sobota, 20 kwietnia, 2024

Lider z Byczyny – Podsumowanie jesieni Zgody Byczyna

Strona głównaSportPiłka nożnaLider z Byczyny - Podsumowanie jesieni Zgody Byczyna

Lider z Byczyny – Podsumowanie jesieni Zgody Byczyna

- Advertisement -

Po kilku dość przeciętnych latach Zgoda Byczyna znów poważnie liczy się w walce o awans do ligi okręgowej. Byczynianie mają za sobą świetną jesień, a zimę spędzą na fotelu lidera chrzanowskiej A klasy.

[vc_facebook]

O tym, że odważne zmiany czasami potrafią przynosić ogromne efekty, przekonali się jesienią sympatycy Zgody Byczyna. Przed tygodniem pisaliśmy o Szczakowiance, która po kilku zmianach odmieniła swoje oblicze i rozgrywa najlepszy od lat sezon. Dokładnie tą samą drogą podążyła byczyńska Zgoda, która znów znalazła się na ustach kibiców i po rundzie jesiennej może spoglądać na rywali z samej góry ligowej tabeli. Oczywiście wiosną czekać ją będą wyjątkowo trudne spotkania i wiele się jeszcze może zdarzyć, ale i tak już teraz można powiedzieć, że na takie rozgrywki fani Żółto-Zielonych czekali od dawna.

Szalona jesień lidera

Po trzech latach przerwy spędzonych w podokręgu sosnowieckim Zgoda powróciła do chrzanowskiej A klasy i od razu przebojem wdarła się do ścisłej ligowej czołówki. Byczynianie jesienią prezentowali świetną formę i regularnie punktowali, zaskakując resztę stawki i włączając się poważnie do walki o awans. Początek sezonu jeszcze jednoznacznie nie zwiastował końcowego sukcesu. W pierwszych dwóch kolejkach Zgoda mierzyła się z rywalami, którzy potem mieli się okazać jej bezpośrednimi konkurentami w walce o okręgówkę. Remis na wyjeździe z Wolanką i bardzo pewna wygrana 3:0 z Błyskawicą Myślachowice mogły napawać optymizmem. Potem jednak przyszedł nieoczekiwany remis z Tęczą, która w ostatnich latach raczej nie zaliczała się do potentatów. Na szczęście po trudnych początkach sezonu byczynianie szybko wskoczyli na właściwie tory i zaczęli punktować kolejnych rywali. Na dodatek robili to w dość efektownym stylu, strzelając w niemal każdym meczu po kilka bramek. Podopieczni trenera Bartyzela wygrali bardzo pewnie wszystkie sześć wrześniowych spotkań, co wywindowało ich na sam szczyt ligowej tabeli. W tym czasie zdarzały się trudne mecze, w których piłka nie chciała wpaść do siatki. Byczynianie zawsze jednak grali do samego końca i byli konsekwentni, co ostatecznie przekładało się na punkty. Tak było chociażby w starciu z Wisłą Jankowice, kiedy to dopiero w doliczonym czasie gry dwa razy udało się pokonać golkipera rywali. Znacznie częściej Żółto-Zieloni aplikowali rywalom po kilka bramek, bez problemu zwiększając swoje konto bramkowe. Na osobną uwagę zasługuje efektowna wygrana 11:0 z Victorią Zalas. Ekipa z Byczyny nie miała litości do ligowego outsidera i urządziła sobie prawdziwy trening strzelecki, zaliczając swoją pierwszą w sezonie dwucyfrówkę i najwyższą wygraną od ponad 3 lat (ostatnio wyżej wygrała w kwietniu 2016, pokonując Polonię Luszowice 14:0). Na dodatek jak na razie jest to najwyższy wynik w całej lidze w obecnych rozgrywkach. Świetną serię Zgody przerwał dopiero zawsze groźny Fablok Chrzanów. Po zaciętym meczu jaworznianie ulegli rywalom 1:2. W poczynania zespołu wkradła się mała zadyszka, a remis z MKS-em Alwernia sprawił, że reszta stawki zaczęła doganiać lidera. Co prawda Zgoda obroniła się jeszcze, w następnej kolejce ogrywając 3:0 SPRiN Regulice, ale bardzo kosztowne okazało się spotkanie przedostatniej kolejki ze Startem Kamień. Trener Bartyzel nie mógł tego dnia skorzystać ze wszystkich swoich graczy, ale do pewnego momentu jego zespół zdawał się panować nad wydarzeniami na boisku. Jeszcze na pół godziny przed końcem Zgoda prowadziła 2:1 i mogła podwyższyć wynik. Niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły, a Start okazał się bezlitosny i ostatecznie wygrał 4:2. Byczynianie stracili fotel lidera na rzecz Wolanki i wydawało się, że przed zimą odzyskanie go może być niemożliwe. Na zakończenie rundy kibiców czekały ogromne derbowe emocje. W starciu z Ciężkowianką Żółto-Zielonych czekało mnóstwo walki, ale ostatecznie wyszli z tego pojedynku zwycięsko, wygrywając 3:2. Jak się okazało, wyniki innych spotkań były na tyle dobre dla Zgody, że ta powróciła na fotel lidera i zimą może patrzeć na resztę stawki z góry. Ostatecznie Zgoda wygrała jesienią 9 spotkań, 3 zremisowała i tylko dwa razy schodziła z boiska pokonana. Na swoim koncie zgromadziła okrągłe 30 punktów, czyli zaledwie o siedem mniej niż podczas całego poprzedniego sezonu.

