W minioną sobotę LKS „Ciężkowianka” Jaworzno rozegrała kontrolny mecz z LKS Gorzów.
Drugi sparing Ciężkowianki nie przebiegł po myśli trenera i zawodników. Choć stwarzali nieliczne sytuacje podbramkowe, to brakowało im skuteczności. Inaczej rzecz się miała po stronie gości. W pierwszej połowie strzelili aż trzy bramki. Najpierw Bloch uderzył z dystansu, pokonując bramkarza gospodarzy, potem testowany podwyższył wynik, po uderzeniu głową. Trzecia bramka padła po akcji, a jej autorem był ponownie Bloch. Jaworznianie nie dawali za wygraną. W drugiej połowy blisko szczęścia był Marcin Rzeszutko, który uderzył piłkę, będąc już w polu karnym. Na jej drodze nieszczęśliwie stanął kolega z drużyny, a kolejna próba była zablokowana przez obrońcę. Rzeszutko jeszcze miał sytuację w meczu, ale na drodze do szczęścia stanął bramkarz przyjezdnych. Tymczasem po rzucie rożnym dla gości Opitek ustalił wynik spotkania na 0:4. Pomimo wyniku atmosfera w drużynie jest pozytywna, drużyna optymistycznie myśli o rundzie wiosennej. Czy starczy sił, by powalczyć o awans? Tymczasem trzeba rozegrać jeszcze kilka spotkań kontrolnych, w jednym z nich „Ciężkowianka” zmierzy się ze Zgodą Byczyna.
LKS Ciężkowianka Jaworzno – LKS Gorzów 0:4 (0:3)
jargal
[vc_facebook]