Grupa Nord Walkers to chodziarze z kijkami jak mawiają snobi. Tym razem w sobotę 20 stycznia wybrali się na marsz niecodzienny – na marsz karnawałowy. Od ponad półtora roku grupa spotyka się dwa razy w tygodniu w Klubie Niko. To osoby otwarte, pomysłowe i zadowolone, a do tego oryginalne.
Cała trzydziestoosobowa grupa jest w doskonałej kondycji fizycznej, nie straszna im żadna rozgrzewka i żaden marsz, jak przekonywali. Ten sobotni karnawałowy marsz po Byczynie to ok. 8 kilometrów. Ponoć, żeby w dzisiejszym świecie nie zwariować trzeba być choć odrobinę szalonym. Tę przewrotną tezę Nord Walkers świetnie potwierdzają. Przebrali się co do jednego, niektórzy wprawdzie dość skromnie, ale niektórzy z wielkim polotem. Był więc oryginalny czerwony kapturek.
Nie zabrakło też stworzenia mitycznego i to na niebiesko.
Generalnie chętnie wszyscy przebierają się za aniołki, a tutaj mieliśmy diabełka.
Oryginalne zaprezentował się też cyrkowy klaun, całkiem nie do poznania. Co powiedzą sąsiedzi?
Marsz wędrował z radosnymi okrzykami ulicami dzielnicy. Czy wymaga to odwagi, a może byczynianie po głowach się nie pukali, bo są nowocześni i otwarci na takie niecodzienne pomysły.