Żyjemy w czasach koronawirusa, musimy się do tego przyzwyczaić, co nie oznacza, że możemy tę pandemię bagatelizować. Środowiska medyczne zalecają noszenie maseczek, zachowanie tzw. dystansu społecznego i dezynfekcję. Ma to chronić przed zakażeniem.
Noszenie maseczki powoduje zatrzymanie wydychanego aerozolu, w którym potencjalnie może znajdować się ten patogen. Jednak maseczka maseczce nie równa.
Wśród narodu krążą zaskakujące opinie o maseczkach, jak choćby ta, że ich noszenie może spowodować „wtórne zakażenie” wydychanym aerozolem.
Dla płuc istotne jest pozytywne działanie tlenku azotu. Czy maseczki mogą to działanie ograniczyć?
W maseczce należy właściwie oddychać, a po pewnym czasie należy ją zdjąć – w przeciwnym razie może nawet zaszkodzić. Oddychać powinno się przez nos, oddech powinien być równy i spokojny. Nie należy oddychać przez usta, to potencjalnie większe „wrota zakażenia”. Pulmonolodzy hiszpańscy precyzyjnie określili czas noszenia maseczki. Nie powinno jej się nosić bez przerwy dłużej niż 45 minut. Po tym czasie należy ją zdjąć na 5 minut, w tym czasie układ oddechowy powinien pracować swobodnie. Po przerwie maseczkę możemy nałożyć ponownie.
Jeśli maseczkę możemy zdjąć dopiero po 60 minutach (np. po zakończeniu podróży) przerwa powinna wynosić minimum 10 minut. Jeśli praca wymaga noszenia maseczki przez kilka godzin, układ oddechowy powinien oddychać swobodnie co najmniej godzinę. Maseczkę wilgotną zdejmujemy natychmiast. Życzymy zdrowia.
[vc_facebook]
