Od sierpnia ubiegłego roku mieszkańcy Jelenia monitują włodarzom miasta swoje problemy z odpowiednią ilością autobusów oraz ich tras w Jeleń Łęg, Jeleń Dąb i Jeleń Okrągle.
Skrupulatnie opracowali oni nawet plan swoich potrzeb, który przedstawili na spotkaniu z zastępcą prezydenta, Moniką Bryl w sierpniu ubiegłego roku. Chodzi głównie o linię 312.
„W tej chwili autobus 312 jeździ ulicą Wygoda do samego końca, aż do ulicy Admirała Karwety. A my proponujemy w połowie, przy Chińczykach żeby skręcał w lewo na ul. Inwestycyjną. Stamtąd na Wiosny Ludów w prawo i już później Admirała Karwety do Jelenia Dębu. Tylko tyle chcemy, nic więcej.” – powiedział Józef Chandzlik, mieszkaniec Jelenia Okrągla.
Należałoby też postawić tam przystanek dla wysiadających, co w obecnej sytuacji rezygnowania z zatoczek autobusowych, nie byłoby aż takie kosztowne.
Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej zamiast spotkać się z mieszkańcami i przestudiować opracowane przez nich plany dostosowania rozkładów do ich potrzeb, oraz omówić z nimi wszelkie możliwości zmian, wolało wynająć profesjonalną firmę, która 11 października przeliczyła wszystkich pasażerów linii 312 I 367. Następnie Na podstawie tych pomiarów PKM wyszło z propozycją, by dołożyć kilka kursów rano, ale ograniczyć wieczorem. To jeszcze bardziej rozsierdziło mieszkańców.
– Absolutnie nie ma zgody społecznej na to, żeby ograniczyć komunikację w godzinach wieczornych. Są to godziny powrotów mieszkańców z pracy; z kopalni Sobieski, z Kauflandu i innych długo otwartych supermarketów. – powiedziała radna RM Jaworzno, Renata Chmielewska, która złożyła interpelację w tej sprawie. – Już teraz jest tak, że mieszkańcy, którzy wracają późno z pracy, wychodzą o 22.00, a do 22.40 muszą czekać na autobus żeby dojechać do Jelenia Łęgu. Natomiast autobus 367 jedzie o 22.10, czyli jak dojadą do Rynku w Jeleniu, muszą tyle kilometrów iść na piechotę do domu do Łęgu.
Kiedy inne miasta robią wszystko, by ich mieszkańcy rezygnowali z samochodów dla zmniejszenia problemu smogowego, jaworznicki PKM Jaworzno obniżył ceny biletów. To z kolei spowodowało, że swoje kursy wycofali prywatni przewoźnicy i mieszkańcy np. Jelenia zostali na lodzie, bo PKM nie zastąpił ich kursów swoimi.
– Wszyscy mówią, że jest taka walka ze smogiem, ale jak ma być walka ze smogiem, jak tutaj mamy propozycje ograniczenia. Przecież gdyby miasto chciało tak naprawdę walczyć ze smogiem w naszym mieście, to wysyłałoby autobusy elektryczne do tych dzielnic, które są najbardziej zanieczyszczone. – dodała radna Chmielewska.
Tymczasem zamiast wygodnie w elektrycznych autobusach, mieszkańcy Jelenia muszą dziennie pokonywać piechotą po kilka kilometrów wdychając zabójczy smog.
[vc_facebook]