Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 7 walczą o przyszłość szkoły, a także swoich dzieci. Nie chcą i obawiają się zaproponowanych zmian. Z inicjatywy rodziców w czwartek zostało zorganizowane w szkole spotkanie informacyjne.
Rodzice nie chcą rezygnacji z klas integracyjnych, nie chcą transferu klas między szkołami, nie zgadzają się, aby w SP nr 7 swoją siedzibę miała szkoła muzyczna.
Będą dwie podstawówki
Szkołę, uczniów, nauczycieli i rodziców czeka rewolucja, której się boją. Rodzice początkowo obawiali się, że w związku z reformą edukacji i likwidacją gimnazjów ich dzieci, zgodnie z przedstawioną początkowo siatką szkól, miałyby uczyć się w klasach I-IV w SP nr 7, a następnie w klasach V—VIII w nowej SP nr 2, powstałej w miejsce obecnego Gimnazjum nr 4. Takie rozwiązanie jednak nie przeszłoby pozytywnej oceny kuratorium.
SP 7 i nowo powstała SP 2 będą miały klasy od pierwszej do ósmej, oznacza to jednak, że obowiązywać będą obwody, tak, aby zapełnić dwie szkoły uczniami.
Rodzice przyszli z wieloma obawami, wyszli ze spotkania trwającego ponad 4 h, z jeszcze większymi. Początkowo na spotkaniu obecny był naczelnik wydziału edukacji Zbigniew Mika, a następnie dołączył do niego prezydent i wiceprezydent. To spowodowało tylko dezinformację rodziców, którym zostały przekazane zupełnie sprzeczne informacje przez naczelnika, a później przez prezydenta.
Nie chcą szkoły muzycznej
Rodzice nie zaakceptowali informacji, że w w budynku tej placówki znalazłaby swoją siedzibę szkoła muzyczna. W związku z podziałem na dwie szkoły podstawowe i wprowadzeniem obwodów, dzieci ze szkoły muzycznej mogłyby zasilić SP 7. Bez tego, jak argumentował prezydent, po szkole będzie tylko hulał wiatr.
Z pierwszych informacji od naczelnika Miki, rodzice dowiedzieli się, że jest pomysł przeniesienia szkoły muzycznej do SP nr 7, jednak to tylko pomył i nie jest wiadomo, czy dojdzie faktycznie do przeniesienia.
Z kolei od prezydenta rodzice usłyszeli, że będzie to jednak konieczne i jest to najlepsze rozwiązanie.
Dzień później, w piątek, dyrekcja i rada rodziców otrzymała informację, że Państwowa Szkoła Muzyczna pozostanie w dotychczasowym miejscu z siedzibą przy ulicy Inwalidów Wojennych 2a.
Nie będzie klas integracyjnych
W szkole od 25 lat funkcjonują klasy integracyjne. Teraz ich istnienie stanęło pod znakiem zapytania. W tym przypadku rodzice również otrzymali sprzeczne informacje. Naczelnika Mika zdecydowanie odpowiedział, że w SP nr 7 będą dalej klasy integracyjne. A niespełna godzinę później, rodzice dowiedzieli się od prezydenta, że….nowych klas pierwszych nie będzie. Będą za to oddziały integracyjne w szkole podstawowej na ul. Towarowej.
Nie chcą dzielenia się uczniami
Obawy rodziców wywalał także pomysł przenoszenia klas między szkołami. Naczelnik Mika zapewniał, że jest to mało prawdopodobne. W trakcie spotkania okazało się jednak, że będzie to jak najbardziej prawdopodobne, a rodzice muszą liczy się z tym, że całe oddziały klas mogą być przeniesione do SP nr 2. Taki transfer będzie możliwy także w drugą stronę.
W obliczu reformy rodzice stanęli przed wieloma obawami. Czwartkowe spotkanie, podczas którego otrzymali sprzeczne informacje od naczelnika wydziału edukacji i od prezydenta, nie rozwiało ich obaw.
[vc_facebook]