Szczakowianka w niedzielę bez większych problemów dopisała do swojego konta komplet punktów. Biało-Czerwoni przy Krakowskiej 4:1 pokonali ekipę Górnika Bobrowniki Śląskie.
Po dwóch ostatnich wygranych nastroje w ekipie Drwali zdecydowanie się poprawiły, a drużyna wyraźnie złapała drugi oddech i naciska na czołową dwójkę. Biało-Czerwoni do meczu z Górnikiem przystępowali osłabieni, bez pauzującego za żółte kartki Pawła Cygnara, ale jak się okazało, nie było to zbyt dużym problemem dla zespołu. Jaworznianie bardzo łatwo poradzili sobie z niżej notowanym rywalem i właściwie zaledwie po półgodzinie gry byli już niemal pewni kompletu punktów.
Początek spotkania toczony był w szalonym tempie, a Szczakowianka rzuciła się do zmasowanej ofensywy, by jak najszybciej rozstrzygnąć losy meczu. Już w 2. minucie Bartłomiej Chwalibogowski dośrodkował z rzutu rożnego, Dawid Frąckowiak lekko trącił piłkę, ta odbiła się jeszcze od próbującego interweniować obrońcy i ku rozpaczy gości wpadła do siatki. Jaworznianie dalej napierali, a w powietrzu zapachniało kolejnymi bramkami. Na te kibice nie musieli zresztą zbyt długo czekać. Już w 13. minucie Bartłomiej Chwalibogowski popisał się indywidualną akcją, przebiegł z piłką kilka metrów i soczystym strzałem z dystansu podwyższył na 2:0. Łatwo zdobyte dwie bramki sprawiły, że w szeregi jaworznian wkradło się niepotrzebne rozluźnienie, a ambitni Górnicy potrafili z tego skorzystać. Po wrzutce z rzutu wolnego Marek Mik uderzeniem z bliska pokonał Kołodzieja. Podopieczni trenera Cygnara szybko wzięli się w garść i w kolejnych minutach rozstrzelali rywali. Po ładnej akcji lewą stroną w wykonaniu Michała Wojciechowskiego, obrońcy wybili piłkę pod nogi Macieja Kruczka, ale jego strzał obił tylko nogi defensorów. Parę chwil później Bartłomiej Chwalibogowski podszedł do wykonania rzutu wolnego z ponad 20 metrów, wrzucił piłkę idealnie do Łukasza Dębskiego, a ten wpakował ją do siatki. Nie minęło pół godziny gry, a Szczakowianka prowadziła już 4:1. Po raz kolejny – będący ostatnio w wyśmienitej formie – Bartek Chwalibogowski popisał się rajdem lewą stroną, wypatrzył w polu karnym Dawida Frąckowiaka i dograł mu wprost na nogę, a ten uderzeniem z pierwszej piłki podwyższył wynik. Jeszcze przed przerwą najlepszy snajper zespołu mógł zaliczyć hattricka, ale po jego uderzeniu głową, po dośrodkowaniu od Macieja Kruczka, piłka przeleciała obok bramki.
W drugiej połowie gry tempo nieco już spadło. Szczakowianka pilnowała dobrego wyniku i co jakiś czas atakowała, ale brakowało jej dokładności w wykańczaniu akcji. Dobre okazje do podwyższenia wyniku mieli Michał Biskup czy Wojciech Franiel, ale piłka za każdym razem nie potrafiła znaleźć drogi do siatki. W 64. minucie po raz kolejny świetnym strzałem popisał się Chwalibogowski, ale tym razem tylko ostemplował poprzeczkę. Górnik chociaż próbował przedzierać się w pole karne gospodarzy, to jednak nie był w stanie poważniej zagrozić jaworznickiej bramce. W końcówce najlepszy na boisku Chwalibogowski urwał się obrońcom i wpadł w pole karne, tam zdecydował się na techniczne uderzenie, po którym piłka zatrzymała się na słupku. Ostatecznie więcej bramek już nie padło, Szczakowianka wygrała więc 4:1.
Podopieczni trenera Pawła Cygnara cały czas dotrzymują kroku liderom ligi okręgowej i do samego końca sezon będą walczyli o jak najwyższą lokatę. Dzięki niedzielnej wygranej jaworznianie zrównali się punktami z Górnikiem Wojkowice, który po szalonym spotkaniu uległ 3:5 rezerwom Zagłębia. W najbliższej kolejce Biało-Czerwonych czeka wyjazdowe starcie z bardzo wymagającym rywalem. W sobotę o godzinie 17:00 Szczakowianka zmierzy się z 7. w tabeli Orłem Miedary.
Szczakowianka Jaworzno – Górnik Bobrowniki Śląskie 4:1 (4:1)
(Frąckowiak 2, 29, Chwalibogowski 13, Dębski 22 – Mik 18)
Szczakowianka: Kołodziej – Nowak, Wadas (46. Franiel), Seiler, Wojciechowski – Kruczek, Dębski, Biskup, Chwalibogowski – Janeczko (85. Palian) – Frąckowiak
Górnik: Frankiewicz – Gacek (46. Skandy), Mik, Ucieszyński, Chwolik, Matejczyk, Dzik, Suder, Kosak, Duda, Żydek
Sędziował: Zbigniew Szymanek (Chorzów)
Widzów: 90
DK
[vc_facebook]