Setki martwych ryb pływających na dziećkowickim odcinku Przemszy
odkrył w miniony wtorek jeden z wędkarzy
Co mogło się przyczynić do ich uśmiercenia? Wyjaśnia to Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Mysłowice.
W zaułku przy prawym brzegu rzeki znajdowały się m.in. dużych rozmiarów śnięte sumy, szczupaki, okonie. Wędkarz o swoim odkryciu powiadomił Centrum Zarządzania Kryzysowego. – Natychmiast dokonaliśmy oględzin na miejscu razem ze strażą miejską, która zabezpieczyła teren taśmą – informuje Joanna Frysztacka, rzecznik prasowy mysłowickiego ratusza. Następnego dnia rano urzędnicy wystąpili do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach i do Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg w Katowicach o podjęcie odpowiednich działań na rzece Przemszy i usunięcie padłych ryb. –
Ponadto skierowaliśmy pismo do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Katowicach o podjęcie stosownych działań, zgodnie z posiadanymi kompetencjami – dodaje Frysztacka.
W środę na miejscu odbyła się wizja z udziałem mysłowickich urzędników i przedstawicieli WIOŚ. Inspektorzy z rozlewiska rzeki pobrali próbki wody do analizy fizyko-chemicznej. Wyniki badań powinny dać odpowiedź na pytanie co spowodowało takie spustoszenie
w faunie Przemszy.
[vc_facebook]
Fot. Facebook Mysłowice – profil oficjalny