Byczynianie jesienią mogli pochwalić się najlepszym – obok Zagórzanki – atakiem w całej lidze. W sumie aż 44 razy trafiali do siatki rywali. Najlepszym strzelcem zespołu – co dla nikogo chyba nie jest dużym zaskoczeniem – okazał się Paweł Kalinowski, który tym razem trafił do siatki osiem razy. Doświadczony snajper odkąd tylko trafił do Byczyny, to strzela jak na zawołanie i jest kluczową postacią zespołu. Jesienią jednak dorobek strzelecki rozłożył się bardziej równomiernie na całą drużynę – w sumie bramki zdobywało bowiem aż 13 zawodników. Siedem goli padło łupem, raczej niekojarzonego typowo ze snajperskimi wyczynami, Dariusza Bosia, natomiast Sebastian Jaromin zapisał na swoje konto sześć bramek. Także pod względem defensywy Zgoda prezentowała się świetnie. Jeszcze w poprzednich rozgrywkach Żółto-Zieloni mieli sporo problemów pod własną bramką i tracili mnóstwo goli. Tymczasem po kadrowych korektach i wprowadzeniu przez trenera nowych pomysłów na grę, obrona okazała się najlepsza w całej lidze. Byczynianie stracili zaledwie 15 bramek i jedynie Wolanka może pochwalić się identycznym bilansem. Warto jeszcze dodać, że nominalni obrońcy chętnie uczestniczyli też w akcjach ofensywnych i mieli udział przy wielu bramkach. Generalnie drużyna stała się niemal kompletna, a poszczególne formacje bardzo dobrze ze sobą współpracowały. Drobnym mankamentem była skuteczność, zespół wypracowywał sobie mnóstwo sytuacji, ale wielu nie wykorzystywał – nie było to jednak dużym problemem. Zgoda grała za to ładną dla oka piłkę, a w jej meczach zawsze działo się sporo, kibice mogli być więc zadowoleni.

Zmiany, zmiany, zmiany

Jesienią zgoda zyskała nowe – lepsze oblicze i dobrą grą nareszcie potwierdziła swoje spore ambicje. Kilka miesięcy temu mało kto mógł się spodziewać, że byczynianie rok zakończą na pierwszym miejscu w tabeli. Tymczasem konsekwentna praca doprowadziła Żółto-Zielonych na sam szczyt. Tutaj pojawia się pytanie – skąd właściwie wziął się jesienny sukces Zgody, która przecież jeszcze wiosną nie błyszczała zbyt mocno. Kluczem do tego sukcesu wydają się odważne decyzje włodarzy klubu. W Byczynie w tym roku doszło bowiem do kilku ważnych zmian, które pozwoliły zrobić drużynie duży krok do przodu i skierować zespół na nowe tory. Po pierwsze sam Zarząd w swoim gronie dokonał kilku korekt personalnych i nieco inaczej porozdzielał obowiązki, a nowym prezesem Żółto-Zielonych został Jacek Skopowski. Rolę pierwszego szkoleniowca powierzono Krzysztofowi Bartyzelowi, który dodatkowo wspomaga też zespół na boisku. Młody grający trener całkiem niedawno miał okazję posmakować awansu do okręgówki. W ostatnich trzech latach bowiem trenował Arkę Babice, którą poprowadził do historycznego awansu do ligi okręgowej, a potem utrzymał ja na tym szczeblu. Działacze Zgody liczą, że także w Byczynie zdoła powtórzyć ten scenariusz i przeniesie zespół na wyższy poziom. A jak pokazała runda jesienna – taki rozwiązanie jest całkiem realne. W kadrze zespołu udało się zatrzymać praktycznie wszystkich kluczowych zawodników, a nowy szkoleniowiec dodatkowo ściągnął kilku graczy, którzy szybko wkomponowali się w drużynę i wyraźnie ją wzmocnili. Kolejnym, ważnym elementem układanki, był powrót do rozgrywek organizowanych przez chrzanowski podokręg. Trzy lata spędzone w sosnowieckiej Patrick A klasie przyniosły więcej rozczarowań niż korzyści i włodarze klubu, jak się zdaje, podjęli dobrą decyzję o powrocie do małopolski. Ma to swoje plusy, chociażby ze względów organizacyjnych. Byczynianie mają teraz zdecydowanie bliższe wyjazdy, a to przekłada się także na koszty. Nie ma też co kryć, że chrzanowskie rozgrywki są jednak łatwiejsze niż tradycyjnie bardzo mocna zagłębiowska A klasa.

