Dziś piłkarze Szczakowianki rozpoczną IV-ligowe zmagania w rundzie wiosennej. Z tej okazji porozmawialiśmy z trenerem jaworznickich Drwali o tym jak minął jego podopiecznym okres przygotowawczy a także o planach i oczekiwaniach przed trudną ligową wiosną.
DK: Panie trenerze, za Wami dwa miesiące okresu przygotowawczego. Czy jest Pan zadowolony z tego jak tym razem przebiegały przygotowania do rundy wiosennej?
AS: Tak na dobrą sprawę to mieliśmy mniej niż dwa miesiące na przygotowania, ale to co planowaliśmy zrobić udało się zrealizować. Czasami pracowaliśmy w trudnych okolicznościach, na treningach musieliśmy nawet biegać po drogach. W Jaworznie niestety nie ma boisk, na których można by normalnie trenować o tej porze roku a zima dodatkowo w tym roku była wyjątkowo dziwna i długa. Same warunki do przygotowań mogłoby być lepsze, ale jest jak jest i musimy sobie z tym radzić.
DK: O problemach z infrastrukturą sportową w Jaworznie mówi się od dawna, na razie niewiele z tego jednak wynika. Czy byłoby Wam dużo łatwiej pracować gdyby w mieście powstały odpowiednie sztuczne boiska – takie jak chociażby to w Chełmku czy Strzemieszycach?
AS: Oczywiście każdy, nie tylko u nas w klubie, czeka już od lat, żeby w Jaworznie była przynajmniej jedna czy więcej dobrych muraw. Tutaj w Chełmku dobrze się nam pracuje, ale nie zawsze możemy korzystać z boiska, bo zależni jesteśmy od innych drużyn. Boisko w Chełmku ma duże obciążenie, trenuje tutaj kilka okolicznych drużyn i różnie bywa z dostępnością. Czasami boisko jest wolne w takich godzinach, że nie możemy zebrać całej drużyny na treningu, co utrudnia nam zadanie.
DK: Z tego co mogliśmy obserwować podczas zimowych sparingów, kadra zespołu raczej nie uległa zimą wielkim zmianom. Czy jest trener zadowolony z tego jak wygląda obecne zespół?
AS: Niestety kadrowo sytuacja jest jaka jest. Już od trzech lat regularnie okrajany jest nasz budżet, zmniejszają się dotacje a więc i skład jest z konieczności okrajany. Radzimy sobie jak możemy. Należy chylić czapki z głów przed naszymi chłopakami, którzy walczą i kolejny sezon ratują IV ligę, która przecież promuje miasto. Z tego trzeba być zadowolonym i przyklasnąć za to co do tej pory robili mimo różnych trudności.
DK: IV-ligowa wiosna w tym roku zapowiada się wyjątkowo intensywnie i pewnie do samego końca toczyć się będzie walka o utrzymanie. Jakie cele stawia Pan przed swoją drużyną?
AS: Przede wszystkich chcemy się podnieść w tabeli, żeby na koniec być jak najwyżej – taki sobie stawiamy cel. Ale oczywiście, żeby awansować w tabeli trzeba wygrywać, więc podstawowym celem będzie po prostu wygrywanie każdego kolejnego meczu. Tak jak wcześniej mówiłem, mamy dość okrojoną kadrę a druga runda jest inna, bo kontuzje czy kartki mogą jeszcze dodatkowo osłabić zespół. Dlatego trzeba się liczyć z tym, że możemy różnie wyglądać w poszczególnych meczach, ale na pewno nie odpuścimy walki. Jak zawsze będziemy chcieli grać jak najlepiej dla kibiców i prosimy o wsparcie na meczach, które teraz jest nam bardzo potrzebne.
Z trenerem Andrzejem Sermakiem rozmawiał Dominik Kasprzyk
[vc_facebook]