W Dąbrowie Narodowej, a dokładnie na budynku przy Katowickiej 31D, ma powstać nowy maszt telefonii komórkowej. Mieszkańcy tej okolicy martwią się o swoje zdrowie, poprosili więc o pomoc radną Dorotę Guję. Przy jej pomocy zorganizowali spotkanie z przedstawicielem inwestora. Ten niestety tuż przed spotkaniem odwołał swój udział.

– Mieszkańcy przyszli do mnie z tym problemem, są zaniepokojeni tą budową, ponieważ dużo się czyta w internecie na temat pola elektromagnetycznego – mówi radna Dorota Guja, organizatorka spotkania.

Z mieszkańcami spotkał się natomiast Naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury Teobald Jałyński. Podczas spotkania próbowano ostudzić emocje zaniepokojonych mieszkańców.

– Chciałbym wyjaśnić, jak wygląda postępowanie w tego rodzaju sprawach, jakie są uwarunkowania prawne – mówi Teobald Jałyński, Naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta.

Głównym problemem uczestników spotkania było to, że inwestycja ma ich zdaniem wiele niewiadomych. Część z nich obawia się po prostu o swoje zdrowie.

– W tej chwili normy, które obowiązują, obowiązują już od lat 70′. Właściwie nikt nie umiał udowodnić, że te normy są nieszkodliwe. Kilka lat temu Parlament Europejski wydał rezolucję, że gdyby te obowiązujące normy obniżyć 1000 razy, to w dalszym ciągu nie można powiedzieć, że to oddziaływanie jest bezpieczne – komentuje Jerzy Gut, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przeciwdziałania Elektroskażeniom Prawo Do Życia.

Niezależnie od tego, czy dali się przekonać, mieszkańcy są raczej na straconej pozycji. Od decyzji odwoływać się mogą ewentualnie Ci, których działki są w bezpośrednim zasięgu oddziaływania stacji.

[vc_facebook]