Dziewiąta kolejka wadowickiej okręgówki nie była szczęśliwa dla Victorii 1918 Jaworzno. Na własnym boisku Victoria zdobyła tylko jeden punkt po sobotnim meczu z ostatnią drużyną w tabeli – Sosnowianką Stanisław Dolny.
Jak można było się spodziewać, ostatnia drużyna w tabeli nie będzie chciała przyjąć kolejnych batów od faworyta meczu. Sosnowianka w poprzednich kolejkach zdobyła tylko jedną bramkę, wszak nic dziwnego, że w meczu z gospodarzem nie miała nic do stracenia. Pierwsza połowa spotkania była wyrównana. Choć obie drużyny miały kilka akcji podbramkowych, to żadna z nich nie potrafiła skutecznie wykorzystać sytuacji. Pod bramką bronioną przez Dawida Madeję niebezpiecznie zrobiło się już w drugiej minucie meczu. Piłka na dobieg mogła dotrzeć do nacierającego napastnika gości, ale bramkarz w samą porę zażegnał tą sytuację. Chwilę później obronił celny strzał z dystansu. Gospodarze próbowali szybką piłką przedostać się na stronę przeciwnika. Kiedy Jakub Żmuda uderzył technicznie piłkę, golkiper gości przeniósł ją nad poprzeczkę bramki. Tymczasem po wznowieniu gry z wolnego, piłka przedostaje się na pole bramkowe Victorii
i tylko cudem bramkarz ją odbija, a po sporym zamieszaniu akcja kończy się za linią końcową boiska. Victoria atakowała. Podanie zza obrońców przez Żmudę trafiło do Maksymiliana Lesia, ten jednak za głęboko dośrodkował i kolejny raz kibice musieli obejść się smakiem. Groźnie znowu zrobiło się po drugiej stronie boiska. Jan Hachlowski ograł kapitana zespołu, Łukasza Gembalę i strzelił mocno. Na szczęście piłka przeleciała po zewnętrznej stronie słupka. Do przerwy zatem bezbramkowo.
Na drugą połowę do gry wszedł Adrian Krajewski, a to mogło zwiastować trochę świeżości w grze biało-zielonych. Niedługo po przerwie wolny sprzed pola karnego mógł przynieść zamierzony skutek. Piłka uderzona przez Łukasza Gajdę powędrowała ponad murem i niestety ponad bramką. W 49. minucie kibice wreszcie doczekali się gola. Zagranie do środka, do nadbiegającego Żmudy. Ten wychodząc zza obrony i pomimo tego, że nadal był pilnowany, zdołał umieścić piłkę w siatce bramki. Niezrozumiałe poczynania Gajdy, który zbyt długo przytrzymuje piłkę w polu karnym Sosnowianki, doprowadziły do tego, że znowu akcja spaliła na panewce. Tymczasem w 68. minucie stało się coś, co zapowiadało się od samego początku meczu. Sosnowianka zdobyła drugą w rundzie jesiennej bramkę, a to za sprawą Hachlowskiego, który z bliska strzelił głową. Od tego momentu gra stała się nerwowa i jeszcze bardziej chaotyczna. Sędzia nie reagował na grę na czas przez przyjezdnych. Nie zareagował również na zagranie ręką w polu karnym, kiedy po strzale głową przez Gembalę, piłka ewidentnie zmieniła kierunek wskutek kontaktu z ręką Tomasza Udzika. Pomimo doliczonego czasu gospodarzom nie udało się już zdobyć bramki, tym samym Victoria zremisowała ten mecz.
Zdobyty jeden punkt skutkuje spadkiem o dwa oczka w tabeli Ligi okręgowej grupy: Wadowice. Victoria 1918 Jaworzno z dorobkiem siedemnastu punktów zajmuje obecnie szóstą pozycję.
Victoria 1918 Jaworzno – Sosnowianka Stanisław Dolny 1:1 (0:0)
Żmuda 49′, Hachlowski 68′
Victoria: Madeja (GK), Łyp, Sędrzak, Musiał, Śliwiński (Krajewski 46′), Żmuda, Chrapek, Leś, Gajda, Gembala (C), Mastalerz (Nowak 77′).
Sosnowianka: Kołodziejczyk (GK), Żak, Konopuk, Fuss, Udzik, Hachlowski, Szydłowski, Glanowski (Szydłowski 63′) , Bosman, Kowalówka (Kapusciński 78′), Pacut.
katrki: Kowalówka
sędziowali: D.Wanat (s.gł.), Ł. łabaj, Z. Waluś (Oświęcim)
jargal
[vc_facebook]