Ustawa rządowa o Krajowej Radzie Sądownictwa, podobnie jak poprzednie ustawy o prokuraturze, Trybunale Konstytucyjnym, służbach fiskalnych, służbie cywilnej, mediach ma tylko jeden cel: przechwycenie przez PiS kontroli nad kadrami.
Jak przypomina Marcin Święcicki – Solidarność przystąpiła do rozmów Okrągłego Stołu z żądaniem uniezależnienia sądownictwa od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Nadzór nad niezależnością sądów i niezawisłością sędziów powierzono Krajowej Radzie Sądowniczej, która działa od stycznia 1990 roku. Konstytucja z 1997 roku roku ugruntowała niezależną i silną pozycję tego organu. KRS monitoruje i ocenia pracę sędziów oraz przedstawia prezydentowi kandydatury na wszystkie zwalniające się stanowiska sędziowskie. Zgodnie z Konstytucją w 25-osobowej KRS 15 osób stanowią przedstawiciele sędziów. Sejm do KRS wybiera czterech posłów, Senat 2 senatorów, poza tym do KRS wchodzi jeszcze I prezes Sądu Najwyższego, minister sprawiedliwości, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego i przedstawiciel prezydenta.
Projekt pisowski łamie postanowienia Konstytucji. PiS proponuje, aby 15 przedstawicieli środowisk sędziowskich wybierał Sejm, co jest uzasadniane art. 4 Konstytucji, który mówi o tym, że „naród sprawuje władze bezpośrednio lub przez swoich przedstawicieli”. Ma to być według PiS „demokratyzacja sądownictwa”. W ten sposób Sejm wybierałby do KRS nie tylko 4 posłów, ale i 15 sędziów – razem 19 na 25 członków KRS. Większość pisowska w Sejmie i Senacie plus minister sprawiedliwości i przedstawiciel prezydenta przejęliby pełną kontrolę nad KRS.
Jak trafnie puentuje Mariusz Jałoszewski „Przejęcie kontroli nad sądami uwieńczy projekt PiS przebudowy państwa. Polska przestanie być demokratycznym państwem prawa opartym o trójpodział władzy między władzę wykonawczą, władzę ustawodawczą i niezależną władzę sądowniczą. Jedyną autonomiczną władzą stanie się centrum polityczne PiS, które będzie kontrolować wszystkie pozostałe władze. Obywatele staną się bezbronni wobec tej takiej władzy. Może nas czekać powtórka z historii. Poprzedni taki autorytarny eksperyment trwał prawie 45 lat.” Dlatego jako Platforma Obywatelska tak stanowczo walczymy z takim scenariuszem.