Tradycja polskich katolików, to Wigilia bez mięsa. Mimo że post tego dnia nigdy nie był w kościele nakazany, jednak kapłani podpowiadają, że warto tego dnia zachować wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
Już w 1983 roku nowy Kodeks Prawa Kanonicznego złagodził przepisy dotyczące postów, ale Wigilijne potrawy są tradycją, a nie nakazem kościelnym.
Zapytaliśmy kilkoro jaworznian, czy na ich stołach zagości w Wigilię mięso. – Ja w ogóle tego dnia nie jem niczego do kolacji. A potem tylko ryby i pierogi. – mówi Bogdan.
Anna nie wyobraża sobie zmiany tradycji. – W tych czasach mięsa jest pod dostatkiem przez cały rok. Ten dzień odmienności należy pielęgnować i pokazywać kolejnemu pokoleniu.
Sylwia z kolei je mięso po kolacji. – U nas w domu są straszni mięsożercy. Kiedyś, jak żyła babcia, to można było pieczyste stawiać na stole po północy. My trochę to nagięliśmy i jak już pokolendujemy, to potem sięgamy po mięso. – dodaje mrugając.
Większość jednak kultywuje tradycję i mięso odstawia na następny dzień. Chociaż dla niektórych jest to jedyny dzień w roku, w którym sięgają po rybę. – Nie lubię, a z ośćmi już w ogóle. Ale kawałek tego karpia skubnę, nie zrobię tego mamie. Tyle się zawsze nagotuje. – mówi Staszek.
A jak tradycja wygląda na stołach naszych czytelników. Z mięsem czy bez?
Dorsz
[vc_facebook]