Sprzedajesz produkty, oferujesz usługi, przyświeca ci główny cel: jak największy obrót, jak najwięcej klientów. Sami nie wpadną na to, by cię odwiedzić, więc inwestujesz w reklamę, organizujesz promocje, wabisz gratisami. Efekt: klienci przychodzą, kupują i odchodzą. Gdy spada ich liczba, zaczynasz od nowa. Jak wspinacz na namydlonym słupie: dwa metry do góry i zjazd metr niżej. Albo odwrotnie. A średni koszt pozyskania nowego klienta wynosi podobno 145 euro rocznie.
Zastanów się, jakie są motywy klienta, który trafia do ciebie?
Dlaczego przed zakupem pytamy znajomych o ich zdanie, po co zaglądamy na strony poświęcone opiniom o firmach i produktach? Odpowiedź jest jedna:
klient chce mieć pewność, że nie ryzykuje.
Przede wszystkim obawia się straty finansowej – gdy kupione urządzenie szybko się rozleci, zdrowia – gdy żywność okaże się nieświeża, prestiżu – gdy kupno przestarzałego gadżetu wzbudzi politowanie wśród znajomych, itp.
Sprawa ceny schodzi na dalszy plan. Gdyby była decydująca na półkach królowałaby taniocha, nie byłoby wyrobów renomowanych marek, a na ulicach ludzie chodziliby w drelichach jak w Chinach w okresie rewolucji kulturalnej. A tak nie jest, bo
dla klienta cena przeważnie nie jest najważniejsza.
– Przy wymianie elementu w laptopie pada często pytanie o producenta i niezawodność. Cena jest ważna, ale nie decydująca – stwierdza właściciel serwisu komputerowego i strony itnaprawy.pl.
Twoja oferta spełnia powyższe warunki? Nie zapominaj, że twoi konkurenci też je spełniają, a dla klienta jest obojętne, do którego z was przyjdzie. Dopiero po porównaniu umieszczą cię na odpowiedniej pozycji swojego rankingu.
Więc co decyduje, by wygrać? Odpowiadamy: przyjazna i kompetentna obsługa, ponieważ
klient musi wiedzieć, że jest dla ciebie ważny.
– Każdego potencjalnego reklamodawcę traktujemy poważnie, zapoznajemy go ze specyfiką naszego serwisu, pomagamy podjąć decyzję – mówią panie z redakcji strony internetowej kobietapo60.pl.
Do firmy zaluzjedrewniane.net trafiają klienci z odległych regionów mimo, że są podobne serwisy bliżej. Dlaczego? Marketing szeptany w internecie podpowiada, że znajdą tu życzliwą poradę, że monterzy zjawią się terminowo, nie nabałaganią, i że za kilka tygodni ktoś zadzwoni i spyta, czy wszystko w porządku.
W firmie zajmującej się produkcją filmów reklamowych, istniejącej w internecie pod adresem festekipa.pl, jest podobnie. Klienci wiedzą, że warto odbyć dłuższą podróż, bo w razie pilnego i nietypowego zamówienia natychmiast zostanie uruchomiona dodatkowa produkcja i nie będą musieli długo czekać na realizację ich zamówienia.
Zadowolony klient to darmowa reklama na forach społecznościowych, a więc przypływ nowych klientów. Czy to wystarczy, by nie ślizgać się w dół po namydlonym słupie? Nie, bo przy okazji zaniedbujesz starych, tracisz ich i ich lojalność.
W sklepie internetowym butterfly-mag.com, sprzedającym atestowane wyroby do terapii biomagnetycznej nowy klient to przeważnie osoba walcząca z bólem, dysfunkcją narządów ruchu, stojącą o krok od kalectwa. Zgłasza się po pomoc i traktowany jest jak książę. Ale jednocześnie nie zapomina się o starych, ponieważ
stały klient jest królem.
Dodamy od siebie: jest również okazją do zaoszczędzenia 145 euro rocznie. Więc dbajcie o stałych klientów i wspinajcie się po sprzedażowym słupie coraz wyżej!