Rząd planuje zmiany w ustawie o Regionalnych Izbach Obrachunkowych. To kolejny krok zmierzający do przejęcia kontroli nad samorządami, a ustawa ma pozwolić na obsadzanie stanowisk przez partyjnych kolegów w niezależnych organach kontroli. Dodatkowo jeśli wejdzie ona w życie, to na wniosek premiera będzie mógł być odwołany każdy prezydent miasta, wójt czy burmistrz. To zamach na samorządy!
Regionalne izby obrachunkowe to państwowe organy nadzorujące i kontrolujące jednostki samorządu terytorialnego w zakresie gospodarki finansowej oraz zamówień publicznych. Prowadzą również działalność informacyjną i szkoleniową w sprawach budżetowych. Zarządzają nimi prezesi wybierani na sześcioletnią kadencję w konkursie organizowanym przez kolegium RIO. Już tak nie będzie, regionalne izby obrachunkowe mają stracić samodzielność. MSWiA nowelizuje bowiem ustawę. A jedna ze zmian zakłada, że wybór prezesów staje się prerogatywą rządu.
Uchwała o RIO jest kolejnym etapem walki PiS z samorządem w Polsce. Według rządowego pomysłu RIO staną się zbrojnym ramieniem PiS w tej walce i narzędziem do szukania haków na politycznych przeciwników. Warto tutaj przytoczyć słowa posła Jacka Protasa, samorządowego eksperta Platformy Obywatelskiej: – Schemat jest prosty, żeby nie powiedzieć prostacki, bo RIO podporządkowuje się administracji rządowej, np. przez wybór prezesa. Zwiększa się też uprawnienia kontrolne tej instytucji i przygotowano prawdziwą gilotynę dla samorządu: możliwe będzie odwołanie np. prezydenta miasta czy marszałka województwa z klauzulą natychmiastowej wykonalności przez premiera.
Jako Platforma Obywatelska będziemy protestować przeciw takim zmianom, ale samorządy muszą wiedzieć, jakie czeka je zagrożenie.
Następne koryto wam zabiorą więc kwiczycie.
prezydenta wybierają mieszkańcy i żaden urzędas na polecenie premiera go nie będzie odwoływał. Może tak zrobimy, że ludzie będą mogli swoich posłów odwoływać? Zgodzą się w sejmie?