Fotografia cyfrowa wdarła się do naszego życia i jest dostępna dla każdego. Aparaty cyfrowe, aparaty w telefonach, tabletach – ciężko już wymieniać urządzenia, które nie potrafią robić zdjęć. W erze nowoczesnych technologii stare aparaty odeszły w zapomnienie. Są jednak osoby, które fascynują stare techniki. Jedną z nich jest pan Mirosław Miranowicz, który pasjonuje się wykonywaniem zdjęć w tzw. technice mokrego kolodionu.
Technika polega na naświetlaniu w aparacie fotograficznym szklanej płyty pokrytej warstwą kolodionu zawierającego substancję światłoczułą (jodek srebra), w wyniku czego powstaje negatywowy obraz.
Zdjęcia, które powstają w wyniku tego procesu budzą podziw. Ich głębia, ilość detali i przede wszystkim „starodawny” klimat urzekają chyba każdego widza. Proces wykonania jednej fotografii jest jednak długi, dosyć czasochłonny i… drogi. Już samo ustawienie modela musi być wykonane z największą precyzją, tak, aby zdjęcie było ostre. Zdjęcia zaskakują, bo często pojawiają się na nich błędy w postaci prześwietleń, czy zabrudzeń. To jednak dodaje im uroku.
Pan Mirosław na co dzień jest także związany ze Szkołą Widzenia prowadzoną przez prof. Jakuba Byrczka. Na swoim koncie ma już wiele wystaw, swoje prace pokazywał także w Jaworznie.
Prace Mirosława Miranowicza podziwiają także Wojciech Piechocki i Bogusław Nabożny – również członkowie Szkoły Widzenia. Sami na co dzień zajmują się specyficznymi formami fotografii, jak choćby fotografia otworkowa.
Mamy nadzieję, że pan Mirosław wkrótce zaprezentuje swoje prace po raz kolejny w Jaworznie. Bo naprawdę jest na co popatrzeć. Czapki z głów.