Jesteśmy mieszkańcami Starej Huty, z okien naszego domu przy ul. R.Traugutta mamy, a raczej mieliśmy widok na rosnący od kilkudziesięciu lat las, który oddzielał nas od nowej części hałdy, a raczej wysypiska śmieci i gruzu i nie wiadomo czego na pewno nic zdrowego.
Rozumiem, że ochrona środowiska jest bardzo istotna i jesteśmy całkowicie za tym, aby uporządkować ten teren, ale dlaczego według wizji władz miasta i bez konsultacji z mieszkańcami, przy okazji wycinany jest już istniejący las, który stanowił naturalną barierę, ochronę dla nas przed tym, co jest w środku hałd. Czy pozyskane fundusze z NFOŚ pozwalają na niszczenie?
Żal patrzeć i słyszeć od rana wycie pilarzy. Widocznie wycinka lasów jest w tej chwili modna. Czy na tym polega rekultywacja? Dodatkowo ze strony władz miasta jest tak mało informacji o planowanych pracach i zagospodarowaniu tego terenu, z którym prawie bezpośrednio graniczymy, że czujemy się zagrożeni. Jest to tak niewielka odległość od domostw, że chyba wypadałoby dokładnie poinformować mieszkańców o zamiarach. No, ale cóż, do ignorancji władzy jesteśmy już przyzwyczajeni. Jakoś o innych projektach co chwilę są informacje, to drogi rowerowe, to elektryczne autobusy, to geosfera, centrum przesiadkowe, a tutaj nic lub prawie nic.
Dla zobrazowania stanu przesyłam zdjęcia. Chcielibyśmy Was zainteresować tym tematem. Może dzięki Waszej interwencji czegoś się dowiemy.
Mieszkaniec (nazwisko do wiadomości redakcji)
W sprawie wycinki drzew i rekultywacji hałdy skontaktowaliśmy się z urzędem miejskim. Po otrzymaniu odpowiedzi, wrócimy do tematu.
[vc_facebook]