Wiosna w chrzanowskiej A klasie zapowiada się ekscytująco i na razie trudno powiedzieć jak zakończą się rozgrywki. Zgoda postawiła się w świetnej sytuacji i stała się głównym kandydatem do awansu, ale rywale depczą jej jeszcze po piętach. Cała A klasa jest w tym roku wyjątkowo wyrównana, a miejsce pierwsze od siódmego dzieli zaledwie sześć punktów. Właściwie każda ekipa z czołowej siódemki liczy się w walce o okręgówkę i wiosną o ostatecznej kolejności decydować będą detale. Zgoda w ostatnich latach miewała słabsze wiosny, ale może pora najwyższa to przełamać. Zimą trener Bartyzel będzie chciał zapewne nieco uzupełnić skład i zwiększyć konkurencję w zespole. Jeżeli byczynianie dobrze przepracują okres przygotowawczy, to wiosną wszystko będzie w ich rękach. W 2020 roku Zgoda będzie świętowała jubileusz 70-lecia powstania klubu i najlepszym sposobem na uczczenie tej rocznicy byłby awans do okręgówki, czego zdecydowanie życzymy ekipie z Byczyny.

Komplet jesiennych wyników Zgody:

Wolanka Wola Filipowska – Zgoda Byczyna 1:1 (Kalinowski 36)
Zgoda Byczyna – Błyskawica Myślachowice 3:0 (Kalinowski 18, S. Jaromin 31, Piecka 90)
Tęcza Tenczynek – Zgoda Byczyna 2:2 (Przebindowski 68, S. Jaromin 72)
Zgoda Byczyna – UKS Dulowa 4:2 (Kalinowski 31, 58, S. Jaromin 39, 57)
Wisła Jankowice – Zgoda Byczyna 0:2 (T. Jaromin 90, Ostachowski 90+1)
Zgoda Byczyna – Wisełka Rozkochów 4:1 (P. Jaromin 6, T. Jaromin 12, Przebindowski 22, Kempka 84)
Victoria Zalas – Zgoda Byczyna 0:11 (Boś 6, 27, 60, Zieliński 11,24, P. Jaromin 57, Kempka 67, 82, Ostachowski 54, Bartyzel 78, Zięba 89)
Zgoda Byczyna – Zagórzanka Zagórze 2:0 (Boś 35, Kalinowski 86)
Promyk Bolęcin – Zgoda Byczyna 0:5 (Boś 4, 90, Fitał 27, 70, Przebindowski 55)
Zgoda Byczyna – Fablok Chrzanów 1:2 (Boś 20)
MKS Alwernia – Zgoda Byczyna 1:1 (Przebindowski 48)
Zgoda Byczyna – SPRiN Regulice 3:0 (S. Jaromin 31, 54, Kalinowski 38)
Start Kamień – Zgoda Byczyna 4:2 (Kalinowski 31, Zieliński 55)
Zgoda Byczyna – Ciężkowianka Jaworzno 3:2 (Kalinowski 4, Zieliński 17, Przebindowski 29)

DK

[vc_facebook]

- Advertisment -

Sądowa epopeja Sebastian Kusia. Wyrok coraz bliżej. Może zapaść 24. kwietnia

Przed Sądem Rejonowym w Chrzanowie od prawie 5 lat trwa proces Sebastiana Kusia, podejrzanego o przyjmowanie łapówek, kiedy to pracował na stanowisku naczelnika biura...

Piątkowe pikniki cieszyły się sporym zainteresowaniem

Pomimo chłodu, aż dwa pikniki odbyły się w tym samym czasie w Jaworznie. Jeden zorganizowany jako „Dzień ziemi” pod płaszczką, drugi piknik na Osiedlu...

Fabryka hejtu na finale kampanii. Przekroczono granice kultury

Kampania wyborcza w Jaworznie weszła w decydującą fazę. Kandydaci na urząd prezydenta dwoją się i troją, żeby przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców. Ich działania...