czwartek, 28 marca, 2024

Pewna wygrana na koniec sezonu

Strona głównaNewsPewna wygrana na koniec sezonu

Pewna wygrana na koniec sezonu

- Advertisement -

Na zakończenie sezonu Patrick Klasa A grupa: Sosnowiec, Zgoda Byczyna zmierzyła się na wyjeździe z KS Gmina Psary. Na boisku Orła Dąbie padło aż 7 bramek, strzelonych tylko przez dwóch zawodników.

Do trzech razy sztuka.
Trzech prób potrzebowali gospodarze spotkania na umieszczenie w bramce Krystiana Nawrockiego piłki. Początkowo gra wydawać by się mogła ospała. Toczyła się w środkowej strefie boiska, a żadna z drużyn nie potrafiła skonstruować sensownego ataku. Wszystko zmieniło się już w 4 min., kiedy to napastnik gospodarzy, będąc w stuprocentowej sytuacji, najpierw ograł Nawrockiego, potem oddał strzał tuż obok słupka. Na szczęście na linii bramkowej znalazł się obrońca, który skutecznie zablokował piłce drogę do bramki. Gospodarze nie dawali za wygraną i w 7 min. Sławomir Madej posłał petardę w stronę bramki. Piłka obiła poprzeczkę i druga próba strzelenia gola zakończyła się również niepowodzeniem. 9 min. i znowu przy piłce Madej, który po podaniu z prawego skrzydła, celnie strzela, zdobywając pierwszego gola w tym spotkaniu.

Raz a dobrze.
12 minut trzeba było czekać na przeprowadzenie pierwszej akcji przez piłkarzy Zgody. Akcji, która mogłaby zagrozić bramce gospodarzom lub nawet przynieść zamierzone korzyści. Kiedy Kamil Rudnicki centrował piłkę w pole bramkowe, na miejscu czekał już Paweł Kalinowski, który skutecznie uderzył ją głową, nie dając szans bramkarzowi na obronę strzału.

Zaczarowana bramka.
Nie można było narzekać na widowisko, jakie urządzili kibicom piłkarze obu drużyn. Bramka gospodarza była obijana na wszelkie sposoby – słupek prawy, słupek lewy, poprzeczka z dołu, a nawet z góry, spojenie. Można by wyliczać ile prób strzelenia bramki podejmowali piłkarze Zgody. Jednak wszystkie następne dla gości padły tylko i wyłącznie po strzałach Kalinowskiego. W 33 min. rajd środkiem boiska. Kalinowski mija ostatniego obrońcę i podwyższa wynik na 1:2. W 34 minucie niecelny strzał z rzutu wolnego zalicza Dawid Rudnicki. Mimo dobrze ustawionego muru przez gospodarzy, Rudnicki zdołał posłać piłkę tuż nad nim, ta niestety trafiła tylko w spojenie. Jeszcze przed przerwą doskonałą okazję na zdobycie kolejnego gola miała para Paweł Kalinowski i Kamil Rudnicki. Napastnik Zgody wyszedł na czystą pozycję i gdy bramkarz stanął mu na drodze, ten podał piłkę do wbiegającego w pole karne Rudnickiego. Podanie jednak okazało się zbyt słabe i nie doszło do potencjalnego zdobywcy bramki. Pierwsza połowa zatem kończy się wynikiem 1:2.

W 50 min. Kamil Rudnicki z rzutu wolnego bezpośrednio kieruje piłkę na bramkę. Zalicza tylko poprzeczkę, więc strzał zalicza się do niecelnych. 55 min. spotkania to corner dla jaworznian. Stałym wykonawcą rzutów rożnych jest Kamil Rudnicki, który dośrodkował piłkę w pole karne. Po uderzeniu Dawida Kempki piłka znów ląduje w narożniku boiska. Tym razem po dośrodkowaniu, piłka wylądowała na głowie Kalinowskiego i wynik 1:3 stał się faktem. Drużyna gości usilnie próbowała się zbliżyć bramkowo do Jaworzna. W 59 min. po zamieszaniu przed bramką Nawrockiego, Madej strzelił gola na 2:3. Zgoda na laurach nie spoczęła, nie było mowy o grze na czas, czy głębokiej defensywie. W 72 min. Daniel Kuciel z prawej strony podaje do Kalinowskiego, ten kieruje piłkę tam, gdzie jej miejsce – do bramki. 75 min. to strzał Dariusza Piecki. Strzał może niezamierzony, bo piłka dziwnym lobem ominęła bramkarza i kiedy wydawało się, że poleci wysoko ponad bramką, nagle spadła i uderzyła w poprzeczkę. Piłkę dobił jeszcze Kalinowski, ale znajdował się na pozycji spalonej i bramka nie została uznana. 77 min. spotkania to kolejny atak piłkarzy Zgody. Po strzale w stronę bramki, golkiper gości odbił piłkę nogą, która poszybowała w górę. Kalinowski czekał spokojnie już przy słupku i głową strzelił, ustalając tym samym wynik spotkania na 2:5. Okazję na strzelenie gola mieli jeszcze: Daniel Kuciel, który trafił w słupek i Kamil Rudnicki, który również nie pożałował pionowej belki (widać, że ulubionym zajęciem piłkarzy podczas treningów są strzały do celu – słupek za 5, poprzeczka za 10 pkt. …). Po niecelnym strzale Rudnickiego, piłkę jeszcze dobił wprowadzony na boisko Szymon Ostachowski. Bramka nie została uznana, gdyż rezerwowy znajdował się na spalonym.

Parada.
Okazji na zdobycie bramek było jeszcze wiele, ale w pewnych sytuacjach doskonale spisywali się bramkarze obu drużyn. Jeszcze w 19. min. po szybkiej kontrze gospodarzy, atakujący znalazł się sam na sam z Nawrockim i strzelił piłkę po ziemi. Nawrocki niczym bramkarz szczypiorniaka w półszpagacie obronił strzał nogą. W 52 minucie doskonałą paradą bramkarską popisał się również Krzysztof Marat, który zdołał w ostatniej chwili wybić piłkę znajdującą się już pod porzeczką. Także wprowadzony w drugiej połowie za Nawrockiego – Jakub Jończyk zalicza udaną interwencję w 90 minucie.

Zgoda w ostatnim meczu sezonu 2017/18 wygrała w ciekawym stylu. Ostatecznie piłkarze z Byczyny zajęli 7 miejsce w tabeli sosnowieckiej grupie A klasy.

KS Gmina Psary (Orzeł Dąbię) – Zgoda Byczyna 2:5 (1:2)
Sławomir Madej 9′, 59′
Zgoda Byczyna: Paweł Kalinowski 12′, 33′, 55′, 72′, 75′

JG

[vc_facebook]

 

- Advertisment -

Młodzieżowa Rada Miasta Jaworzna wybrała Prezydium

Podczas II Sesji Młodzieżowej Rady Miasta Jaworzna, która odbyła się w środę, radni dokonali wyboru Prezydium. W Sali Obrad Urzędu Miejskiego w środę, 27 marca...

Policja apeluje o bezpieczną Wielkanoc

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie apelują o zachowanie bezpieczeństwa podczas Świąt Wielkanocnych. Zwracają uwagę na bezpieczną podróż, zakupy, zabezpieczenie mieszkania oraz zachowania...

Gdzie znów nie świecą latarnie?

Jeden z mieszkańców zgłosił się do naszej redakcji z problemem nieświecących latarni na Deptaku Zdzisława Krudzielskiego w Szczakowej. Od pół roku interweniuje w tej...