Mieszkanka bloku przy al. Piłsudskiego od ponad dwóch lat znajduje w swojej skrzynce nie swoje listy. Interwencje niestety nie pomogły.
– Taki widok zdarza się bardzo często. Nikt z tym nie robi porządku. Listy od ponad dwóch lat przychodzą na byłą właścicielkę oraz jej syna. W tej „kupce” znalazły się nawet listy z innych niesiadujących bloków. Interweniowaliśmy na poczcie, ale niestety nic z tego. Nawet sam naczelnik poczty rozkłada ręce. W mojej skrzynce jest ogromna ilość listów tylko, że żaden nie jest zaadresowany do mnie. …mam dość!
Listy trafiają do zwrotów…niestety już się nie mieszczą i lądują na ziemi.
[vc_facebook]