzi.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Martwe drzewo

Oto jeden z typowych widoków w naszym otoczeniu. Drzewa ponoszą śmierć z różnych przyczyn, czasami wskutek tak zwanych zabiegów pielęgnacyjnych.

W Jaworznie – Wysokim Brzegu przy ulicy Nad Przemszą zobaczymy bardzo wysoki kikut po topoli kanadyjskiej. Jak widać, miała tutaj miejsce radykalna redukcja korony. Teraz już tak nie wolno przycinać drzew. Zanim zostało przycięte, wyglądało tak jak jego sąsiedzi.

Po zniesieniu „Lex Szyszko”, czyli Polskiej Masakry Piłą Mechaniczną nie jest łatwo pozbyć się niechcianego drzewa. Dlatego tego typu działania bywają podejmowane.

Oczywiście stosując kontrowersyjny skrót myślowy, nie mamy tutaj do czynienia z drzewobójstwem. To jest jedynie obcięcie ze skutkiem śmiertelnym. To taka luźna dywagacja pomiędzy wykazaniem istotnej różnicy pomiędzy zabójstwem a pobiciem ze skutkiem śmiertelnym w rozumieniu kodeksu karnego. Wszak z punktu widzenia bliskich ofiary, bo jej samej to istotnej różnicy brak.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]