Cóż to były za dożynki, a na dokładkę udany festyn. W niedzielę 9 września byczynianie świętowali na tamtejszym Rynku. Starostą dożynek był Józef Dziubka, gospodarz na 53 hektarach. Jak nam powiedział w Byczynie uchowało się jedynie dwóch gospodarzy, więc co roku na zmianę pełnią obowiązki starosty
Piękny dożynkowy wieniec przygotowały panie z zespołu śpiewaczego Byczynianki. Po mszy św. zaprezentowały się w paru piosenkach, w tym o Jasiu, co to uczył się gospodarzenia. Podczas festynu można było pobyć w niecodziennym międzynarodowym towarzystwie.
Tuż obok tak znamienitych pierzastych łowczy jaworznickiego Koła Łowieckiego Kozioł rozwiewał, jak to określił, głupoty o myśliwych. Zaskoczył nas też wiadomością, że w Jaworznie spotkać można było w tym roku wilki.
Wielkim wzięciem cieszył się smalec z ogóreczkami na dwa sposoby. Dodać należy, że nie był to byle jaki smalec, takiego na co dzień się nie jada.
Ludowy Klub Sportowy Zgoda Byczyna rezolutnie wykorzystał dobre nastroje byczynian, częstując wyśmienitymi ciastami, zbierał finanse na ważne cele klubu.
Festyn wyraźnie się wszystkim podobał. Niektórzy milusińscy sytuację wykorzystali i bezkarnie mogli dosłownie poleżeć sobie na pomniku byczyńskiego byka. Widać byczynianie wyraźnie owego byka zaakceptowali.
[vc_facebook]
Nie wiem co widział Pan Łowczy i w jakiej sytuacji ale według znawców wilki bywają około 60 kilometrów od Jaworzna w górach. Spytajcie Pana Grzegorzka.