Wprawdzie szkoła jest ważna i pożyteczna, ale wszystkiego nie uczy. I właśnie temu, czego nie nauczą nas w szkole, a jest potrzebne w życiu, poświecono wykład w bibliotece. Prelekcję prowadził dr Jerzy Kołodziej, a pomysł tego spotkania jest autorstwa ks. dr. Juliana Bielasa.
Spotkanie kierowano do młodzieży. Tym razem byli to uczniowie kl. IIa z I LO. Przybyli na wykład ze sprecyzowanymi oczekiwaniami.
Pewnie ze szkoły wiadomo to i owo o świecie, ale już nie za bardzo choćby o tym, jak rozwiązywać konflikty, albo jak pracować w grupie.
Wykład jest więc pomysłem dla młodych ludzi bardzo istotnym, wiele nowego się z niego dowiedzą, a i spojrzą na rzeczywistość z innej perspektywy. Temat wykładu jest na tyle obszerny, że aż prosi się o cykl spotkań.
Nie mniej ciekawie zapowiada się połączenie w jednym spotkaniu spojrzenia na sprawę dr. nauk technicznych i dr teologii.
Dr Jerzy Kołodziej to nie tylko teoretyk, ale to również praktyk – wykładowca WSB w Poznaniu i UE w Krakowie, menadżer, konsultant od strategii, negocjacji i budowania relacji.
Szkoła uczy ogłady i otwiera na świat, ale zderzenie z rynkiem pracy może być bolesne. Zwłaszcza że już w 1995 roku amerykański ekonomista Jeremy Ryfkin stwierdził: rynek będzie potrzebował coraz mniej pracowników. Życie tę tezę zweryfikowało, może i mniej, ale za to bardziej przedsiębiorczych, więc nie jest źle.
[vc_facebook]