Nietypowa niespodzianka czekała 1 kwietnia na pracowników myjni Prestige Garage, która znajduje się przy podziemnym parkingu Galeny. Ktoś zastawił im samochodem miejsce pracy, więc go… umyli.
– Przyszliśmy do pracy, patrzymy, zaparkowany samochód pod naszą bramą główną. Myśleliśmy, że to żart. Czekamy godzinę, jedną, drugą, nikt się nie zgłasza, my nie możemy obsługiwać klientów, to umyliśmy ten samochód i czekamy – mówi pracownik myjni.
Dwie godziny przestoju to spokojnie kilka nieobsłużonych samochodów, właściciel mógł więc znaleźć za wycieraczką całkiem solidny rachunek.
– Nic nie wiem o rachunku! Byłam na treningu, tam zawsze schodzi mi ponad 2 godziny, na spokojnie i zapomniałam o bożym świecie… – tłumaczy się właścicielka auta.
Po dłuższym czasie znalazła się sprawczyni całego zamieszania.
[vc_facebook]
Od razu wiedziałam że to mogła zrobić kobieta albo zniewieściały facet ?
Po co „pikselowana” jest tablica rejestracyjna samochodu? Nadinterpretacja RODO?