piątek, 19 kwietnia, 2024

Remis w jesiennym hicie okręgówki

Strona głównaSportPiłka nożnaRemis w jesiennym hicie okręgówki

Remis w jesiennym hicie okręgówki

- Advertisement -

Świadkami szalonego spotkania obfitującego w bramki i kartki byli kibice, którzy w niedzielę zawitali na stadion w Ząbkowicach. Szczakowianka zremisowała z Tęczą Błędów 2:2, a oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę.

Mecz lidera z wiceliderem rozgrywek w katowickiej klasie okręgowej zapowiadał się wyśmienicie i faktycznie nie zawiódł oczekiwań. Na boisku kości trzeszczały, emocje trwały do ostatnich sekund, kibice obejrzeli cztery bramki, a oba zespoły straciły po jednym graczu po czerwonych kartkach. Szczakowianka do meczu przystąpiła osłabiona brakiem swojego najlepszego zawodnika Bartłomieja Chwalibogowskiego, a to wyraźnie odbiło się na jej grze. Nieoczekiwanie za to w jaworznickiej bramce stanął Konrad Kołodziej, który uporał się z poważną kontuzją znacznie wcześniej, niż można się tego było spodziewać.

Udana gonitwa Drwali

Zdawało się, że to jaworznianie lepiej rozpoczęli mecz i już w pierwszych minutach oddali kilka strzałów na bramkę gospodarzy, ale po uderzeniach Pawła Cygnara i Igora Szopy piłka omijała bramkę w bezpiecznej odległości. Pewna siebie Szczakowianka nieoczekiwanie w 10. minucie otrzymała bolesny cios, a po zaskakującej akcji Sebastian Dudek wyprowadził Tęczę na prowadzenie. Jaworznianie rzucili się do odrabiania strat, ale nie potrafili znaleźć klucza do rozmontowania miejscowej defensywy. Najbliżej sukcesu był Robert Nowak, który dopadł do piłki po świetnym zagraniu od Igora Szopy, ale bramkarz do spółki z obrońcami zdołali zablokować jego strzał. Tęcza tymczasem bezlitośnie zadała kolejny cios liderowi. Konrad Kołodziej co prawda obronił jeden groźny strzał, ale wobec dobitki w wykonaniu Arkadiusza Kowalczyka musiał skapitulować. Skonsternowana Szczakowianka miała problemy z rozprowadzaniem gry, gospodarze zaś zyskali sporo spokoju i skupili się na rozbijaniu kolejnych akcji Drwali. W 35. minucie piłka znalazła się w siatce bramki ekipy z Błędowa. Marcin Smarzyński dobijał piłkę po uderzeniu Pawła Cygnara, arbiter dopatrzył się jednak spalonego i mimo protestów piłkarzy i kibiców gości nie uznał tego trafienia. Jeszcze przed przerwą z boiska wyleciał Aleksander Głowa, który dał się ponieść młodzieńczej fantazji i w krótkim czasie obejrzał dwie żółte kartki, co skutkowało oczywiście wykluczeniem. Jaworznianie zyskali nieco więcej miejsca na boisku, co pozwoliło im przyspieszyć grę. Po składnej akcji Smarzyńskiego z Cichoniem swoją szansę miał Igor Szopa, ale bramkarz spokojnie wyłapał piłkę.

Po przerwie Szczakowianka zepchnęła rywali do głębokiej defensywy, ale dość długo nie potrafiła wstrzelić się w bramkę. Kolejne akcje Drwali kończyły się niepowodzeniem, a gra zaostrzała się z minuty na minutę. Jaworznianie szukali sposobu na zmasowaną obronę Tęczy i wreszcie dopięli swego. Po zgraniu głową od Marcina Smarzyńskiego Grzegorz Fonfara zdecydował się na uderzenie z szesnastki. Bramkarz odbił piłkę przed siebie, a tam już na to czekał Smarzyński, który z bliska wpakował piłkę do siatki. Kontaktowe trafienie dodatkowo jeszcze ożywiło grę. Tęcza szybko mogła odpowiedzieć kolejną bramką, ale Kołodziej popisał się świetną interwencją po groźnym strzale jednego z miejscowych. Szczakowianka zaczęła stwarzać sobie coraz więcej sytuacji, ale same strzały były już niedokładne. Kolejne uderzenia Fonfary, Smarzyńskiego czy Cygnara nie stanowiły większego zagrożenia. Miejscowi wyraźnie nastawieni na kontry, dwa razy przedarli się w okolice pola karnego Drwali, ale po ich uderzeniach piłka mijała słupek w bezpiecznej odległości. Tymczasem na cztery minuty przed końcem siły obu zespołów wyrównały się. Pełniący funkcję kapitana Drwali Grzegorz Fonfara obejrzał swoją drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. To jednak paradoksalnie dodało tylko skrzydeł gościom. Nie minęła minuta, a już było 2:2. Po świetnym rajdzie Macieja Kurzawy prawą stroną i dośrodkowaniu Paweł Cygnar zdecydował się na strzał. Bramkarz Tęczy po raz kolejny nie zdołał utrzymać piłki i wypuścił ją wprost pod nogi Dawida Wadasa, który bez skrupułów wpakował ją do siatki. Młody obrońca Drwali, który zainicjował całą akcję, okupił to bolesną kontuzją pleców i musiał opuścić boisko, na którym tymczasem walka rozgorzała już na dobre. Jeszcze w doliczonym czasie swoją okazję miał Paweł Cygnar, ale tym razem bramkarz na raty wyłapał piłkę. Szczakowianka tym samym po raz pierwszy w tym sezonie zremisowała i cały czas spokojnie przewodzi w tabeli ligi okręgowej.

