Radny Marcin Kozik domaga się upublicznienia rejestru wszystkich umów cywilno-prawnych zawartych w latach 2013-2015 przez gminę i jednostki gminne. Podczas czwartkowej sesji rady miejskiej po raz kolejny poruszył temat jawności, transparentności i przejrzystości w urzędzie miejskim.
Chociaż jednostki, jak np. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej czy Miejska Biblioteka Publiczna odpowiedziały na prośbę radnego i przekazały takie rejestry, są one niepełne. Brakuje, zdaniem radnego, najważniejszych danych, takich jak dane osobowe osób fizycznych, z którymi zostały zawarte umowy.
O krok dalej poszła Biblioteka, która w swoich rejestrach zamazała imiona i nazwiska osób, z którymi były zawierane takie umowy oraz kwoty. Urząd oraz jednostki gminne tłumaczą się ochroną danych osobowych. Radny odpowiada na te argumenty przykładem z gminy Skawina. Także zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, ujawnienie nazwisk osób, które zawierały umowy cywilno-prawne (umowy o dzieło, zlecenie) z gminą, nie narusza prawa do prywatności tych osób.
Radny podkreśla także, że samorząd nie ma swoich pieniędzy, dysponuje pieniędzmi podatników, a każda osoba, która korzysta z przywileju czerpania z zasobów publicznych, musi liczyć się z udostępnieniem danych osobowych. Radny zapowiada kolejne działania w celu pozyskania wszystkich umów cywilno-prawnych z dokładnymi danymi, o jakie wnioskował. Czego zatem boi się urząd, który nie chcę udostępnić rejestrów z wszystkimi danymi?
[vc_facebook]