Chociaż awaria na Gigancie została szybko naprawiona, to nie był koniec problemów mieszkańców.
Jak mówi jeden z mieszkańców – Oprócz tego, że dwa dni nie było wody, po naprawie awarii leciała z kranów pomarańczowa woda – niezdatna do niczego. Dopiero godzinę po usunięciu awarii i wylaniu całej wanny wody, zarówno ciepłej i zimnej, w końcu mogliśmy jej użyć.
Zaniepokojeni mieszkańcy pytają, kto zapłaci za wodę, która do niczego się nie nadawała, a którą musieli wylać. Obawiają się, że to zużycie zostanie im wliczone do rachunków.
Mieszkańców uspokaja Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. – My, jako dostawca wody, rozliczamy się ze spółdzielnią. Zarządca w imieniu mieszkańców może zwrócić się do spółki wodociągowej o naliczenie ewentualnego upustu za czas, w którym dostarczana była woda o zmiennych parametrach fizykochemicznych. Upust naliczany jest na dany wodomierz główny na podstawie średniego dobowego zużycia. W dalszej części zarządca może dokonać jego wewnętrznego podziału na poszczególne lokale – wyjaśnia rzecznik MPWiK.
[vc_facebook]