Starcie z sąsiadami

Cenny punkt wywalczony na gorącym terenie znacznie przybliżył Biało-Czerwonych do mistrzostwa jesieni. Na trzy kolejki przed końcem rundy Szczakowianka ma siedem punktów przewagi nad nowym wiceliderem – Górnikiem Wojkowice i osiem nad trzecią Tęczą. W najbliższej kolejce Drwale przed własną publicznością zmierzą się z wyjątkowo dobrze znanym w Jaworznie rywalem. AKS Górnik Niwka w przeszłości wiele razy mierzył się z Biało-Czerwonymi, a zwykle te pojedynki wzbudzały sporo emocji. Sąsiedzi z Sosnowca nie raz już napsuli sporo krwi Drwalom. W poprzednim sezonie jesienią na wyjeździe Szczakowianka zremisowała z Górnikiem 3:3, wiosną w Jaworznie zaś po zaciętym meczu zwyciężyła 2:1. W tym sezonie ekipa z Niwki ma spore problemy finansowe i broni się przed spadkiem, a ostatnio coraz częściej gości w dolnych rejonach tabeli. AKS jak na razie z 18 punktami na koncie zajmuje 13. miejsce i koniecznie potrzebuje punktów, by budować przewagę nad strefą spadkową. Sosnowiczanie o ile u siebie radzą sobie nieźle, to już na wyjazdach wygląda to kiepsko. Na sześć wyjazdowych meczów udało się wygrać tylko raz i to w dużej mierze przyczyna problemów AKS-u. W Jaworznie ambitni piłkarze z Sosnowca zrobią wszystko by sprawić niespodziankę, ale Szczakowianka nie zamierza tracić u siebie punktów. Sam mecz zapowiada się niezwykle ciekawie, jego początek na Stadionie Miejskim w sobotę o godzinie 14:00.

Tęcza Błędów – Szczakowianka Jaworzno 2:2 (2:0)
(Dudek 10, Kowalczyk 26 – Smarzyński 63, Wadas 87)

Tęcza: Maciejowski – Płatek, Cieślik, Paździor (46. Kuzior), Wrzał-Kosowski (78. Zimosz), Żmuda (85. Rasała), Kowalczyk, Majewski, Głowa, Mroczek, Dudek. Trener: Mariusz Grząba.

Szczakowianka: Kołodziej – Nowak (46. Kurzawa, 89. Klepka), Dębski, Wadas, Śliwa – Trzciński, Fonfara, Szopa, Cichoń (81. Biskup) – Cygnar – Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar.

Sędziował: Dawid Bukowczan (Węgierska Górka)

Żółte kartki: Głowa x2 – Szopa, Fonfara x2, Smarzyński

Czerwone kartki: Głowa (42. minuta – druga żółta) – Grzegorz Fonfara (86. minuta – druga żółta)

Widzów: 170

DK

[vc_facebook]

- Advertisment -

Borys Budka w reakcji na manipulacje Pawła Silberta z wizytą na JOG

Minister Aktywów Państwowych odpowiedział ostro na wpis internetowy Pawła Silberta na temat przyszłości projektu budowy fabryki samochodów elektrycznych w Jaworznie. Borys Budka ostro skomentował wpis...

XVIII Zlot Food Trucków na Rynku w Jaworznie już w ten weekend

Zapraszamy serdecznie wszystkich mieszkańców i gości na kolejny Zlot Food Trucków, który odbędzie się na jaworznickim Rynku! Nie przegapcie okazji, aby cieszyć się wspólnym...

Centrum Kulturalno-Społeczne w Ciężkowicach otwarte

W Jaworznie Ciężkowicach otwarto Centrum Kulturalno-Społecznego im. Mirosława Ciołczyka. Koszt inwestycji wyniósł około 5,5 mln zł. Centrum Kulturalno-Społeczne swoją siedzibę znalazło budynku dawnej noclegowni, który...