Jest na Podłężu takie miejsce, które znają niemal wszyscy mieszkańcy osiedla. To „wesoła ławka” na ul. Grunwaldzkiej.
Skąd ta nazwa? Ławka od pewnego czasu jest ulubionym miejscem wieczornych spotkań okolicznych „amatorów drinków na świeżym powietrzu”. Czasem nie przeszkadza im nawet niska temperatura i deszcz.
Jak się dowiedzieliśmy – z niemal bezbłędną dokładnością czasową co piątek i sobotę ławka zamienia się w bar i klub dyskusyjny. A po nocy przychodzi dzień i… po imprezie zostają śmieci, butelki, puszki i niedopałki.
Mieszkańcy ul. Grunwaldzkiej twierdzą, że wielokrotnie prosili już o pomoc w rozwiązaniu problemu „wesołej ławeczki”. Niestety, bezskutecznie. I tak co „piątek, piąteczek, piątunio”.
[vc_facebook]