Nurtuje nas pytanie: czy publika jeszcze przychodzi do teatru, żeby się nad swym losem zadumać i trochę posmucić?. Nadarzyła się wyśmienita okazja, żeby się przekonać. Podczas XXVII Spotkań Teatralnych organizator Teatr Sztuk zaprosił publikę na spektakl „Bóg, ja i pieniądze”. Ten monodram przedstawiła w ostatnim dniu Spotkań Hanna Bieluszko, aktorka Teatru Słowackiego w Krakowie, znana również z seriali „M jak miłość” i „Barwy szczęścia”.
Jak piszą, spektakl rozprawia się z naszymi relacjami z Panem Bogiem, z Losem i z Przeznaczeniem. Brzmi poważnie – czy więc spektakl zdobył skorą do zamyśleń publikę?
Spektakl to opowieść o kobiecie, która prowadzi szare codzienne życie. Nie brak w sztuce przejmujących zwierzeń dojrzalej kobiety. Który fragment spektaklu wydaje się aktorce najbardziej ujmujący?
Scena teatralna i na dokładkę monodram, który jest wymagającym zadaniem aktorskim – co w tej sytuacji z punktu widzenia aktora jest szczególnie miłego?
Hanna Bieluszko to aktorka ceniona i znana. Nie od rzeczy więc jest pytanie o to, o co chodzi w aktorstwie? Czy o popularność, czerwone dywany, wielkie pieniądze czy o coś zupełnie innego?
Rzesza tych, którzy twierdzą, że o życiu wiedzą już wszystko jest ogromna. Cała reszta jeszcze lubi się nad swoim żywotem zastanowić i to ci, przychodzą na takie sztuki jak „Bóg, ja i pieniądze” i chwała Bogu.
[vc_facebook]