piątek, 29 marca, 2024

Upiory przeszłości

Strona głównaHistoriaUpiory przeszłości

Upiory przeszłości

- Advertisement -

Jestem absolwentem Szkoły Podstawowej nr 12 w Jaworznie im. Zygmunta Berlinga w dzielnicy Długoszyn. Obecnie w murach mojej niegdysiejszej szkoły mieści się Gimnazjum nr 6 oraz Przedszkole Miejskie. Nowe placówki oświatowe nie mają swojego patrona. Niemniej jednak tablica patronacka starej szkoły, na której widnieje Zygmunt Berling – została po dziś dzień.

W tym miejscu warto zgodnie z prawdą przybliżyć postać Zygmunta Berlinga, którego twarz każdego dnia widują wchodzący do szkoły uczniowie owego Gimnazjum. Generał ten był współpracownikiem NKWD, wiernym druhem Stalina, a wreszcie zdrajcą niepodległej Ojczyzny. Po ewakuacji armii Andersa został on zdegradowany i formalnie wydalony z wojska. W 1943 roku Sąd Polowy z ramienia Rządu londyńskiego zaocznie skazał go na karę śmierci za zdradę.  W 1944 roku trafiło na biurko Berlinga co najmniej 23 orzeczenia kary śmierci wobec żołnierzy za „przestępstwa polityczne”. Berling miał prawo zamienić im wyrok na więzienie – nie zrobił tego. Połowa z jego ofiar miała zaledwie 20 lat. Wyroki na wszystkich osobiście zatwierdził Berling, który nie skorzystał z „prawa łaski”. Mógł, ale nie kwapił się do tego. Brał na swoje sumienie odpowiedzialność ze te zbrodnie. O Berlingu krążyło wiele legend m.in. uważało się, iż podjął próby ratowania powstańców warszawskich. W rzeczywistości uczestniczył w akcji propagandowej Stalina i patrzył biernie z prawego brzegu Wisły jak powstanie się wykrwawia i gaśnie. Osobiście uważam, iż władze samorządowe publiczne utrzymując takie pomniki, działają wbrew obowiązującemu prawu, które zabrania propagowania ideologii totalitarnych. Bo przecież czym byłby pomnik czy tablica z wizerunkiem Hitlera, Mussoliniego, Hansa Franka, czy też Himmlera jak nie szerzeniem ideologii narodowego socjalizmu? Podobnie jest z Berlingiem, który lansuje ideologie totalitarnego stalinizmu.

Niewątpliwie Berling był zdrajcą, podwykonawcą polityki Stalina wymierzoną w polską niepodległość, a wreszcie instalatorem zbrodniczego komunizmu w Polsce. Z tego względu powinien raz na zawsze zniknąć… przynajmniej z jaworznickich murów szkolnych.

[vc_facebook]

Maciej Zwierzycki

2 KOMENTARZE

  1. Szanowny Panie ,

    Za przekonania polityczne WIN, ZWZ, „żołnierze wyklęci” (dla części Polaków żołnierze przeklęci) wymordowali nie 23 lecz dziesiątki tysięcy osób, w tym milicjantów, sołtysów, burmistrzów i wieśniaków, którzy nie chcieli oddać im swojej własności.
    Żołnierze, którzy przeszli szlak bojowy od Lenino do Berlina byli prawdziwymi bohaterami. Walczyli o wolną Polskę (podobnie jak żołnierze AK, czy żołnierze sił zbrojnych na Zachodzie). Losy kraju po zakończeniu wojny to zupełnie inny temat.
    Zakładam, że uległ Pan PiS’o-IPN’owskiej propagandzie, jak wielu młodych ludzi dorastających w latach 90-tych.
    Polecam książkę „Egzekutor” Stanisława Dębskiego, który odkrywa między innymi ciemne strony polskiego podziemia. Był on bohaterem tamtych wydarzeń, więc można założyć , że jego spowiedź zawiera wiele faktów. Myślę, że jest ona bardziej wiarygodna niż tendencyjne opracowania IPN.
    Wciskanie IPN’owskiej „jedynej prawdy” można utożsamiać z praniem mózgu dzieciom przez kler. Tymczasem światopogląd człowieka powinien być oparty na dojrzałości i umiejętnym, obiektywnym podejściu do tematu.
    Założyć należy, że zarówno po jednej , jak i po drugiej stronie stali ludzie prawi oraz podli. Komunizm był złem, lecz cieszę się, że urodziłem się w kraju różniącym się od Polski przedwojennej, tj. z panami, których całowano w rękę oraz wszechobecnym klerem, do którego należało pół Polski.
    Niewątpliwie Berling miał swoje ciemne strony ale był on uczestnikiem walk o niepodległość Polski, żołnierzem Legionów Polskich, uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej, dowódcą 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki i 1 Armii WP. Podczas wojny polsko-bolszewickiej wsławił się jako dowódca V batalionu kieleckiego w obronie Lwowa, za co został uhonorowany Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 1939 roku nie był on czynnym żołnierzem WP, więc użyte przez Pana termin „zdrada” stanowi nadużycie. Do zmiany swoich poglądów politycznych ma prawo każdy Polak.
    Myślę, że zastrzeżenia należałoby mieć do gloryfikowania przez władze miasta Jaworzna osób, które w żaden sposób nie przyczyniły się do rozwoju naszego grodu. Wykorzystanie ich nazwisk w celu nadania ulicom nazw uważam za patologię. Kogo bowiem obchodzi, że jakiś wojskowy urodził się w Jaworznie lub był duchownym. W naszym mieście żyło, a także nadal mieszka setki ludzi, którzy wiele dobrego uczynili dla społeczności lokalnej.
    Chwała bohaterom. Dzielnym żołnierzom I i II Armii Wojska Polskiego, którzy walczyli z hitlerowskim okupantem! Cześć ich pamięci!
    Tomasz Guja

- Advertisment -

Młodzieżowa Rada Miasta Jaworzna wybrała Prezydium

Podczas II Sesji Młodzieżowej Rady Miasta Jaworzna, która odbyła się w środę, radni dokonali wyboru Prezydium. W Sali Obrad Urzędu Miejskiego w środę, 27 marca...

Policja apeluje o bezpieczną Wielkanoc

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie apelują o zachowanie bezpieczeństwa podczas Świąt Wielkanocnych. Zwracają uwagę na bezpieczną podróż, zakupy, zabezpieczenie mieszkania oraz zachowania...

Gdzie znów nie świecą latarnie?

Jeden z mieszkańców zgłosił się do naszej redakcji z problemem nieświecących latarni na Deptaku Zdzisława Krudzielskiego w Szczakowej. Od pół roku interweniuje w tej...