Czy znajdzie się dorosły, który twierdzi, że na nic dzieciom książki? Pewnie nie. Dzieci czytać powinny, rozwija to ich wyobraźnię, uczy nowych słów, pomaga zrozumieć świat. Ale niektóre dzieci mogą popaść w kłopotliwą alergię na książki. Co wtedy? Jak zapanować nad sytuacją, radzą panie z ostrego dyżuru literackiego.
Na tę pożyteczną akcję zaproszono uczniów kl. 2 ze SP nr 16. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w ramach tej oryginalnej akcji pomagano dzieciom zapanować nad książkowym lenistwem.
Może ten książkowy problem nie jest tak poważny. Wszystkie dzieci z przekonaniem odpowiadały, że lubią czytać. Literatura dziecięca to wielki obszar. Oryginalnych bohaterów i zaskakujących akcji nie brakuje. Pewnie każde dziecko potrafi wskazać ulubioną lekturę i uzasadnić swój wybór.
W wymyślaniu sposobów na nudę dzieci są nieocenione, pomysłów ryzykownych im nie brakuje. Za to książki niczym dzieciom nie grożą, chyba że zaczną po nich zadawać trudne pytania. Takie ryzyko istnieje, ale jest ono pożyteczne.