Człowiek tak ma, że jak jakiś temat mu się podoba to na potęgę pisze o nim wiersze i piosenki. Tak się ma z wiosną. Dlaczego lubimy o niej śpiewać – pytamy na Wiosennej Biesiadzie Ludowej.
Tradycyjnie od kilku lat w Klubie Relax z początkiem wiosny zorganizowano biesiadę ludową. Prezentowały się wszystkie jaworznickie zespoły śpiewacze. Jak przekonywali nas artyści każdy z nich ma swoją ulubioną piosenkę wiosenną.
Dodajmy, że nie skończyło się najlepiej – przyszedł ojciec bardzo zły i dał Jasiowi kijów sześć po każdej stronie trzy. Generalnie tematyka piosenek wiosennych jest bardzo różnorodna, ba nawet zaskakująca, np. Dobrzanki zaprezentowały piosenkę o dziwnej puencie.
Puenta była taka, że nie należy nosić wody w pełnym dzbanie, bo się ucho urwie. Ma to być ponoć przewrotna przenośnia. Nie mniej zabawnie zaprezentowały się Borowianki, z dwoma panami w składzie.
Dąbrowianki przygotowały pięć piosenek z tańcem. Zaprezentował się też śpiewaczy narybek zespołu.
Nas zaciekawił tekst o kokoszce jarzębiatej i trochę przyczubatej z dziewiętnastowiecznego zbioru Pieśni polskie i ruskie ludu galicyjskiego. Jarzębiata to kura popielata, ale co to przyczubata – tego nie wie nawet komputer. Ludowe górą.
[vc_facebook]