Jak się mają deklaracje urzędującego prezydenta i jego otoczenia do rzeczywistości w sprawie prowadzenia pozytywnej kampanii? Otóż nijak. Zarówno „prezydenckie” gazety Puls Jaworzna i Extra, jak i profile w serwisie Facebook prowadzone przez otoczenie prezydenta: Jaworzno.pl, Lubię Jaworzno czy MojeJaworzno rozpoczęły już kampanię negatywną.
Wcześniej było niszczenie przez nieznanych sprawców mojego szyldu w biurze poselskim i baneru informacyjnego na Podłężu. Potem przyszły pomówienie sądowe urzędnika od dróg i mostów. Teraz mowy nienawiści ciąg dalszy, a w roli głównej profil Lubię Jaworzno.
Tymczasem Paweł Silbert 30 maja w „Pulsie Jaworzna” humorystycznie stwierdził: „Deklaruję, że kampania moja i moich przyjaciół z JMM adresowana do mieszkańców będzie jak zawsze pozytywna i pozbawiona agresji wobec konkurentów”.
Musicie mieć Państwo świadomość, że zmiana władzy w mieście to nie tylko zmiana prezydenta czy sposobu sprawowania tego urzędu. To również zmiana najbliższego otoczenia kierownictwa urzędu i osób wprost czerpiących bezpośrednie korzyści z władzy. I trudno oprzeć się wrażeniu, że w ostatnich dniach właśnie tym, którzy za wszelką cenę chcą tą władzę utrzymać, zaczynają puszczać nerwy.
„Drodzy” współpracownicy prezydenta Silberta, tu nie chodzi o Was – tu chodzi o miasto i jego mieszkańców.
Paweł Bańkowski